A mnie jest szkoda lata…
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjifk9aBGnxVnaSk9jpVrlOOYYufQLbBWf9P8T6AuTEr4XD2NyTKTgGWPbi2pdi-ZYQpZrzu42K0DuE5p6jdBc7iDjhhjYOGiIqQY-oWV6FNWYpkG9puwmGgoFo-WaqWCe5MyFXRVsOjhbx3rqy7Hh6Ox84VEVfBxGNeGecK71n0FvccF7mxf7IQl6-/w640-h516/IMG_20220809_174644.jpg)
I letnich, złotych wspomnień (…) Za oknem szaro, smutno A jeszcze przed miesiącem Wesoło, zieleń, słońce (…) Jesień owszem, jest piękna, bogata Bardzo strojna i pełna kolorów Ale skąd, jesieni do lata Do lipcowych, sierpniowych wieczorów (…) Dlatego żal mi lata (…) i nieba Po którym płyną smutne Jesienne mgły. Słowa piosenki autorstwa Emanuela Schlechtera z 1938 roku są ponadczasowe – podobnie jak pory roku… Dlatego szkoda mi lata, gdyż tak nagle się skończyło… bez łagodnego przejścia w coraz chłodniejsze dni. Sierpień z czułością tulił nas w promieniach słońca, a „nieokrzesany” wrzesień już w swych pierwszych dniach „przylazł w ubłoconych buciorach,” lunął deszczem, przyniósł ziąb i przegonił z werandy… Nic nie poradzę, tak mam – jestem ciepłolubna! Urodziłam się w środku lata i to moja najukochańsza pora roku, dlatego złoszczę się, gdy jesień – jak nieproszony gość – przychodzi bez zapowiedzenia o trzy tygodnie za wcześnie i w dodatku w swej najgorszej możliwej