Gejzery El Tatio – niezwykły spektakl natury na pustyni Atakama.

 

Chilijską przyrodę charakteryzuje olbrzymia różnorodność przyrodnicza –
od żaru pustyni, poprzez wulkany, jeziora i gejzery, po subantarktyczny chłód.
W północno-wschodniej części pustyni Atakama, na wysokości 4300 m n.p.m.
znajduje się najwyżej położone pole gejzerów na świecie. Jest to największe
na półkuli południowej skupisko takich obiektów i trzecie na świecie -
po Yellowstone w USA i Dolinie Gejzerów na Kamczatce w Rosji.




Przyjeżdżając wczesnym rankiem na rozgrywający się tu każdego dnia
spektakl natury, trzeba pamiętać o bardzo ciepłym ubraniu, nawet jeśli
w upale pustyni wydaje się to śmiesznym pomysłem. Gdy o godz. 6.00
wyruszaliśmy w dwugodzinną drogę na pola gejzerów, termometr
wskazywał -4°C. Zobaczcie, jak przez całą tę podróż ubrany był
nasz kierowca, gdyż w busie nie było ogrzewania (nie pytajcie
dlaczego, bo nie wiem). Zostaliśmy o tym uprzedzeni,
lecz większości z nas na czas przejazdu wystarczył
ciepły sweter lub grubszy polar
😉

Największa aktywność pól geotermalnych notowana jest o wschodzie słońca, kiedy
temperatura powietrza jest zwykle ujemna, po czym w ciągu kilkudziesięciu minut
stopniowo wzrasta, powodując uwalnianie pary wodnej oraz fontanny wody.




Na powierzchni  ok. 2 km² znajduje się ok. 80 kraterów o zróżnicowanych
formach i kształtach – od wklęsłych mis do wystających na ponad 1 m stożków.









Swoje istnienie i aktywność, która manifestuje się w postaci gejzerów, fumaroli,
wód termalnych, szczelin z wydobywającą się parą, bulgoczących basenów błotnych
lub błotnych kominów, zawdzięczają kompleksowi wulkanicznemu Altiplano – Puna…
a w szczególności pobliskiemu wulkanowi El Tatio. Mimo, że sam wulkan drzemie od lat
40-tych XX w., magma znajdująca się pod powierzchnią ziemi jest nadal bardzo aktywna.
Wody płynących na tym terenie podziemnych rzek w kontakcie z pokładami
wulkanicznej magmy, nagrzewają się gwałtownie poszukując ujścia.




Kłęby białej pary wydobywające się spod ziemi prezentują się szalenie widowiskowo,
ponieważ promienie wschodzącego słońca tworzą niebywałe refleksy świetlne
sprawiając, że okolica wygląda jak krajobraz obcej planety.




Jedyne ślady bytności człowieka odnaleźć możemy w pozostałych po
działalności górniczej szkieletach urządzeń służących do wydobywania złóż.


Wyjątkowy widok parującej wody w połączeniu z unikalnym krajobrazem wokół
sprawia, że miejsce to jest bardzo popularne wśród turystów.
Gejzery El Tatio to nie tylko
fenomen geologiczny, ale również atrakcja, która przyciąga swym surowym pejzażem
oraz niezwykłą atmosferą stanowiąc ważny punkt na turystycznej mapie Chile.

Wraz z powitaniem października przesyłam najcieplejsze pozdrowienia
i życzenia pięknych, pogodnych jesiennych dni…
Anita

Komentarze

  1. Imponujące. Pustynia na moment przestaje być zwykłą pustynią. Niesamowicie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O poranku, gdy gejzery są najbardziej aktywne, wydobywające się z wnętrza ziemi kłęby pary prezentują się spektakularnie na tle krajobrazu pustyni.

      Usuń
  2. O, rany jakie fascynujące miejsce. Połączenie surowej pustyni z wodnym spektaklem o poranku to coś niesamowitego. Zdjęcia interesujące, największe wrażenie zrobiły na mnie te w których poprzez kłęby pary widać wschodzące słońce. Takie widoki zostają w pamięci. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dlatego tak wiele uwagi poświęcam tej niezwykłej pustyni! Zdumiona byłam, jak jest różnorodna i ile niesamowitych form można zaobserwować na pozornie jałowym terenie.
      Wydobywające się potężne kłęby pary na tle wschodzącego słońca tworzyły na polu geotermalnym szalenie widowiskowy i absolutnie niezapomniany spektakl 😉
      Przesyłam moc pozdrowień!

      Usuń
  3. Świetna relacja! Dzięki
    Chciałabym kiedyś zobaczyć je na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam i tego Ci życzę, bo nie tylko Atakama, ale Chile w ogóle warte są poznania!

      Usuń
  4. Widoki niesamowite. Wydawało mi się, że pustynia to tylko piaski, a tutaj takie fascynujące miejsca. Anitko zdjęcia jak zwykle przepiękne. Pozdrawiam serdecznie 💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne wyobrażenie o pustyni, ale program wycieczki wskazywał na niezwykłe atrakcje Atakamy, dlatego tak bardzo chciałam doświadczyć tego osobiście... i to co zobaczyłam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania!
      Dziękuję Janeczko za miłe odwiedziny. Dołączam moc pozdrowień!

      Usuń
  5. Anitko, niesamowicie wyglądają te gejzery na Twoich zdjęciach wśród pustynnych krajobrazów. Na pewno będę tu jeszcze nieraz wracać, żeby podziwiać Twoje interesujące zdjęcia. Kłęby pary w promieniach wschodzącego słońca robią niesamowite wrażenie, ale również ciekawy jest kadr z cieniami sylwetek osób fotografujących gejzer. Pustynia i woda tworzą razem wyjątkowo efektowny pejzaż. Serdeczności październikowe przesyłam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pustynia Atakama to ekosystem pełen skrajności! Pewnie dlatego jest tak atrakcyjna dla badaczy, ale też zwykłych turystów. Burzy klasyczne wyobrażenie, jakie człowiek może mieć o takim miejscu. To nie jest bezmiar piasku, lecz górzysty, kamienisty obszar o rozmaitych krajobrazach. Pola gejzerów to tylko cząstka tej pustynnej różnorodności.
      Lusi, serdecznie zapraszam Cię na kolejne fotorelacje. Mam nadzieję, że równie interesujące 😉
      Przesyłam uściski i gorące pozdrowienia!

      Usuń
  6. Niesamowity spektakl i niesamowite zdjęcia, ależ przeżycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie Basiu! Gdybym nie zobaczyła tej pustynnej różnorodności, nie uwierzyłabym,
      że taki nieprzyjazny do życia obszar, może dostarczyć tylu niesamowitych wrażeń!
      Ślę pozdrowienia...

      Usuń
  7. Cześć Anitko :) czekalm na Twój wpis i już jestem...Super, że opisałaś te gejzery w Chile – wygląda to naprawdę niesamowicie i faktycznie podobne miejsce do Islandii
    :) Zimno na pustyni i te kłęby pary to z pewnością niezapomniany widok. Dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami, na pewno zainspirujesz niejednego podróżnika. Czekam na więcej Twoich relacji! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, pamiętam jak stałam przed wyborem wariantu wycieczki do Ameryki Południowej... i Atakama zajmowała kluczowe miejsce na liście "must see." Wiedziałam wówczas, że to dla mnie jedyna szansa na poznanie tej pustyni, dlatego Chile jako kraj o niesamowitej różnorodności przyrodniczej był żelaznym punktem tej wyprawy. Teraz z perspektywy czasu, ogromnie się cieszę, że nie pominęłam Chile na szlaku mojej wymarzonej podróży 😉
      W nadziei, że przyszłe relacje z Ameryki Południowej będą równie inspirujące, przesyłam moc pozdrowień!

      Usuń
  8. Fantastyczne miejsce, Anitko, a zdjęcia niesamowite. Ależ spektakl naszej Matki Natury.
    Najpiękniejszy jest widok słońca, którego promienie przenikają przez te kłęby pary, coś cudownego.
    Niesamowitą miejscówkę przyszło Ci zobaczyć, a wspomnienie tych widoków na pewno pozostanie z Tobą na długo. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie Iwonko, to wyjątkowe przeżycie, które na długo zapada w pamięć,
      by móc osobiście doświadczyć siły natury w tak spektakularnym widowisku!
      Te pola gejzerów to zaskakująca atrakcja w krajobrazie pustynnym...
      Dziękuję Ci za miłe słowa, ślę uściski i pozdrowienia!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Dolina Księżycowa, czyli marsjańskie oblicze pustyni Atakama.

Wrzesień w ogrodzie´24

MINORKA – raj dla szukających spokoju i odpoczynku na łonie przyrody.

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

Sierpień w ogrodzie ´24

Ruchome wydmy – twórcza moc natury.