PIENINY - rezerwat Wąwóz Homole i piknik pod wiszącą skałą.

Wąwóz Homole - perła krasowych form.


Zapraszam Was w miejsce kultowe na mapie pienińskich wędrówek – rezerwat,
którego nie można pominąć planując podróż w te piękne okolice, ponieważ wąwóz
Homole to jedna z głównych atrakcji przyrodniczych i krajobrazowych Małych Pienin.

Wąwóz Homole to malowniczy jar wyżłobiony w wielobarwnych skałach przez potok
Kamionka, który spływa kaskadami spod Wysokiej (1052 m n.p.m. – najwyższy szczyt
Pienin) do doliny Grajcarka, niespełna kilometr od połemkowskiej wsi – Jaworki.



Z ciekawostek dotyczących historii tego miejsca, warto wspomnieć, że w wąwozie
prowadzono poszukiwania skarbów i złota, bowiem w latach 1736 i 1739 odkryto tu
szyby górnicze z narzędziami. W XX w. przed utworzeniem rezerwatu, teren ten był
prawie całkowicie wylesiony w wyniku prowadzonej gospodarki rolnej. Po objęciu 
go ochroną rezerwatową rozpoczęły się dynamiczne zmiany roślinności. Tereny
popastwiskowe zajął światłolubny jałowiec, a następnie sosna, świerk i inne 
gatunki. Nazwa pochodzi od gomoły (gomółki) co oznacza obły i nawiązuje 
do olbrzymich głazów zamykających południowy kraniec wąwozu.




Wąwóz Homole objęty jest ścisłą ochroną rezerwatową od 1963 r. w celu 
ochrony naturalnego krajobrazu wąwozu skalnego wyciętego w stromych 
wapieniach jurajskich i kredowych. Swym zasięgiem obejmuje obszar niemal 
60 ha. Otaczające go strzeliste, niemal pionowe ściany i turnie sięgają do 120 m.



Przejście wąwozu ułatwiają drewniane mostki, kładki, poręcze.



Niezwykle interesująco prezentuje się tu przyroda nieożywiona – formacje skalne 
o różnych kształtach, rumowiska osuwiskowe oraz unikalne struktury tektoniczne.

Na uwagę zasługuje również roślinność. Większą część rezerwatu pokrywają
zbiorowiska nieleśne, jak murawy naskalne czy wapieniolubne mchy i porosty.
Lasy występują w górnej części wąwozu i na zboczach ponad nim.


Trasa dnem wąwozu jest dość krótka (ok. 800m.) i łatwa, 
dlatego w szczycie sezonu (zwłaszcza w weekendy) bywa tu tłoczno. 
Po przejściu wąwozu wychodzimy na rozległą łąkę – to Dubantowska Dolinka
Zwykle w tym miejscu odpoczywają turyści. Jeśli wąwóz jest celem wycieczki, to tutaj
możemy zawrócić lub po dojściu do rozdroża, gdzie krzyżują się szlaki, skręcić w lewo 
i zejść (ok. 20 minut) do Jaworek. My tymczasem wybieramy drogę na wprost, by
odpocząć u podnóża Jemeriskowej Skały, skąd roztacza się urokliwa panorama.


Jemeriskowa Skała porasta jałowcami i ciekawą florą roślin wapieniolubnych.





Wysoka na około 10 metrów, pięknie zabarwiona i stroma skała podcięta jest u dołu…


stąd moje skojarzenia z „piknikiem pod wiszącą skałą.”
Pamiętając fabułę filmu o tym samym tytule, postanowiłam na
wszelki wypadek nie wspinać się na nią, lecz nacieszyć okoliczną
scenerią, posilić i odpocząć przed dalszą, długą wędrówką.
A gdzie nas nogi poniosły, opowiem Wam innym razem. 

Pozdrawiam najpiękniej!

Anita

 

Komentarze

  1. Droga Anito!
    Przywołałaś moje piękne wspomnienia. Bardzo dziękuję. Jakiś czas temu urlopy spędzaliśmy w Jaworkach więc Wąwóz Homole był przez nas ciągle odwiedzany bo tam wśród drzew są przecież Kamienne Księgi, przepiękne, ciekawie uformowane skały. Wąwóz Homole to wyjątkowe miejsce a potok Kamionka dodaje mu dodatkowo malowniczości. Jedzonko w takim miejscu smakuje wybornie a dodatkowo można podziwiać najpiękniejsze krajobrazy i bogatą roślinność. Podziwiam kępy rojników, piękności nieco gruboskórnych, które porastają szczeliny skalne.
    Życzę Ci pięknej, słonecznej niedzieli i ślę moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Łucjo :-))
      Dla mnie samej każdy wyjazd do Szczawnicy oraz bliskość pienińskich krajobrazów to niezwykle sentymentalna podróż... Kiedyś o tym napiszę...
      Cieszy mnie, gdy mogę przywołać piękne wspomnienia - nie tylko swoje ;-)) Ponadto z ogromną przyjemnością sławię te okolice (dlatego zamieszczę więcej pienińskich postów) bo być może Ktoś jeszcze nie dotarł w te wyjątkowe miejsca. Oby jednak nie w letni weekend, bo wówczas w Dubantowskiej Dolince, gdzie są Kamienne Księgi odpoczywają tłumnie turyści. Przemknęliśmy przez tę rozległą łąkę (nie robiąc ani jednego zdjęcia), by w ciszy i spokoju wypocząć i kontemplować przyrodę pod Jemeriskową Skałą. Tam oprócz malowniczych widoków, zachwyca wspaniała roślinność.
      Droga Łucjo! Niedzielę miałam istotnie - piękną i słoneczną.
      Tobie życzę udanego tygodnia, ślę uściski i pozdrowienia :-))

      Usuń
  2. Ale przepięknie! Teraz jesienna, deszczowa pogoda i przyjemnie pooglądać takie zdjęcia i nacieszyć oko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te okolice obfitują w urokliwe krajobrazy. Wąwóz Homole to tylko jedna z wielu atrakcji.
      Teraz, gdy za oknem jesienna aura, miło jest przywołać ciepłe, letnie wspomnienia :-))
      Gorąco pozdrawiam!

      Usuń
  3. Jesteś jedną z tych wspaniałych specjalistek od.. . oprowadzania po pieknych miejscach, i od wspaniałego "opowiadania" o atrakcjach zwiedzanych rejonów i miejsc. Na dodatek opis, pieknie okraszasz fotografiami, na których przyroda zachwyca...
    Muszę się przyznać, że właściwie nie znam tych miejsc. W Pieninach byłam tylko raz, jeszcze w czasach licealnych na standardowej wycieczce klasowej z paniem Profesorem od francuskiego :) :) ( moim wychowawcą), z której pamiętam tylko spływ Dunajcem :) I fajne wycieczkowe chwile w grupie klasowej :) Nic więcej.
    Twój piękny opis zawsze zacheca mnie do odwiedzenia tych miejsc....
    Dziękuję Anitko za miłe wrażenia, pozdrawiam Cię i życzę dobrego, nowego tygodnia. Polka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu, to wielki komplement - pięknie dziękuję!
      Staram się tak tworzyć opowieści, będące zapisem własnych wspomnień, aby mogły się jeszcze Komuś przysłużyć. Najtrudniejsze jest dla mnie znalezienie balansu pomiędzy zaciekawieniem a znudzeniem... bo żyjemy w czasach, gdy najlepiej "sprzedają się kadry z życia wzięte." Stąd moim subiektywnym zdaniem tak wielka popularność INSTAGRAMA. To nie jest moja bajka... Moja jest tu, gdzie słowo pisane ubrane w emocje autora bloga, wciąż ma się dobrze...
      Cieszę się, że mogłam przybliżyć Ci to miejsce. Pienińskich wpisów planuję więcej, dlatego już teraz kuszę Cię do odwiedzenia tych urokliwych i wspaniałych krajobrazowo zakątków :-))
      Ściskam mocno, pozdrawiam gorąco i pięknych jesiennych dni życzę Droga Polu, na ten nowy tydzień!

      Usuń
  4. Anitko Kochana alez mi przyjemność tym postem sprawilas. Uwielbiam Male Pieniny i ten Wawoz Homole, miejsce w którym bylam chyba sto razy i wciaz chce tam wracac. Akurat moi bohaterowie zatrzymali się teraz w Małych Pieninach bo tez uwielbiaja tamte strony. Uroda tych skal jest nadwyraz niezwykła i zachwyca po stokroć. Ja rok temu bylam w wawozie Homole i na Wysokiej. Cieszę się że o tym wspomniałas. Bardzo milo mi się to czytalo. Dziękuję Ci Anitko. Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Kasiu!
      Zarówno pienińskie pejzaże jak i sama Szczawnica są mi bardzo bliskie, dlatego z przyjemnością tam wracam. Doskonale rozumiem więc Twoje emocje i uwielbienie dla tego regionu.
      Ciekawa dalszych losów bohaterów, chętnie przeczytam kolejny rozdział Twojej książki, której fabułę osadziłaś m.in. w Małych Pieninach. Zatem do zobaczenia Kasiu u Ciebie na blogu :-))
      Przesyłam uściski i gorące pozdrowienia!

      Usuń
  5. I always read your travel stories with interest Anita. I didn't know about Pieniny. I liked your photos especially of Homole gorge that has been under strict reserve protection. It's wonderful, beautiful places.
    Take care!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Nadezda!
      It is with great pleasure that I present beautiful and delightful places that I could personally visit. I am very happy that apart from describing my own memories, I can take my readers in such a virtual way to so many interesting places in Poland and Europe. So thank you for being here with me :-))
      Hugs and greetings.

      Usuń
  6. Przypomniałaś mi mój jedyny wypad w Pieniny i właśnie do wąwozu. Byłam zachwycona tym miejscem, chociaż nie mogłam długo cieszyć się widokami bo złapała nas burza i trzeba było wykonać odwrót. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Olu, że mogłam przypomnieć Ci ten wąwóz i przywołać wspomnienia.
      Czasami bywa tak, że załamanie pogody zepsuje nam wycieczkę i nie pozwoli cieszyć się urodą zwiedzanych miejsc. Przeżyłam taką historię w Bieszczadach, wędrując z Połoniny Wetlińskiej na Smerek - gdy przyszła nagła ulewa a szlak zamienił się w wartki potok :-(
      Pozdrawiam ciepło Olu i życzę jak najwięcej słonka na ścieżkach Twoich wędrówek.

      Usuń
  7. Pieniny mamy w planach. Myśleliśmy, że w tym roku nam z nimi nie wyjdzie, ale troszeczkę widzimy szansę na zimowy pobyt - mam nadzieję, że uda nam się to dopiąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Iwono!
      Miło Cię tu gościć :-)) Polecam Ci Pieniny i cały region, bo można tu spędzić czas niezwykle aktywnie i atrakcyjnie o każdej porze roku. Słyszałam, że Wąwóz Homole zimą, otulony śniegiem, wygląda zjawiskowo. Trzeba tylko pamiętać o solidnym obuwiu...
      Gorąco pozdrawiam ;-))

      Usuń
  8. Uwielbiam Homole, często wracamy w rejony Pienin, bo są bardzo urokliwe.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie Kasiu!
      Poza Tatrami jest to region, do którego wracam chętnie, bo z wielkim sentymentem.
      Oferuje tak wiele turystom. Dlatego chcę zaprezentować i propagować urok Pienin i okolic.
      Życzę Ci udanego tygodnia i pogody ducha, bo na tę za oknem w najbliższych dniach nie ma, co liczyć ;-))

      Usuń
  9. Ten wąwóz jest przepiękny, niesamowite widoki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, a to tylko cząstka tego, co w pienińskim krajobrazie zachwyca i oczarowuje!
      Dlatego uwielbiam wyjazdy w Pieniny. Tu można aktywnie i niezwykle atrakcyjnie spędzić czas.
      Pozdrawiam ciepło :-))

      Usuń
  10. Pieniny, moje miejsce :)) Uwielbiam wracać w te rejony, Szczawnicę odwiedzam przynajmniej raz w roku, a wąwóz Homole zaliczyłam kilka razy :) Piękne miejsce, cudowne wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ciepło!
      Cieszę się, że ten region ma tylu sympatyków :-)) Zarówno pienińskie szlaki, jak i sama Szczawnica przyciągają jak magnes - tu chce się wracać! Zapraszam Cię więc do przeczytania kolejnego posta, który jutro opublikuję. Ciekawa jestem, czy spodoba Ci się Szczawnica z mojej perspektywy...
      Ślę moc pozdrowień.

      Usuń
  11. W wąwozie Homole też byłam zimą, na szczęście bardzo dobrze spacerowało mi się po nim z Tobą
    Anito, przesyłam serdeczności.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To z kolei coś, czego jeszcze nie doświadczyłam - otóż wąwóz Homole w zimowej szacie!
      Okryty śniegiem musi wyglądać bajecznie...
      Pozdrawiam pięknie :-))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Stary cmentarz w Rzeszowie.

Santiago – kosmopolityczna stolica Chile.

Kolej gondolowa nad Soliną…

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Bieszczadzka Kolejka Leśna...

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Choinka w starym stylu…

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

Chile - z wizytą w najstarszej winnicy…

WIEDEŃ – dawne rezydencje cesarskie: Schönbrunn i Hofburg