Wrzesień w ogrodzie´24

 

Wrześniowym ogrodem witam jesień i żegnam lato.
Zdjęcie hortensji ogrodowej „Polar Bear” świetnie wpisuje się
w tę zmienność pór roku, gdy ciepłe promienie słońca padają
na białe płatki a w tle czai się ponury, jesienny mrok…


Wraz z moją najukochańszą porą roku przemija piękno i urok kwiatów,
dlatego to ostatni ogrodowy post w tym sezonie. Tak niewiele kwiecia zdobi rabatę
i ma na to wielki wpływ tegoroczna, bardzo wczesna, wiosenna wegetacja roślin.
Miłym zaskoczeniem było dla mnie zakwitnięcie nowego liliowca, który dotarł
do mnie przesyłką jako malusieńka sadzonka. Odmiana w wersji mini –
Siloam „Litlle girl” ma morelowy kwiat z ozdobną falbanką.


Rozchodniki dobrze sprawdzają się na rabatach, które dzięki nim ożywają
w okresie późno letnim, gdy wiele innych gatunków kończy już swe kwitnienie.
Dlatego nową byliną na rabacie jest rozchodnik „Cloud Walker.” Odmiana dobrze
rośnie w średnich i słabych glebach, preferuje słoneczne oraz półcieniste stanowiska.
Przyciąga wzrok obficie kwitnącymi kwiatostanami. Gwiazdkowate, różowe kwiaty,
zebrane w gęste i płaskie baldachy unoszą się lekko nad kępą liści.



Jeszcze jedna nowinka na rabacie – dość niepozorna i nienachalnie urokliwa –
przymiotno sine „Sea Breeze.”
Zdobią ją dekoracyjne, podłużne liście w szaro-niebieskim
odcieniu. Ich brzegi są lekko pofalowane, co nadaje kępkom ciekawej, nastroszonej
formy. Ta bylina tworzy efektowne, zwarte kępy. Na wzniesionych, sztywnych
łodyżkach ponad ulistnieniem pojawiają się miododajne kwiaty o pięknym,
różowo-fioletowym kolorze z dużym, żółtym środkiem.



Coraz obficiej rozkwita wybitnie jesienny aster krzaczasty, zwany też marcinkiem 😉
Tworzy on w czasie kwitnienia piękne, jasnofioletowe plamy.



Nieustannie cieszy mnie swym pięknem stokezja

hibiskus ogrodowy

stokrotka afrykańska

kosmosy


róża „Queen Elisabeth.”


Na koniec podzielę się ciekawostką przyrodniczą. Otóż po raz pierwszy w życiu
spotkałam – na murku budynku, gdzie zaparkowałam rower – Pana modliszkę.


Niesamowitą niespodzianką był fakt, że krótko po moim „odkryciu” mąż będąc
na spacerze z Luną spotkał przechadzającą się po drodze Panią modliszkę
😉

Przedstawiciele obu płci mają barwę zielonkawą, żółtą lub brązową. Choć modliszki
zwyczajne posiadają skrzydła, używają ich wyłącznie samce – w razie ucieczki. Samice
podróżują pieszo. Samica ma duży pękaty odwłok a samiec jest delikatnej budowy.
Modliszka w Polsce jest gatunkiem chronionym. Występująca u nas modliszka
zwyczajna została wpisana do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt, w której
znajdują się wszystkie zagrożone gatunki. Spotkaniem z pożytecznym,
rzadko widywanym owadem zamykam tegoroczny, ogrodowy cykl.
Pięknej, złotej jesieni Wam życzę i słonecznie pozdrawiam -
Anita

Komentarze

  1. Piękny Twój ogród musi być. W tym oku po odwiedzinach arboretum w Wojsławicach i podziwianiu liliowce polubiłam je. Widzę, że u Ciebie są takie same piękne. A i pozostałe godne pochwały, chociaż ta odmiana koloru lila trochę nie w moim typie, ale i tak lubię kwiaty, moje to tylko trzy doniczki na balkonie. Raczej nie mam dobrej ręki do kwiatów. Ciekawe te modliszki. Pozdrawiam już w jesiennych klimatach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, dziękuję za miłe słowa. W ostatnim czasie liliowce coraz śmielej wkraczają na moją rabatę bylinową. Polubiłam tę piękne i niewymagające kwiaty. Choć w ich kolorystyce nie mamy zbyt dużego wyboru. Wiele odmian to odcienie czerwieni i pomarańczy, czyli tych barw, których nie lubię... Nawet odmiana "Arctic Snow" której nazwa sugeruje arktyczny śnieg, nie jest niestety biała, lecz żółta... Dlatego zdecydowałam się na takie morelowe, łososiowe, malinowe, różowawe. I uwierz mi, że łatwiej dbać o kwiaty ogrodowe, niż te doniczkowe na świeżym powietrzu. Moje pelargonie i pomidorki koktajlowe w donicach przetrwały letnie upały tylko dlatego, że skryłam je w zacienionym miejscu werandy, inaczej dawno zamieniłyby się w suche kikuty 😉
      Zasyłam serdeczne pozdrowienia!

      Usuń
  2. Anitko szkoda, że jest to ostatni ogrodowy post. Ja nieustannie zachwycam się Twoim ogrodem, gdzie tak pięknie i w tak naturalny sposób komponujesz i pielęgnujesz swoje przepiękne i tak zdrowe rośliny. Ogród pełen miłości i szacunku do natury. Zdjęcia zawsze urzekają. Oglądam i podziwiam Twoje piękności. Moje marcinki z tego gatunku jeszcze są w pąkach. Nigdy na żywo nie widziałam modliszki, a tu proszę jest i pan. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janeczko, dziękuję Ci za tak ciepłe słowa o moich roślinkach i mniej lub bardziej udanych poczynaniach na rzecz ich pielęgnacji! Ogród uczy mnie ogromnej pokory i... cierpliwości, bo nie każda upragniona sadzonka zadomowi się na kolejny sezon. Dlatego każdej wiosny dosadzam w puste po zimie miejsca inne kwiaty z nadzieją, że pozostaną na dłużej 😉
      Październik nie wniesie w moje ogrodowe opowieści nic nowego, poza przebarwiającym się na kamiennym murze sąsiada - trójklapowcem, kwitnącymi już rozplenicami japońskimi czy miskantem chińskim. Przedwczesna, wiosenna wegetacja sprawiła, że na rabacie jesień w pełni. Wiele bylin przekwitło, dlatego wycięłam ich część naziemną, by wzmacniały i budowały na zimę silny system korzeniowy.
      Ogromnie cieszy mnie spotkanie z modliszką i możliwość ciekawej obserwacji samca, który kilka razy poderwał się do lotu - raz nawet lodując na ramie roweru! Zazdroszczę jednak małżonkowi, który spotkał samiczkę - te są bardziej fotogeniczne 😉
      Jeszcze raz dziękuję za serdeczne odwiedziny i ślę moc najcieplejszych, choć jesiennych pozdrowień!

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia i opis Twojego ogrodu! Uwielbiam, jak zmieniają się pory roku i jakie niespodzianki przynosi natura. A spotkanie z modliszką naprawdę niezwykłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kamilo! Kocham lato i zawsze odczuwam tęsknotę, gdy przemija, choć
      oczywiście doceniam urok innych pór roku, cykle i przemiany, jakie ze sobą niosą.
      Natura jest fascynująca i zaskakująca. Umożliwia nam interesujące obserwacje😉
      Serdeczności zasyłam!

      Usuń
  4. Anitko!
    Twój wrześniowy ogród jest przepiękny, poprzetykany kolorami kwiatów, już nie strzela pędami w górę -staje się spokojny, troszeczkę wyciszony, zatrzymany w bezruchu, jakby w oczekiwaniu na niezwykłą chwilę. Zdobią go jeszcze kwiatostany róż czy tracące swoje letnie kolory, ale nadal piękne nieco nostalgiczne hortensje. Kwitną jeszcze kwiaty lata ale wśród nich widzę przeurocze jesienne astry. Spotkania z modliszką zwyczajną i jej partnerem (Mantis religiosa L.) jest bez wątpienia przeżyciem. Tym bardziej, że te owady raczej u nas rzadko się spotyka.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ogród. NIektórych nazw kwiatów w ogóle nie kojarzę xD
    Super, ża zadomiwły się w Twoim ogrodzie modliszki :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Dolina Księżycowa, czyli marsjańskie oblicze pustyni Atakama.

MINORKA – raj dla szukających spokoju i odpoczynku na łonie przyrody.

Sierpień w ogrodzie ´24

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Krajobrazy pustyni Atakama.

Sierpień w ogrodzie ´23