Sandomierz w objęciach zimy.
Miasto o królewskim rodowodzie zdecydowanie zasługuje na to, aby poświęcić mu nieco więcej uwagi, dlatego dzisiejszy post jest kontynuacją opowieści o zimowym Sandomierzu... Ten niedzielny, chłodny dzień był dość niezwykły. Mocno odczuwalny mróz skutecznie zniechęcił potencjalnych spacerowiczów, bowiem nigdy dotąd nie widziałam tak opustoszałego Sandomierza. Nas skusiły opady śniegu, które okrywszy bielą to malownicze miasto, nadały mu wyjątkowego uroku. Spacer rozpoczęliśmy od Bramy Opatowskiej . Powstała z fundacji króla Kazimierza Wielkiego wieża, stanowiła wówczas część miejskich fortyfikacji. Na północnej ścianie baszty istnieje oryginalna prowadnica, po której opuszczano kratę zamykającą wjazd do miasta. Wzniesiona w II połowie XIV wieku, w XVI stuleciu została podwyższona i zwieńczona renesansową attyką. Do bramy przylega hotel Widnokrąg, którego pokoje gościnne i sale restauracyjne mieszczą się we wnętrzach XIX – wiecznej kamienicy. Po wyjściu z ...