Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2020

Nagi gigant z Cerne Abbas.

Obraz
Południe Anglii i jego atrakcje. Moi Drodzy! Dzisiejszy post publikuję z dwóch powodów. Po pierwsze pomyślałam sobie, że w obliczu przygnębiających informacji na temat rozmiarów pandemii w kraju i za granicą, może uda mi się wywołać na Waszych twarzach uśmiech i odsunąć choćby na chwilkę takie emocje jak: bezsilność, strach, niepokój, niepewność. Po drugie, chciałabym tym i kolejnymi wspomnieniami podróżniczymi podziękować mojemu bratu ciotecznemu i Jego kochanej żonie za to, że dzięki Nim poznałam piękno hrabstwa Dorset w południowej Anglii. Basiu i Marku  – dziękuję…                  Na swoich podróżniczych ścieżkach spotkać możemy czasem bardzo osobliwe obiekty. Ten, który chcę Wam przybliżyć cieszy się niesłabnącym   zainteresowaniem turystów. Dość toporny w swym wyglądzie 55 - metrowy olbrzym wyryty w stromym zboczu w pobliżu wioski Cerne Abbas to geoglif, który przedstawia nagiego mężczyznę z ogromnym fallusem i maczugą w prawej ręce. Nie wiadomo, kto g

Wyniki urodzinowego losowania…

Obraz
oraz podziękowania dla moich Czytelników. Kochani! Własne refleksje na temat roku, który upłynął mi w blogosferze opisałam w urodzinowym poście  tutaj . Teraz chciałabym podziękować za wspaniałe  życzenia, które od Was otrzymałam, za okazaną życzliwość, serdeczność,  ciepłe przyjęcie w tym minionym roku. Za każde pozostawione słowo, które niejednokrotnie stawało się miłą dla mnie rozmową. I jeszcze za jedno – za Waszą cierpliwość, bowiem moje pasje to niekończącą się historia. Zakładając bloga nie spodziewałam się, że Ktoś zechce odwiedzać mnie tu regularnie. Mnogość zainteresowań czyni ten blog takim nieoczywistym, bo i ja sama taka właśnie jestem… Budzi mój podziw i szacunek to, że taką formułę bloga akceptujecie z tym wszystkim, co mi w sercu i duszy gra. Wasze komentarze sprawiają, że mój blog, a raczej internetowy pamiętnik  nie jest pisany „do szuflady” a kontakt z Czytelnikiem to wielka wartość ! W tym miejscu chciałabym z wielką przyjem

Wiosna w domu i kwiaty… na otarcie łez.

Obraz
Miało być tak pięknie… a wyszło jak zawsze. Moi Drodzy! Taką barwną, pachnącą i kwitnącą wiosnę zaprosiłam do domu. I nie chodzi o to, że nie mogłam doczekać się powitania tej przepięknej, prawdziwej, kalendarzowej.  Chodzi o to, że właśnie dzisiaj miałam wsiąść do samolotu, by zrealizować moje podróżnicze marzenie. Bo tam, gdzie się wybierałam nie było koronawirusa a panuje prawdziwie letnia aura. Dlatego ozdobiłam dom radosnymi, wiosennymi kwiatami, by w ten sposób przejść płynnie od wiosny do lata. W  związku z szalejącą na świecie zarazą  , w poniedziałek dowiedzieliśmy się, że nasz wylot został anulowany. Tak oto moje marzenia prysły, jak  bańka  mydlana…Pozostały spakowane walizki, smutek, zmęczenie, bo  wyjazd miałam zrealizować w ramach zaległego urlopu za ubiegły rok…  Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię i traktuję to zagrożenie  poważnie, dlatego nie kłócę się z tym, co przyniósł los – to błahostka wobec  globaln

DIY – projekt wiosna…

Obraz
i dekoracje w stylu shabby chic. Z wielką radością powitałam marzec, który zwiastuje upragnioną wiosnę. Wprawdzie tę termiczną i meteorologiczną już mamy, ale na kalendarzową wiosnę przyjdzie nam jeszcze chwilkę poczekać.  Aby oczekiwanie na tę cudowną porę roku uczynić milszym,  chciałabym podzielić się z Wami moim pomysłem na przygotowanie dekoracji w stylu shabby chic.  Pamiętam, że obiecałam zaprezentować na przykładzie lampionu, jak przerabiam przedmioty w tej technice.  Ale jak ja poczuję wiosnę w sercu, to pomysły mnożą się same… Dlatego do postarzenia oprócz lampionu trafiła jeszcze stara, bezużyteczna ramka. Ozdobiłam ją dekorem, by pasowała do reszty projektu. Finalnie, ramka stanie się lustrem. Aby projekt, jaki sobie wymyśliłam był kompletny, potrzebowałam drewnianej obudowy dla plastikowej skrzynki na kwiaty. To był właśnie   moment, w którym pomoc męża, okazała się nieoceniona. Dlatego, że   obudowa miała powstać z ar