TROPEA – malownicza perła na czubku włoskiego buta.

Kalabria – piękno warte odkrycia. 

Włochy to przepiękny kraj, który oferuje absolutnie wszystko,
czego taki podróżnik amator jak ja oczekuje. Wielowiekowa historia,
bogata kultura, godne podziwu zabytki, wspaniały klimat, wyśmienita
kuchnia, życzliwi i serdeczni ludzie. Dlatego z przyjemnością sięgam
do wspomnień z 2014 r., bo po tamtej podróży było dla mnie
oczywiste, że do Włoch na pewno powrócę…



Włochy budzą mój zachwyt również przez wzgląd na walory
przyrodnicze - skaliste wybrzeża, dzikie zatoczki, urokliwe plaże,
górskie krajobrazy, czynne wulkany, liczne jeziora, wyspy
otoczone ciepłymi wodami mórz, które przybierają
tak nierzeczywiste odcienie błękitu i turkusu.



Kalabria to najbardziej na południe wysunięta część 
kontynentalnych Włoch. Ten region zachował swą naturalną
dziewiczość i choć uważany jest za zacofany i słabo rozwinięty,
to dzięki atmosferze włoskiej prowincji tym bardziej jest dla mnie
fascynujący.
Małe miasteczka, wąskie uliczki, stare kamienice…




Osławioną perłą Kalabrii jest Tropea położona na ok. 50 m klifie
opadającym wprost do turkusowych wód Morza Tyrreńskiego.



Wizytówką miasta jest kościół Santa Maria Dell’Isola
dawne sanktuarium benedyktyńskie. 






Wybudowany na wysokim klifie, otoczony morzem
sprawia wrażenie, jakby znajdował się na wyspie. Ciekawą
perspektywę na kościół i morze zapewnia punkt widokowy,
pomiędzy zabytkową zabudową przy via Lauro.



Sama Tropea usytuowana jest równie malowniczo.
Górna część miasta ze starówką położona jest na skałach.



Zwieńczeniem głównej alei miasta - Corso Vittorio Emanuele jest taras
 widokowy, który góruje nad wybrzeżem oferując spektakularną panoramę
 na starą zabudowę, skaliste wybrzeże oraz bezmiar morskiego błękitu .





Typowo śródziemnomorska zabudowa zachęca do spacerów wąskimi
 uliczkami miasta, w których znajdziemy wytchnienie od upału.



Tropea zachowała specyficzny charakter południa Włoch. 
Czuć ducha historii dzięki wpływom kolejnych epok.





Wokół starówki znajdują się dawne posiadłości szlacheckie, w których
mieszczą się obecnie klimatyczne tawerny, winiarnie lub restauracje. 





Zachwycają kolory, zapachy i smaki, którymi kusi Tropea.



Symbol kalabryjskiej kuchni to ostre papryczki peperoncino oraz
słynna, słodkawa w smaku czerwona cebula uprawiana w regionie.



W sklepikach zakupić można oryginalne, lokalne pamiątki.


Starą zabudowę możemy podziwiać również z plaży.



Uwagę przyciągają wykute w skale dawne zbiorniki na zboże, z których
za pomocą odpowiednich rur transportowano na statki płody rolne.



Dolna część miasta to m.in. długa na 4 km, szeroka plaża
w większości bezpłatna i ogólnodostępna…



 oraz port turystyczny, z którego w okresie letnim
kursują statki na Sycylię i Wyspy Liparyjskie.



Tropea i plaże wokół miasteczka nawet w szczycie sezonu
(połowa lipca) nie były zatłoczone, oferując błogi spokój,
relaks i cudowny reset od zabieganej codzienności.




Wybrzeże jest raczej wysokie i skaliste, przez co widoki z okolic hotelu
 wymarzone. Mieszkaliśmy kilka kilometrów od malowniczej Tropei…



i zaledwie klika kroków od dzikich plaż ukrytych w urokliwych zatokach…


 do których prowadziła całkiem przyjemna alejka.



Oto i sam hotel, wysoko na wzgórzu. 


Gdy chcieliśmy poleniuchować na szerokiej, piaszczystej
plaży – hotelowy bus podwoził nas bliżej Tropei…



a tam wzburzone Morze Tyrreńskie stwarzało
doskonałe warunki do szalonej zabawy na wysokich falach.




Jeśli lubicie dziewicze, skąpane w słońcu naturalne plaże, ciepłe
i krystalicznie czyste morze lub najzwyczajniej szukacie ucieczki od
zgiełku i pośpiechu, to Kalabria jest według mnie wyborem idealnym.



Zachwycił mnie ten region Włoch, wciąż jeszcze ocalony przed masową
turystyką. Dopóki człowiek (nowoczesną zabudową) nie zakłóci tego
krajobrazu, można czerpać z natury i urody tych miejsc…



Moje marzenia o kolejnych włoskich wakacjach odkładam na przyszłe
(miejmy nadzieję bardziej normalne i zdrowotnie bezpieczniejsze)
lata, by tymczasem rozpocząć wyczekiwany urlop w górach…

Życzę Wam jak najwięcej słońca.

Ciepło pozdrawiam.

Anita

Komentarze

  1. Prawdziwie wakacyjny post. Tropea jest przepięknie położona , bardzo fajna lokalizacja na wakacje. Włochy jak sama piszesz mają wszystko, piękne krajobrazy, przepiękną architekturę , zabytki w każdym miasteczku, wspaniałą kuchnię, słońce, kwiaty i morze we wszystkich odcieniach błękitu. My też czekamy na lepsze czasy i mamy już upatrzony rejon, gdzie chcielibyśmy pojechać. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęsknotę za ukochanymi Włochami zagłuszam wspomnieniami. Dzięki nim te cudowne wrażenia i emocje na nowo ożywają w pamięci i nabierają ogromnego znaczenia. Dla mnie to też wspaniała pamiątka, po której pozostanie tu trwały ślad, a dla moich Miłych Gości może jakaś inspiracja, bo to magiczny kraj, który ma tak wiele do zaoferowania...
      Ciekawa jestem, jaki region jest dla Was atrakcyjny, bo sama mogłabym długo wymieniać zakątki we Włoszech, które chciałabym odwiedzić :-))
      Przesyłam moc pozdrowień.

      Usuń
  2. Przecudne zdjęcia! Aż nacieszyłam nimi oczy :) uwielbiam Włochy :) mam nadzieje ze w krótkie już będzie można normalnie je odwiedzić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wielką przyjemnością dzielę się z Wami pięknem tego kraju. Tym bardziej, że tęsknię ogromnie za włoskimi wakacjami, które w połączeniu ze zwiedzaniem są opcją idealną...
      W tym roku przez światową zarazę, nie odbędę m.in. podróży w Dolomity...
      Cóż, może w przyszłym roku?
      Dzięki Agatko za odwiedziny :-)) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. To fakt - plaże na włoskim wybrzeżu są przepiękne!!!
    Ślę pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeurocze miejsce odkryłaś Anitko! Włochy kocham także i trochę już zwiedziłam, ale tam nie byłam ( na Sycylii tak :) )
    Obłędne plaże, słońce, klify i... to ich umiłowanie swego- kocham Włochów za to! Za wspieranie lokalnej produkcji, rolnictwa, rzemiosła, sztuki. Powinnismy brać z nich przykład! A nie zachwycać się obcym, gorszym.
    A wracając do posta: piękne zdjęcia, aż miło się pozachwycać i zatęsknić nad nieskrępowanymi wyjazdami...
    Tymczasem życzę miłego wypoczynku w górach :) Ściskam mocno, Pola :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu trafiłaś w punkt! Podczas każdej włoskiej podróży odkrywam, jak różnorodny, fascynujący i zasobny to kraj, w szczególności w bogactwa natury, architektury oraz... wspaniałych, ujmujących i uśmiechniętych ludzi. Tak świadomych swego dziedzictwa.
      Dziękuję za Twe miłe, niedzielne odwiedziny i serdeczne życzenia :-))
      Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie, moja Droga!
      Uściski i pozdrowienia :-))

      Usuń
  5. Niesamowite miejsce. Widoki zachęcają do wędrówek. Przepiękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, jak wiele urokliwych miast i miasteczek można zwiedzić w Kalabrii, ale upały w lipcu we Włoszech mocno zweryfikowały nasze plany. Dlatego poza Tropeą wybraliśmy się w rejs na Sycylię. Większość czasu upłynęła nam jednak na plażowaniu i kąpielach, ku ogromnej uciesze syna, który miał wówczas 13 lat i póki co, nie odziedziczył po mamusi pasji do zwiedzania ;-))
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  6. Lubię takie miejsca, gdzie nie ma tabunów turystów i dzikie plaże oraz miasta położone na skałach. Zachwycające widoki i jak zwykle wspaniałe zdjęcia pokazujesz Anitko! Życzę Ci udanego wypoczynku w górach i dużo słońca. Serdeczności dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Lusi!
      To doskonale mnie zrozumiesz, bo zawsze staram się wybierać obiekty wypoczynkowe zorganizowane w formie wioski wakacyjnej lub małe, kameralne hoteliki. Najlepiej w spokojnych, klimatycznych miasteczkach, które są świetną bazą wypadową do dalszego zwiedzania. We Włoszech jest jeszcze tak wiele zachwycających miejsc, które chciałabym odwiedzić...
      Dziękuję Ci pięknie za każde serdeczne słowo i życzenia :-))
      My tymczasem przenieśliśmy się z Pienin w Tatry.
      Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie Lusi!
      Dołączam moc pozdrowień :-))

      Usuń
  7. Oj Kochana nawet nie wiesz jak mnie pocieszyłaś tymi widokami. Miałam jechać 18 lipca do przyjaciółki Kasi do Lginia i się skichało niestety. Kilka dni przed wyjazdem złamałam nogę... w Gorcach. Najpierw myślałam, że skręciłam więc nie wołałam panów ratowników, wstałam i poszłam dalej. Szczęśliwie dojechałam do domu. Jeszcze do głosowania poszłam na zlamanej nodze. Na drugi dzień poszłam na Sor i mi powiedzieli że złamana. Także leżę sobie Kochana w gipsie i myślę o tym co mnie ominęło i czytam blogi. Póki co jeszcze posiedzę.

    Piękne miejsce opisałaś Anitko. Włochy są cudowne. Ja karmię się wspomnieniami o Pompejach, Sorrento Capri i Rzymie. Musze kiedyś zobaczyć to miejsce o którym piszesz. Toskania też boska. Rozmarzyłam się jak nie wiem. Dziękuję Ci Kochana. Do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, bardzo mi przykro, że tak fatalna w skutkach okazała się ta górska wędrówka. Życzę Ci, by bez żadnych komplikacji i możliwie jak najszybciej noga się zrosła, abyś mogła powrócić do swej codziennej aktywności i ... na szlaki ukochanych Gorców.
      Ten rok jest tak nieprzewidywalny, że ja już podróżniczo nic nie planuję, bo wszystko posypało się jak domek z kart, więc chwytam chwile i podejmuję decyzje na sponta.
      Proszę tylko, nie rozmyślaj o tym, co Cię ominęło. Pomyśl Kochana, ile jeszcze przed Tobą...

      Co się zaś tyczy Włoch, to na ten moment muszą mi również wystarczyć wspomnienia, ale snuję też marzenia - taka ze mnie niepoprawna romantyczka...
      Kasiu, jeszcze raz szybkiego powrotu do zdrowia.
      Trzymaj się! Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  8. Podobnie jak Ty, uwielbiam Włochy. Wszystko kocham w tym kraju. Piękne wspomnienia i cudowne zdjęcia!!! W kwietniu miałam zabukowane bilety na samolot i m.in. w naszych planach była Tropea. Niestety, nasze plany pokrzyżował Covid 19. Tropea to przeurocze miejsce. W czasie urlopu wpadałam do Ciebie i rozkoszowałam się ustronną plażą, pięknymi krajobrazami.
    Obecnie nie planuję zagranicznych wyjazdów. Miałam nadzieję, że przynajmniej 10 lipca pojedziemy do Niemiec podziwiać miasta hanzeatyckie m.in. Lubekę, Wolfsburg, Brunszwik, Magdeburg, Hamburg, pojechać na wyspę Rugię. Okazało się, że pewne miasta są zamknięte z powodu koronawirusa. Obawiałam się, że utknę na kwarantannie w jakimś niemieckim mieście i dlatego zrezygnowaliśmy z wyjazdu. Przepadły nam pieniądze za rezerwację hoteli we Włoszech, na Korsyce. W Niemczech rezerwacja została przeniesiona na przyszły rok.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Łucjo!
      Tak wiele wspaniałych, wakacyjnych planów posypało się z powodu pandemii :-(
      My wpłaciliśmy w lutym pełną kwotę na moją wymarzoną podróż na Karaiby, którą mieliśmy odbyć początkiem marca. Itaka odwołała nasze wczasy i oczywiście "dzięki" tarczy antykryzysowej, to my klienci ratujemy biura podróży przed upadkiem. Wiem, że musimy czekać pół roku, ale Itaka (z której usług już nie skorzystamy) nawet nie raczy nas powiadomić, kiedy dokładnie odda nasze pieniądze!
      Wyjazd w Dolomity w sierpniu, również został odwołany... Dlatego tegoroczny urlop spędzamy w kraju. Nie wyobrażam sobie zagranicznych podróży i wypoczynku w przeróżnych wariantach reżimu sanitarnego, kolejnych obostrzeniach pojawiających się w Hiszpanii, Włoszech czy innych krajach tak popularnych na letnie destynacje. Dlatego pozostają mi na razie wyłącznie cudowne wspomnienia z różnych zagranicznych wojaży.
      Przykro mi, że Wy również ponieśliście wymierne straty za rezerwacje wyjazdów, które nie mogły się odbyć. Smutna to refleksja, bo przecież nie mieliśmy wpływu na wybuch światowej epidemii...
      Oby tylko zdrowie dopisywało, bo to jest najważniejsze, czego z całego serca życzę Ci Moja Droga :-))
      Przesyłam uściski i pozdrowienia spod "samiuśkich Tater."

      Usuń
  9. Piękne, wakacyjne wspomnienia. Kocham Włochy za wszechobecne tam piękno... w architekturze, krajobrazie, roślinności, rękodziele i na talerzu oczywiście :D Południe Włoch mało znam, na krótkie wypady wybieram raczej północ kraju, a na wakacje polecam Sardynię. Zakochałam się w tej wyspie od pierwszego wejrzenia, piękne plaże i wspaniali, życzliwi mieszkańcy :) Pozdrawiam i życzę udanego urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tymczasem ja Aniu, nie znam jeszcze północy Włoch. Tak wiele wspaniałych, ujmujących swym pięknem włoskich zakątków jest wciąż na mojej niekończącej się liście podróżniczych marzeń... Sardynia także. Na razie muszą wystarczyć wspomnienia...
      Dziękuję pięknie za odwiedziny i życzenia. Urlop w trakcie - wędrujemy po tatrzańskich szlakach, więc dołączam górskie pozdrowienia :-))

      Usuń
  10. Anita, watching at your beautiful pictures I would travel and travel but ...the situation doesn't permit.
    What wonderful beaches, blue sea, waves, people swimming...
    Here the summer is not summer, more warm autumn.
    All the best!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Nadezda!
      Believe me, I understand you very much... because my trips abroad this year have been canceled.
      For now, I only have memories of wonderful journeys.
      We are just spending a vacation in the Polish mountains.
      I wish you as much summer sun, warmth and much health as possible.
      Hugs and greetings.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jesienne zachwyty…

Gejzery El Tatio – niezwykły spektakl natury na pustyni Atakama.

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Chile - z wizytą w najstarszej winnicy…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Dolina Tęczowa – barwne formacje skalne w krajobrazie pustyni Atakama.

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Wrzesień w ogrodzie´24

Tatry zimą – Grześ, Rakoń i… Wołowiec na wyciągnięcie ręki.