Piwonie… królowe ogrodu ʼ25

Wszystko wskazuje na to, że ten miesiąc upłynie u mnie na blogu wyłącznie w ogrodowych klimatach. Postanowiłam, że piwoniom poświęcę odrębny post, bo takiej ilości fotografii w żaden sposób nie zmieszczę w ogrodowym podsumowaniu czerwca. Tym bardziej, że właśnie blog jest moim pamiętnikiem, w którym dokumentuję pokaźne galerie zdjęć kwiatów, aby już nie przechowywać ich dodatkowo na dysku komputera. Zatem, oprócz oczywistych, osobistych pobudek, ten post dedukuję tak wielkim pasjonatom kwiatów jak ja, bo któż inny miałby cierpliwość, aby tę obszerną i szalenie długą fotorelację obejrzeć 😉 Wiem, że o tym już kiedyś pisałam, ale było to dość dawno, więc z kronikarskiego obowiązku przypomnę, że dla mnie to PIWONIE są królowymi ogrodu , dlaczego nie róże… o tym wspomnę w kolejnym poście. Dziś chcę szczególnie wyróżnić jedną z ukochanych odmian – piwonię chińską „Madame de Verneville.” Tworzy ona atrakcyjne, pełne kwiaty o białej barwie z delikatnym różowym odcieniem. ...