Muzeum Bombki Choinkowej w Nowej Dębie i wspaniała kolekcja rękodzieła artystycznego.

 

Zapraszam Was dzisiaj w bardzo długą
i niezapomnianą podróż do świata bajek i baśni
zaklętego w przepięknej kolekcji szklanego rękodzieła.

Powstałe w 2012 roku prywatne, pierwsze na świecie Muzeum
Bombki Choinkowej, jest owocem kolekcjonerskiej pasji właściciela
firmy Biliński produkującej ozdoby choinkowe tradycyjnymi metodami.

Pomysł na założenie muzeum pojawił się już na początku prowadzenia
działalności, kiedy Janusz Biliński jako młody przedsiębiorca zaczął
kolekcjonować eksponaty. Nie chciał, aby te wyjątkowe, kruche
i ponadczasowe ozdoby zostały zapomniane przez następne
pokolenia, dlatego w domowym zaciszu przechowywał
szklane skarby z nadzieją, że kiedyś ponownie ujrzą
światło dzienne. Chciał pokazać je najmłodszym
oraz przywołać wspomnienia z dzieciństwa
wśród starszych zwiedzających.

Obecnie poza oryginalną, autorską kolekcją bombek
firmy Biliński, która powstawała przez lata działalności,
oglądać możemy w gablotach również szklane rękodzieło
kolekcjonowane przez właściciela i ocalone od zapomnienia.

Pełna sentymentu kolekcja starych eksponatów sięga
czasów przedwojennych. Świetnie zachowały się do dziś małe
mikołaje wyprodukowane jeszcze przed II wojną światową. Źródła
historyczne podają informację o działającej krótko przed wybuchem
wojny w 1939 roku, Wytwórni Ozdób Choinkowych „Dal” w Kolbuszowej.
Produkowane tam wyroby miały trafiać na eksport do Ameryki Północnej.
Nieco młodsze – bo datowane na lata powojenne – są pozostałe szklane
cudeńka z kolekcji. Charakterystyczne dla tego okresu były szyszki
oraz bombki z reflektorami efektownie prezentujące się
również na współczesnych choinkach.

Z sentymentem przyglądałam się kolekcji bombek z reflektorem.
Ozdoby choinkowe w kształcie owalu ze specjalnym wgłębieniem modne
w latach 50 – tych XX wieku, powróciły na choinkowe drzewka jako bombki
z reflektorem, które w magiczny sposób odbijają światło lampek.

Wśród tysięcy eksponatów zebranych w muzeum,
podziwiać można bombki z początków tego rzemiosła
w Polsce m.in. kolekcję kwiatową malowaną na specjalne
zamówienie dla firmy ze Stanów Zjednoczonych…

czy kolekcję serc wykonanych dla duńskiej firmy.

Bogata zarówno we wzorach jak i kolorystyce jest kolekcja
wykonana na wzór jaj carskich Carla Feberge. Pierwsze jajko Feberge
powstało w 1884 roku. Małe dzieła sztuki wytwarzane były za czasów
Aleksandra III Romanowa i Mikołaja II w pracowni nadwornego jubilera na
zamówienie cara. Wykowywane były ze złota, srebra, kamieni szlachetnych,
kości słoniowej i zdobione emalią. Tymczasem prezentowane efektowne
imitacje powstały z dmuchanego szkła – wszystkie bardzo starannie
i precyzyjnie ręcznie malowane farbami witrażowymi, zdobione
reliefami, brokatami, kamieniami Swarovskiego
oraz kolorowymi minerałami.


Unikatowe ozdoby bożonarodzeniowe wykonywane są ręcznie zgodnie
z wieloletnią tradycją, a kolekcja co roku zyskuje nowe, niepowtarzalne
egzemplarze. Dlatego poza malowniczymi, zimowymi pejzażami…

oglądać możemy pokaźną kolekcję mikołajów…


































anioły...

 

bałwany…

pojazdy…

owady…

zwierzątka...

i dziadki do orzechów.

Piękno bombek oraz niebywały kunszt profesjonalnych dekoratorów, wyraża się
w bogactwie barw i zdobień eksponatów dawnych i tych całkiem współczesnych.
Specjalną grupę tworzą finezyjne i misternie zdobione szpice choinkowe…

ozdoby w kształcie domków i kościołów…

oraz namalowane na bombkach
zabytki architektury regionu.

Na uwagę zasługuje kolekcja upamiętniająca dwusetną
rocznicę narodzin Hansa Christiana Andersena (1805-2005)…

upiorny Halloweenowy zakątek…

oraz bombka z podpisem Jurka Owsiaka przygotowana z okazji WOŚP.

Natrafimy też na kolekcję nylonek, czyli bombek z czystego szkła. Wśród nich
występują zdobienia w postaci pasków i niezwykle popularny wzór karczocha.

W gablotach znajdziemy również bombki
o przeróżnych kształtach i w bajecznych kolorach.

Miłe emocje towarzyszył mi, gdy pośród eksponatów w muzealnych
gablotach odnajdywałam wzory bombek, które kupowałam
tutaj na przestrzeni lat i rokrocznie zdobią naszą choinkę.
Poniżej tylko jedna z naszej domowej kolekcji,
pozostałe możecie obejrzeć tutaj.

Warto wspomnieć, że firma Biliński otrzymała nagrodę
„Firma Roku 2011” nadaną przez kontrahenta Christophera Radko –
potentata dyktującego bożonarodzeniową modę „bombkową.”
Ponadto tutejsze wyroby zyskują corocznie miano rękodzieła
 artystycznego nadawanego przez Krajową Komisję
Artystyczną i Etnograficzną Fundacji „Cepelia.”

Muzeum Bombki Choinkowej mieści się
we współcześnie działającej fabryce, dlatego nie warto
nastawiać się na typowo muzealne wnętrza, ale zapewniam,
że rządzi tam magiczny nastrój Bożego Narodzenia, więc oczekiwać
należy świątecznej radości, dawki dobrej energii i artystycznych wrażeń.

Aby obejrzeć cały proces powstawania bombek, należy skorzystać
z opcji zwiedzania muzeum z przewodnikiem. Wówczas taki
pakiet zawiera wizytę w dmuchalni, w dekoratorni
oraz wykonanie bombki warsztatowej.

Niezapomnianych wrażeń (zwłaszcza dla grup przedszkolnych i szkolnych)
dostarcza samodzielne dekorowanie bombek, a corocznym hitem jest
przygotowanie bombki z imieniem czy dedykacją dla bliskich.
Ta, na zdjęciu poniżej, została ozdobiona przez
mojego syna z pomocą Pani dekoratorki
kilkanaście lat temu ;-))

Wizyta
w Muzeum
Bombki Choinkowej
w Nowej Dębie to miłe
antidotum na jesienno-zimową
szarugę, a zarazem stanowić może
ciekawą wycieczkę w okresie świątecznym,
ponieważ oferowane w sprzedaży oryginalne
ozdoby choinkowe to świetny pomysł na prezent.
Tymczasem, kończę wizytę w tym magicznym miejscu
i powrócę do Was z życzeniami w wigilijny poranek.
Anita

Komentarze

  1. Fajne to muzeum dla dużych i małych każdy znajdzie coś dla siebie. Jak widać, bombka też może być dziełem sztuki. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To muzeum jest miejscem wyjątkowo magicznym, którego szczególny klimat odczuwa się najmocniej właśnie w okresie przedświątecznym :-)) Warto zwiedzać je nie spiesząc się, by móc dostrzec artyzm i talent artystów, którzy odpowiadają za ostateczny wygląd tych malutkich dzieł sztuki ;-))
      Przesyłam moc pozdrowień!

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za tą fotorelację z wizyty w tym niezwykłym muzeum. Dzięki Tobie mogłam tam ,,być,, i podziwiać te niezwykłe dzieła sztuki! To dobrze, że ktoś pomyślał o następnych pokoleniach i zachował te małe cudeńka. Niestety to co piękne i kruche teraz przyjmuje inną postać . Widziałam niedawno plastikowe podróby! Koszmar. Tradycyjnie wykonanych bombek nic nie zastąpi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu! Cała przyjemność po mojej stronie :-)) Spędziłam w tym muzeum bardzo miłe chwile - to tak jakbym przeniosła się do zaczarowanego świata najpiękniejszych bajek z dzieciństwa :-)) I niestety masz rację, że w sklepach możemy dostać najczęściej tandetne, chińskie podróbki, bo tak przepięknych, jak te wytwarzane ręcznie w Nowej Dębie, nie spotkałam dotychczas w komercyjnej sprzedaży.
      Serdeczności posyłam!

      Usuń
  3. Anitko, zaczarowałaś mnie tymi bombkami, są absolutnie przepiękne i do tego są rękodziełem, a nie fabryczną chińską imitacją . Zachwyciły mnie wszystkie, ale chyba najbardziej jajka Faberge i domki. Cudowne arcydzieła, to szczęście, że mamy takie miejsce i na pewno kiedyś je odwiedzę.
    Moc serdeczności Ci przesyłam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu, bardzo się cieszę! Chciałam Was przedświątecznie zaczarować sporą dawką przepięknego rękodzieła ;-)) Pomyślałam, że zakład produkujący takie małe dzieła sztuki absolutnie zasługuje na rozgłos. I choć dostępna oferta rokrocznie zmienia się i nie zawsze w bezpośredniej sprzedaży dostępne są tak wyszukane wzory, to na pewno jest w czym wybierać, a już samo muzeum jest wystarczającym powodem, dla którego warto odwiedzić to miejsce :-)) Serdecznie polecam!
      Ściskam mocno i pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  4. Fakt istny kolorowy zawrót głowy. Po obejrzeniu tych cudeniek jakie Pokazałaś na zdjęciach, doszłam do wniosku, że najbardziej spodobały mi się bombki tradycyjne w kształcie kul - pełnych jak i z reflektorkiem jak je nazywają. Bombki w postaci figur czy innych przedmiotów są ładne ale w pojedynczych egzemplarzach, gdy ich jest dużo to stwarzają zamieszanie w odbiorze. Wiadomo nasze bombki zawsze były najładniejsze w świecie. Anitko życzę Ci tą drogą najlepsze życzenia świąteczne. Dużo spokoju radości i ciepła rodzinnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się Olu, że ilość wzorów i kolorów oszałamia. Dlatego te bombki, które wywarły na mnie szczególne wrażenie fotografowałam w zbliżeniu... ale tak naprawdę niemal cała muzealna kolekcja budzi podziw, więc musiałabym zrobić kilka tysięcy zdjęć. Z konieczności uwieczniałam je zatem grupami ;-)) Pozostała piękna pamiątka, którą mogę podzielić się z Czytelnikami :-))
      Dziękuję Ci za serdeczne życzenia, swoje pozostawię u Ciebie na blogu!
      Wszelkiego dobra na ostatni przedświąteczny tydzień :-))

      Usuń
  5. That s magic amazing!!…thanks for sharing…Tis was the blogpost with the most pictures I ever see…wonderful thanks!….love happy week 🍀❤️🎄🐾🍀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Ria!
      I have a huge weakness for such outstanding handicrafts. A visit to the Christmas tree bauble museum took me back to my childhood full of fairy tales and fairy tales. And because I love to take pictures, that's why I brought such a large collection of photos with me. This is only part of what you can see in this amazing place :-))
      Have a nice week! Hugs and greetings!

      Usuń
  6. Ajajajaj! Ależ piękny i kolorowy post! I na czasie :) Anitko, Piękne zbiory! Mam wielki szacunek dla ludzi, którzy coś tworzą dla potomnych, którzy mają pasję działania!
    Zdrowych i pięknych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt Polu, właściciel muzeum i zarazem zakładu produkującego bombki to pasjonat a zatrudnieni dekoratorzy to artyści w swej profesji! Dlatego warto promować i nadawać rozgłos takim lokalnym firmom! A prezentowane szklane rękodzieło budzi podziw i oby nigdy nie zostało wyparte przez tanie i kiczowate podróbki!
      Za życzenia dziękuję, swoje pozostawię u Ciebie na blogu ;-))
      Ślę uściski i pozdrowienia!

      Usuń
  7. This is amazing, Anita. Looking at all these treasures, I remembered my childhood, when Christmas decorations were rare, and what I had at home, I kept with great love. I know houses with snow, Santa Claus in a blue coat, his granddaughter Snow Girl in a white dress, etc... I like this idea to make a museum of the Biliński glass manufactory. It was a pleasant holiday trip.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Nadezda!
      Many times I have been to this factory producing beautiful glass handicrafts. And it has always been a sentimental journey to my childhood. Therefore, it was with great pleasure that I wanted to present to my readers these tiny and fragile exhibits collected by the owner of the company and made over the years by the decorators employed in the factory.
      Have a nice week!
      Best regards!

      Usuń
  8. Niezwykłe miejsce, warte odwiedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Meggie!
      Dlatego właśnie postanowiłam zaprezentować te małe i kruche cudeńka,
      które przez lata działalności zakładu, wyszły spod rąk artystów dekoratorów!
      Dziękuję Ci za odwiedziny i ślę najcieplejsze pozdrowienia ;-))

      Usuń
  9. Wspaniałe. Ja uwielbiam szklane bombki i choć niemal drżę za każdym razem ubierając choinkę , aby nic nie stłuc, nie zamieniłabym ich na żadne plastiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt plastik nie jest w stanie konkurować ze szkłem. Wiem jednak, że w pewnych okolicznościach (przy małych dzieciach, czy kociakach) bombki plastikowe są bezpieczniejszą opcją ;-))
      Ślę moc serdeczności!

      Usuń
  10. Anitko, podróż przez świat tych szklanych ozdób ręcznie zdobionych jest niesamowita! Wspaniale, że jest takie zaczarowane miejsce, gdzie można powrócić do krainy dzieciństwa i gdzie klimat Bożego Narodzenia trwa cały rok :) Rękodzieło najwyższej próby w naszym rodzimym wydaniu jest ze wszech miar godne rozpropagowania. Pozdrawiam w przedświątecznym nastroju :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed laty - gdy syn będąc dzieckiem poddawał się magii Bożego Narodzenia - odwiedzaliśmy to niezwykłe miejsce każdego roku, tuż przed świętami ;-)) Z upływem lat coraz rzadziej, ale nawet teraz, gdy jest już dorosły z przyjemnością i z sentymentem pojechał ze mną raz jeszcze i z cierpliwością anioła wyczekiwał, aż matka zrobi zdjęcie niemal każdej bombce wyeksponowanej w muzeum ;-)) Dzięki temu mogłam pokazać moim miłym Gościom, jakie szklane dzieła sztuki powstają w małym, lokalnym zakładzie.
      Uściski zasyłam!

      Usuń
  11. Jak widać wyobraźnia ludzka nie zna granic w kwestii bombek choinkowych, niektóre z nich to prawdziwe arcydzieła. Bardzo mi się podobają te serduszka, i domki, i samochody, i bałwanki i te wszystkie kolorowe cuda, wśród których ciężko znaleźć dwie takie same. I chociaż teraz można znaleźć bombki we wszystkich kształtach to ja chyba i tak jestem fanką tych najbardziej tradycyjnych, w tym bombek z dziurką 🙂.
    Pięknych Świąt Anitka, niech to będzie cudny i niezapomniany czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak zarówno wyobraźnia, jak i talent profesjonalnych dekoratorów - nie znają granic!
      Tyle wzorów, kształtów, kolorów - każdy znajdzie coś, co szczególnie przypadnie mu do
      gustu. A możliwość obejrzenia tych wszystkich eksponatów w jednym miejscu wywiera
      oszałamiające wrażenie na osoby tak czułe i wrażliwe na magię świąt - jak ja!
      Moniko dziękuję za piękne życzenia, które oczywiście odwzajemniam :-))
      Niech ten świąteczny czas przyniesie Ci to, czego pragniesz najmocniej!

      Usuń
  12. Piękne i różnorodne. A ta z podpisem Jurka Owsiaka to prawdziwy unikat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, a wraz z biegiem lat prezentowane unikaty nabierają szczególnej wartości materialnej i emocjonalnej ;-))
      Pozdrawiam świątecznie!

      Usuń
  13. Cudowna wirtualna podróż. Anitko, w tym roku naszła mnie taka refleksja, że pomimo że wielu
    nagromadzonych ozdób choinkowych, te szklane cacuszka doceniam najbardziej. Zachwyciły mnie misterne buciki, Ktoś swojej pasji oddał całe serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilo, doskonale Cię rozumiem, ponieważ sama dawno pozbyłam się plastikowych bombek, a część szklanych - tych "nowoczesnych" - rozdałam. Najcenniejsze są dla mnie te zakupione na przestrzeni lat w firmie Biliński w Nowej Dębie oraz kolekcja najstarszych egzemplarzy. Pochodzą one z lat mojego dzieciństwa (podarowane przez rodziców) oraz z aukcji internetowych, gdzie wciąż w przyzwoitej cenie można "upolować" prawdziwe perełki sprzed wielu, wielu lat ;-))
      Przesyłam wciąż jeszcze świąteczne pozdrowienia!

      Usuń
  14. Przepiękne miejsce. Kocham stare, choinkowe ozdoby, niestety, tylko kilka przetrwało z czasów mojego dzieciństwa, w tym jedna z refleksem. Trzymam te cudeńka jak największy skarb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale rozumiem Basiu sentyment do starych bombek choinkowych, których sama mam malutką kolekcję. To przecież pamięć tradycji domu rodzinnego i część cudownych wspomnienia z dzieciństwa :-))

      Usuń
    2. W tych ozdobach jest wszystko, co najpiękniejsze...

      Usuń
    3. To prawda Basiu: kunszt, misterne zdobienia, bajeczna kolorystyka i niepowtarzalność! Nigdy bowiem nie spotkałam w seryjnej, sklepowej sprzedaży tak przepięknych ozdób choinkowych ;-))
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  15. Super :) nie wiem, gdzie oczy podziać 😍😍😍 Coś wspaniałego. Cudowne bombki. Zawsze pokazujesz nam coś ciekawego. Dziękuję

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, wiele razy byłam w fabryce bombki choinkowej, ale ilekroć przejdę na jej muzealną część, to zawsze czuję się oszołomiona ilością i pięknem tego szklanego rękodzieła skupionego na dość małej przestrzeni ;-)) Wyobraź sobie, że w wigilijny poranek, POLSAT News był z wizytą w fabryce w Nowej Dębie. Pokazywali m.in. jak wygląda proces powstawania bombek ;-)) Cieszę się, że pokazuje się takie rodzime zakłady szerszemu odbiorcy - to świetna promocja, na którą firma absolutnie zasługuje!
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zrozum swoje choroby…

Arboretum Wojsławice – raj dla miłośników ogrodów…

Kwiecień w ogrodzie ´24

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

NEAPOL - pod radosnym słońcem południa.

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Nadchodzi czas Wielkanocy…

Zapachniało, zajaśniało… wiosna, ach to ty!