DIY – kącik ogrodnika...
czyli
wygodne miejsce do pracy pod chmurką.
Pielęgnacja ogrodu to bardzo przyjemne zajęcie, bo relaksuje i wycisza.
Wiosną jest to dla mnie również fantastyczna gimnastyka na świeżym powietrzu.
To czas, gdy dosłownie padam na kolana przed niektórymi roślinami (różaneczniki,
magnolie, hortensje, róże), by je odżywić odpowiednimi nawozami. Dzięki temu
zdrowo i bujnie kwitną. Niezależnie od stałych nasadzeń, co roku przygotowuję
barwne kompozycje w donicach i różnych pojemnikach. Taka samozwańcza
ogrodniczka potrzebuje jednak wygodnego miejsca do pracy (a nie jak
dotychczas na trawie, na kolanach). To jedna – praktyczna strona
projektu, druga to wyobrażenie, jak klimatycznie można
takie miejsce urządzić. Kącik ogrodnika to wizja,
która spełnia wszystkie moje oczekiwania.
W
dzisiejszym technicznym poście opowiem Wam, jak powstawał.
Uznałam, że kamienny mur sąsiada będzie idealnym tłem i jednocześnie ścianą
domykającą projekt. Jest to narożne, nasłonecznione miejsce bez przeciągów oraz
ciekawą perspektywą na ogród. To także niskobudżetowy projekt, ponieważ kostkę
brukową mieliśmy na stanie, a drewno jak zwykle pochodzi z odzysku. Poniesione
wydatki to cement, impregnat i farba do drewna oraz przezroczysta płyta PVC.
Uznałam, że kamienny mur sąsiada będzie idealnym tłem i jednocześnie ścianą
domykającą projekt. Jest to narożne, nasłonecznione miejsce bez przeciągów oraz
ciekawą perspektywą na ogród. To także niskobudżetowy projekt, ponieważ kostkę
brukową mieliśmy na stanie, a drewno jak zwykle pochodzi z odzysku. Poniesione
wydatki to cement, impregnat i farba do drewna oraz przezroczysta płyta PVC.
To
kolejny nasz wspólny projekt, który bez technicznego wsparcia męża,
pozostałby jedynie niespełnioną wizją. Po nabazgraniu przeze mnie pomysłu na
kartce, mogliśmy ustalić ostateczny kształt. Na wymiar kącika największy wpływ
miał gotowy arkusz przezroczystej płyty na dach. Zdecydowałam, że dla moich
potrzeb wystarczy jeden taki arkusz, by deszcz nie zalewał stołu roboczego
(najważniejszego elementu wyposażenia). Wszak to właśnie tylko kącik.
pozostałby jedynie niespełnioną wizją. Po nabazgraniu przeze mnie pomysłu na
kartce, mogliśmy ustalić ostateczny kształt. Na wymiar kącika największy wpływ
miał gotowy arkusz przezroczystej płyty na dach. Zdecydowałam, że dla moich
potrzeb wystarczy jeden taki arkusz, by deszcz nie zalewał stołu roboczego
(najważniejszego elementu wyposażenia). Wszak to właśnie tylko kącik.
Mogliśmy przystąpić do prac. Łopata wbita,
więc siłą męskich rąk usunięta została darń.
więc siłą męskich rąk usunięta została darń.
Kluczowy etap realizacji, to obsadzenie 2
słupów – filarów całej konstrukcji.
Pomogłam w przygotowaniu zaprawy (cement, piasek, woda), ale poziomica
to ulubione narzędzie męża, więc o piony i poziomy nie musiałam się martwić.
Te poprzeczki są przykręcone tymczasowo dla podtrzymania konstrukcji.
Pomogłam w przygotowaniu zaprawy (cement, piasek, woda), ale poziomica
to ulubione narzędzie męża, więc o piony i poziomy nie musiałam się martwić.
Te poprzeczki są przykręcone tymczasowo dla podtrzymania konstrukcji.
Po
zastygnięciu zaprawy, słupy były stabilnie obsadzone. Teraz mogliśmy
powrócić do robót ziemnych i układania kostki. Myślę, że równie skutecznym
rozwiązaniem (przed zarastaniem trawą) byłoby usypanie podłoża drobnymi
kamykami albo użycie powszechnie znanych ze swych uniwersalnych
zastosowań – drewnianych palet lub czegokolwiek innego,
co wyobraźnia i inwencja twórcza podpowiada.
powrócić do robót ziemnych i układania kostki. Myślę, że równie skutecznym
rozwiązaniem (przed zarastaniem trawą) byłoby usypanie podłoża drobnymi
kamykami albo użycie powszechnie znanych ze swych uniwersalnych
zastosowań – drewnianych palet lub czegokolwiek innego,
co wyobraźnia i inwencja twórcza podpowiada.
Jako że miałam na podorędziu „złotą rączkę” oraz zapas kostki,
nie zawahałam się ich użyć. Na przygotowane podłoże,
mąż wysypywał cement wymieszany z piaskiem.
nie zawahałam się ich użyć. Na przygotowane podłoże,
mąż wysypywał cement wymieszany z piaskiem.
Tą
suchą zaprawę (bez wody) wyrównywał przy użyciu…
oczywiście, że poziomicy, aby kostka była równo położona.
To był najbardziej pracochłonny etap w realizacji kącika.
oczywiście, że poziomicy, aby kostka była równo położona.
To był najbardziej pracochłonny etap w realizacji kącika.
dlatego przed zapadnięciem zmierzchu, ułożoną
kostkę polaliśmy
wodą, co zapewniło jej trwałe związanie z warstwą suchej zaprawy.
wodą, co zapewniło jej trwałe związanie z warstwą suchej zaprawy.
Następnego
dnia kontynuowaliśmy prace.
Pozostał do wykończenia mini ogródek, w którym będą
rosły dwa powojniki i ozdobna trawa. Aby te pojedyncze
kostki nie porozłaziły się na boki ułożyliśmy je
na warstwie mokrej zaprawy.
Pozostał do wykończenia mini ogródek, w którym będą
rosły dwa powojniki i ozdobna trawa. Aby te pojedyncze
kostki nie porozłaziły się na boki ułożyliśmy je
na warstwie mokrej zaprawy.
Mokra
i brudna robota zakończona, więc
mogliśmy zabrać się za budowę
drewnianej konstrukcji pod przezroczyste zadaszenie. Jedna belka została wsparta
na drewnianych słupach, a gruba deska przymocowana do muru. Po przykręceniu
pięciu poprzecznych listewek konstrukcja dachowa była gotowa.
drewnianej konstrukcji pod przezroczyste zadaszenie. Jedna belka została wsparta
na drewnianych słupach, a gruba deska przymocowana do muru. Po przykręceniu
pięciu poprzecznych listewek konstrukcja dachowa była gotowa.
W budowę
kącika zaangażowała się cała rodzina, bo syn zabezpieczył
drewno impregnatem przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi.
drewno impregnatem przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi.
w kolorze dąb bielony. Zależało mi, aby widoczne było usłojenie drewna.
Na
zakończenie projektu mąż przykręcił przezroczysty arkusz.
Kącik celowo zaplanowany został tak, aby na daszku uzyskać spadek,
dzięki czemu cenna dla roślin deszczówka spływa prosto do balii.
Kącik celowo zaplanowany został tak, aby na daszku uzyskać spadek,
dzięki czemu cenna dla roślin deszczówka spływa prosto do balii.
Niebawem
zaprezentuję Wam urządzony kącik, bo oprócz
praktycznej części projektu zadbam oczywiście, by był
funkcjonalny oraz, by wystrojem cieszył oko.
Pozdrawiam twórczo.
praktycznej części projektu zadbam oczywiście, by był
funkcjonalny oraz, by wystrojem cieszył oko.
Pozdrawiam twórczo.
Anita
Świetny kącik. W czasie obiadu opowiadałam o nim Erykowi i jestem pewna, że też wymyśli mi kącik ogrodniczy w ogrodzie. Pytanie tylko kiedy ponieważ obecnie ma już zaplanowane jakieś prace. Podziwiałam też mur. W pierwszej chwili sądziłam, że jest to również Wasze dzieło. Jest piękny! teraz z niecierpliwością czekam na urządzony kącik ogrodnika.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Łucjo :-))
UsuńCieszy mnie, że projekt się spodobał a zwłaszcza, jeśli w ten sposób udało mi się zainspirować Cię do podobnych rozwiązań w swoim ogrodzie. Polecam !!! Jestem w trakcie urządzania kącika, ale stół już stoi. Sadzenie kwiatów i praca przy nim na powietrzu, pod chmurką to czysta frajda.
Mur kamienny sąsiada wygląda wyjątkowo również dlatego, że porasta go winobluszcz trójklapowy, który tworzy ścianę zieleni, a jesienią mieni się feerią barw.
Ślę moc uścisków.
Pięknie i praktycznie wyszła ta konstrukcja - Brawo.
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu za odwiedziny i miłe słowa.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jest pięknie! bardzo klimatyczny kącik zrobiliście :) A jak rośliny będą, to wow!
OdpowiedzUsuńCzytająć o etapach prac myślałam, że Mężczyzna do realizacji domowych projektów jest niezbędny, ale.... Kobieta jest tą przysłowiową szyją :)
Chciałam tak, a tak...
A mąż zrobi..
I to jest piękne!
Miłego popołudnia!
Polu, cieszę się, że pomysł przypadł Ci do gustu :-)) Rośliny już posadziłam, a teraz go urządzam - to ten najprzyjemniejszy etap, by dopiąć projekt do końca.
UsuńWiesz, mam bardzo mądrego męża, który nie kłóci się z kobietą, tylko pozwala się jej realizować, dlatego wspiera mnie i realnie pomaga :-))
Pozdrawiam wieczorową porą i życzę Ci pięknego tygodnia.
Super :) widzę , że piesek pomagał w pracy :)
OdpowiedzUsuńWitaj Martyna!
UsuńNasza Luna to wierny towarzysz i przyjaciel człowieka.
Podczas przeróżnych prac wokół domu i w ogrodzie zawsze jest tuż obok.
Pozdrawiam :-))
Your husband has good hands well done!
OdpowiedzUsuńI liked the composition of the wall stones and paving on the ground. I wait for the continuation of your project.
Dear Nadezda!
UsuńI am glad that you liked our project. This is a quiet place in the garden where I will enjoy working. I'm just arranging it. When I'm done I will present it.
Hugs and greetings.
Świetny i przemyślany projekt, takie miejsce w ogrodzie bardzo się przydaje. Wspaniale wygląda ten mur, to idealne tło. Jestem bardzo ciekawa aranżacji kącika:)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Dziękuję za miłą wizytę i serdeczne słowa.
UsuńBardzo brakowało mi takiej pracowni w ogrodzie. Stół już stoi, więc kolejne weekendowe nasadzenia kwiatów do donic, będę mogła wykonać w moim kąciku. Koncepcja na jego urządzenie też gotowa, ale rzeczy, których użyję wymagają jeszcze dopracowania.
Ślę uściski i pozdrowienia :-))
It is lovely. I love this beautiful space.
OdpowiedzUsuńNice day
Hugs
Charlotte
Thank you so much for your kind words and for visiting me here, Charlotte.
UsuńThis place will make my gardening much easier, especially planting and flowering.
I'm just arranging it.
Have a nice Sunday.
Lubię, gdy ktoś opisuje krok po kroku, jak coś powstaje. Do tego U Ciebie Anitko cała rodzina uczestniczy w pracach ogrodniczych, bo nawet Luna wszystko bacznie obserwuje i sprawdza, a na koniec zmęczona tą pracą - usnęła :) Serdeczności dla Ciebie :))))
OdpowiedzUsuńWitaj Lusi!
UsuńChciałam podzielić się projektem, bo być może ktoś jeszcze zainspiruje się pomysłem na miejsce do wygodnej pracy w ogrodzie. Sama oglądałam nieraz filmiki w internecie, jak inspirujące kobiety pracują (podobnie jak ja) na kolanach podczas sadzenia roślin do donic i pojemników.
Gdy jeszcze uda się zaprosić całą rodzinę do wspólnej pracy, tym większa to dla mnie radość z efektu końcowego.
Ślę uściski i pozdrowienia :-))
Masz wspaniałe pomysły Anitko. Gdybym tylko miała dom i ogród... Póki co mogę tylko pomarzyć o czymś takim. Czekam niecierpliwie na kolejny post. Luna urocza naprawdę.
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski dla Ciebie Kochana
Kasiu, bardzo dziękuję!
UsuńRozumiem Cię doskonale, bo dom i ogród to spore możliwości, ale też ogrom pracy. Dla przykładu każdej wiosny czeka mnie mycie 18 okien, a późnym latem lub jesienią powtórka z rozrywki. Do tego dochodzi ogród, w którym na wiosnę właśnie jest najwięcej do zrobienia. Sama nie wiem, jak udaje mi się pogodzić pracę na etacie z obowiązkami wobec rodziny, domu, ogrodu i znalezieniem czasu na własne pasje... Ale cóż, my kobiety jakoś to potrafimy :-)) Dlatego z całego serca życzę Ci Kochana, aby spełniły się Twoje marzenia.
Ślę uściski i ciepłe pozdrowienia :-))
Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Postaram się sprostać oczekiwaniom ;-))
UsuńSerdecznie pozdrawiam!