TATRY – Dolina Kościeliska i jej wspaniały krajobraz zimą.

 

Ach, gdzie podziały się prawdziwe zimy? I nie mam na myśli zimy stulecia
z przełomu 1978/1979, bo wtedy miałam 4 lata i generalnie nic nie pamiętam z tego
okresu, ale mocno zapisały się w moich wspomnieniach zimy z lat późniejszych –
mroźne i bardzo śnieżne. Niewiarygodne, w jakim tempie zmienia się klimat.
Zatem, by poczuć i podziwiać uroki zimy najlepiej wyjechać w góry…
i to te wysokie! W tym sezonie zimowym raczej nie uda nam się
wybrać w Tatry, więc sięgam do wspomnień i zapraszam
do jednej z najpiękniejszych dolin tatrzańskich.

Stefan Żeromski nazwał Dolinę Kościeliską „majstersztykiem przyrody”.
Miał rację. To dolina, w której jest dosłownie wszystko. Ładne widoki,
wysokogórskie szlaki, urokliwe partie leśne, małe jezioro  i rozległe
panoramy. Dlatego od dawna stanowi cel licznych wycieczek.






 

Znajduje się w Tatrach Zachodnich, ma około 8 km długości oraz liczne wąwozy boczne
i rozgałęzienia. Jest doliną walną, czyli sięga od podnóża, aż po główną grań Tatr.
Swoją popularność zawdzięcza nietypowemu i urozmaiconemu krajobrazowi.
 



Dolina Kościeliska to świetna propozycja na zimową wycieczkę –
droga nie posiada praktycznie żadnych trudności, jest łagodna i szeroka.
W pogodne, zimowe dni oferuje wędrowcom przepiękne widoki.
 


Miejsce, w którym znajduje się wejście do doliny, parkingi
oraz restauracja to część wsi Kościelisko, nazywana Kirami.

Towarzyszący nam w wędrówce potok w dolnym biegu nazywany jest Kirową Wodą,
natomiast w biegu górnym – Potokiem Kościeliskim. Ten płynący dnem doliny
potok, odegrał główną rolę w jej kształtowaniu oraz wody podziemne,
które wytworzyły liczne jaskinie i fantastyczne rzeźbienia w skałach.
 


Po drodze przechodzić będziemy przez liczne mostki, to na prawy,
to na lewy brzeg rzeki. W początkowym odcinku doliny mijać będziemy
Niżną Kościeliską Bramę, czyli wąskie wrota skalne, wyrzeźbione przez potok.

 






Po niedługim marszu dojdziemy do pierwszej polany, zwanej Kirą Miętusią,
na której znajdują się szałasy pasterskie. Kawałek dalej, w zagajniku przy drodze
miniemy starą kapliczkę, na miejscu której podobno niegdyś był kościółek górniczy.
Dawniej znajdowała się tu również osada górnicza, dlatego miejsce to nazywane jest
dziś Starymi Kościeliskami.
Idąc dalej, przechodzić będziemy przez ciasny wąwóz,
otoczony pionowymi ścianami, tworzącymi wysokie turnie. Jest to Brama
Kraszewskiego nazwana tak dla uczczenia 50-letniej działalności pisarza
(nazywana również Pośrednią Kościeliską Bramą). Ściany
osiągają tu wysokość nawet 100 metrów.






Nieco dalej dolina rozszerza się i wychodzimy na Polanę Pisaną,
dookoła której wznoszą się piękne i urwiste szczyty wapienne. Dalsza wędrówka
doprowadza nas do kolejnego przewężenia – Wyżniej Kościeliskiej Bramy. Następnie
mijamy niewielką Halę Smytnią i dochodzimy do schroniska na Hali Ornak.
 



Schronisko zbudowane w stylu zakopiańskim w latach 1947-48 znajduje się
na wysokości 1121 m. n.p.m. Lasy wokół budynku to obszar ochrony ścisłej.





Na budynku schroniska prosty przekaz od TPN-u do turystów.

Z hali możemy podziwiać otaczające dolinę szczyty, m.in. najwyższą w Tatrach
Zachodnich Bystrą (leżącą już na terenie Słowacji), Błyszcz i Kominiarski Wierch.
 




Po odwiedzeniu schroniska oraz nacieszeniu się górskimi
panoramami możemy wyruszyć w drogę powrotną
lub pokusić o wędrówkę nad ukryty w lesie…

Smreczyński Staw.

Podejście zaczynamy przy schronisku na Hali Ornak, z którego wracamy
za żółtymi znakami, do drogi rozciągającej się przez całą Dolinę Kościeliską.
Odchodzą stąd szlaki: m. in. powrotny do Kir i czarny prowadzący do stawu.
Skręcamy w prawo podążając za znakami przez las.
Z początku łagodnie,
po czym szlak skręca w lewo i wznosi się ostrzej na grzbiet leśny.
 


Skuty grubym lodem i pokryty białym puchem
Smreczyński Staw położony jest na wysokości 1227 m. n.p.m.


Nad otoczonym lasem i częściowo wyłomami stawem, zimowe słońce
dotyka szczytów od Ornaku na wschodzie, po Błyszcz i Bystrą.


 

Panorama jest niezwykła przy takiej pogodzie.

W słoneczny dzień Staw Smreczyński jest znakomitym punktem widokowym.
Czas jednak wyruszyć w drogę powrotną, bo zimą dzień jest tak krótki ;-))



 

Tęsknotą za otulonymi śniegiem Tatrami żegnam się dziś z Wami
i przesyłam najcieplejsze pozdrowienia ⛄
Anita

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Moje torty: chałwowy z warstwą rafaello ;-))

Nowy Rok pełen symboli szczęścia na pocztówkach z minionej epoki.

Nadszedł ten wyjątkowy moment w roku…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

SANDOMIERZ - Cmentarz Świętopawelski jedną z najstarszych nekropoli w Polsce.

Choinka w starym stylu…

Zaprosiłam jesień do domu i …

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…