Czerwiec w ogrodzie ´22
Panujące
w czerwcu upały sprawiły, że dni dzieliłam pomiędzy
pracę zawodową a ogród. Spędzałam w nim całe popołudnia…
a zmierzch mnie z niego przeganiał. Zatem niewiele czasu
pozostawało na blogowanie. Dlatego wspomnienie
o czerwcowym ogrodzie publikuję w lipcu ;-))
Wzmożona
troska o kwiaty i krzewy sprawiła, że na razie
dzielnie znoszą ekspozycję na nieustanny żar lejący się z nieba.
Róże szybciej gubią płatki, ale nie czas żałować róż, gdy płoną lasy…
Ponadto bardziej żal mi ludzi, zwłaszcza starszych, którzy z trudem
radzą sobie z tropikalnym latem w Polsce i zwierząt oczywiście.
Tymczasem
wracając do ogrodu, to przeszedł w czerwcu
kolejne zmiany - znów na rabacie bylinowej. Niemal każdą roślinę
otoczyłam wokół (wkopanym w ziemię) plastikowym rollbolderem,
aby podczas podlewania woda docierała do korzeni a nie rozpływała się
na boki… Już w krótkim czasie zmiany w kondycji roślin są zauważalne,
pomimo palącym przez całe dnie promieniom słońca, które w takiej
intensywności nie
sprzyjają kwiatom. To z kolei umożliwiło mi
wyściółkowanie zrębkami drewna zeschniętej „na beton”
ziemi pomiędzy roślinami.
Dostrzegam
wiele korzyści z takiego rozwiązania: jeśli kiedyś
spadnie deszcz, to ściółka uchroni ziemię przed nadmiernym
parowaniem wody. Ponadto sprzymierzeńcy, zamieszkujący
pod ziemią już badają (służące im także) zmiany na rabacie…
Jeśli
zaś chodzi o estetykę ściółkowania zrębkami drewna,
to przyznam szczerze, że podoba mi się znacznie bardziej,
niż ziemia, która w upale wygląda jak klepisko L
Gwiazdą
na rabacie był w czerwcu dyptam,
czyli krzew Mojżesza.
Zakupiony przez internet oraz posadzony w ubiegłym sezonie, dzielnie
przezimował i choć jeszcze młody i niepokaźny, to cieszy mnie ogromnie!
Myślę, że jego zła sława dotycząca poparzeń skórnych (podczas kwitnienia)
jest nieco na wyrost. Mnie taka przykrość nie spotkała… Upały w czerwcu
były godne krajów śródziemnomorskich w pełni sezonu, a ja kręciłam się
wokół niego niemal tak intensywnie, jak pszczoły wokół kocimiętki ;-))
Kręciłam się ściółkując rabatę, pielęgnując kwiaty i podziwiając
jego przepiękne kwiatostany podczas kwitnienia…
Wzrostem
ponad inne rośliny, wybijały się ostróżki wieloletnie.
W
otoczeniu kocimiętki rozrosły się pięknie szałwie…
Przed
szałwią fioletową posadziłam przetacznik w kolorze białym…
ponieważ
już wcześniej przypadła mi do gustu jego różowa odmiana ;-))
Wspomniałam
o kocimiętce, dzięki której ciekawy motyl – fruczak gołąbek
drugi rok z rzędu, karmiąc się nektarem tej byliny – na stałe zagościł
w ogrodzie. Ciężko go sfotografować, ponieważ przebiera
skrzydełkami w zawrotnym tempie.
Nowinki
na rabacie to firletka…
Złocień
różowy…
i
jarzmianka.
Wśród
roślin, które z powodzeniem zadomowiły się
na rabacie są kosaciec syberyjski…
dzwonek
karpacki…
i
czarująca urodą róża wielkokwiatowa Queen Elizabeth.
Zapraszam
teraz w inną część ogrodu, by zaprezentować
pozostałe róże. Są wśród nich zwykłe rabatowe…
szlachetniejsza
odmiana, czyli Pastella
kremowo-różowa o rozetowych kwiatach…
oraz
górujące nad nimi dwie róże pnące New Dawn:
W
pozostałej części ogrodu – nic spektakularnego – tylko skromny
perukowiec, który stara się przykuć uwagę delikatnymi kwiatostanami.
I wreszcie
symbol czerwca – wyśmienite truskawki, które słońca miały pod
dostatkiem, przez co w smaku były wyjątkowo słodkie i aromatyczne :-))
Na
koniec słówko o trawniku. Takiego siana, jak dotąd nie pamiętam.
Podlewanie go
byłoby w moim odczuciu marnotrawieniem wody. Odrodzi
się sam, gdy letnie upały przeminą i może kiedyś powrócą opady. Chwilowe
załamanie pogody nie przyniosło nam, tu na południu, ani kropli deszczu,
tylko jednodniową ulgę od żaru lejącego się z nieba, dlatego życzę
Wam wytchnienia, bo od niedzieli kolejna fala gorąca …
Z czułym pozdrowieniem – Anita
Cudowne zdjęcia kwiatów w magicznym ogrodzie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie i dziękuję za miłe odwiedziny ;-))
UsuńPrzesyłam niedzielne pozdrowienia!
W tym roku ogrody wymagają szczególnej troski i dostarczania wody. U Ciebie wygląda to wspaniale, widać troskę i mnóstwo pracy włożonej w utrzymanie ogrodu. Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Pogoda w czerwcu iście urlopowa, nie sprzyjała ani delikatnym kwiatom, ani tym, którzy na swój urlop dopiero oczekują ;-)) Kocham kwiaty i ogród, dlatego pielęgnacja tej prywatnej, zielonej oazy sprawia mi mnóstwo przyjemności!
UsuńDziękuję za miłe odwiedziny i życzę udanego tygodnia!
U mnie te upały przyniosły straty - ususzyła liście wierzba na pniu, która dobrze radziła sobie wiele lat. U dołu wypuściła młode gałązki, zobaczymy czy uda się ją odratować :D
OdpowiedzUsuńNiestety Melko, nie wszystkie rośliny przetrwają te ekstremalne i tak długotrwałe upały :-((
UsuńWiem, ile pracy trzeba było włożyć, by utrzymać kwiaty i krzewy w jak najlepszej kondycji.
Oby Twoja wierzba odrodziła się... tym bardziej, że zapowiada się zmiana pogody -
deszcze i niższe temperatury. Odetchniemy wszyscy - i ludzie i przyroda ;-))
Wowwwww Anita !….your garden look amazing what a lot of beautiful flowers I enjoy ..love Ria 🍀💗🍀🐾and Leaf
OdpowiedzUsuńThank you so much, dear Ria!
UsuńI am very happy with your nice visit :-))
Best regards!
Anitko, Twoja rabata w różowo-fioletowo-białej tonacji wygląda wspaniale - dyptam, ostróżki, przetaczniki, kocimiętka, firletka oraz wszystkie inne kwitnące rośliny są piękne. Świetny pomysł z dodatkowym zabezpieczeniem roślin przed utratą wody wymagał dużo pracy, ale widać że im służy i mimo upałów są w dobrej kondycji. Róże zachwycają, a truskawki na pewno wspaniale smakują. Mam też dyptam i taką jasną jarzmiankę, choć gdzieś w szkółce widziałam też w kolorze purpurowym. Pozdrawiam Cię w poniedziałkowe popołudnie :)))
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję Lusi :-)) Gdy widzę, jakim pięknem odwdzięczają się rośliny za zwykłą pielęgnację, to tym bardziej dodaje skrzydeł! A rabata bylinowa i posadzone na niej przeróżne gatunki kwiatów, to moje ciche marzenie sprzed lat, które udało się zrealizować... To dlatego, tak ją dopieszczam i poszukuję rozwiązań, które usprawnią mi prace ;-)) Ponadto uwieczniam w obiektywie zachodzące w ogrodzie zmiany, które tak cieszą !
UsuńŚlę uściski i najcieplejsze pozdrowienia!
Troska się opłaciła bo rośliny wyglądają znakomicie! Wspaniale zaaranżowałaś tą dużą rabatę a pomysł ze ściółkowaniem to strzał w dziesiątkę. U nas większość rabat jest ściółkowana korą. Podobnie jak Ty nie lubię widoku wyschniętej na pieprz ziemi:) Kora zatrzymuje wilgoć na dłużej i to jej największa zaleta. Dziś zachwycił mnie dyptam, może dlatego, że nigdy go u siebie nie miałam. U nas padało bez przerwy przez ostatnie 48 godzin, to prawdziwa niespodzianka i ogromna ulga dla roślin. Może lipiec będzie łaskawszy? Uściski Anitko.
OdpowiedzUsuńEwo, starałam się zrobić co w mojej mocy, by ratować rośliny w ogrodzie, a zwłaszcza młode byliny na rabacie. Plastikowe obrzeża okazały się koniecznością, bo podczas podlewania woda rozpływała się po ubitej i spieczonej słońcem ziemi. U nas padało znacznie krócej, ale na szczęście obficie - zbiornik 1000 l znów pełny :-)) Teraz ściółkowanie zatrzyma wilgoć w ziemi i jeszcze jedna korzyść z niego płynie, o której nie wspomniałam. Nie będę musiała walczyć z chwastami!!!
UsuńDziękuję Ci za miłe odwiedziny i ślę moc pozdrowień :-))
Twój ogród jest przepiękny ale moje zdanie już znasz bo zachwycam się nim przy każdym ogrodowym wpisie. Dzisiejsze nagromadzenie pięknych, ukwieconych zdjęć sprawia, że mam wrażenie że opisujesz jakiś park. A tu proszę, to kawałek Twojego raju. Teraz jest najlepsza pora aby cieszyć się ogrodem chociaż zdaję sobie sprawę, że warunki meteorologiczne są skomplikowane i trzeba włożyć w ogród i więcej pracy, i więcej serca. Ale dla takich rezultatów warto.
OdpowiedzUsuńMiłej końcówki tygodnia Anitka, pozdrawiam cieplutko.
Moniko, wielkie dzięki ;-)) Wiesz, to już chyba tak jest, że gdy robimy coś, co nas pasjonuje, co kochamy to efekty bywają spektakularne! Pewnie, że nie wszystko mi się udaje, że szkodniki roślin i choroby grzybowe "nie śpią" i zawsze prędzej, czy później zaatakują, ale staram się być czujna i szybko reagować niosąc roślinom pomoc ;-)) Wkręciłam się w to ogrodnictwo niesamowicie! Jest dla mnie najwspanialszą odskocznią od godzin spędzonych za biurkiem, podobnie jak regularne "rowerowanie" do pracy i z powrotem, ale to przecież również Twoja pasja :-))
UsuńKońcówka tygodnia upływa mi naprawdę miło, a myśl że za tydzień rozpocznę dłuższy urlop, dodaje skrzydeł!
Tobie Kochana życzę pięknego weekendu, który tuż, tuż...
Praca do zmierzchu przyniosła efekty, a widać je na zdjęciach. Piękne, zdrowe, zadbane rośliny, aż miło popatrzeć. Bardzo podoba mi się zestawienie szałwii z białym przetacznikiem. Róże zjawiskowo piękne i jaka różnorodność roślin, wspaniałe rabaty tworzysz Anitko.
OdpowiedzUsuńU mnie też trawnik bardzo ucierpiał, w zasadzie od południa zrobił się step... Muszę pomyśleć o nasadzeniu drzew, żeby choć trochę było na nim cienia. Pozdrawiam:)
Aniu, pięknie dziękuję za tyle serdecznych słów :-))
UsuńFaktycznie, odwdzięczyły się rośliny za czułą troskę i codzienną pielęgnację,
ale to korzyść obopólna, bo dla mnie tak naprawdę bardziej przyjemność, niż praca.
Dobrze, że lipiec ofiarował nam ulewne deszcze, bo nasz trawnik już się odradza... a Twój pomysł z drzewami jest dobrym rozwiązaniem na tak szybko zmieniający się u nas klimat ;-))
Ślę moc pozdrowień!
Droga Anito!
OdpowiedzUsuńMasz rękę do kwiatów! To jest niekłamany fakt, że niektóre gatunki wymagają szczególnej pielęgnacji. Rośliny wyczuwają wspaniałego człowieka i jemu się odwdzięczają przekazując mu część swojej pozytywnej energii. Zachwycają Twoje przetaczniki, jarzmianka, szałwia, dyptam, ostróżki, kocimiętka.
Przesyłam moc pozdrowień:)
Kochana Łucjo, bardzo dziękuję 😘
UsuńWkładam w ten ogród cząstkę serca a rośliny odwdzięczają się niesamowicie. Tym większa to dla mnie radość, że samozwańcza ogrodniczka amatorka może z powodzeniem stworzyć taki niewielki kwietny raj wokół domu🤗
Najserdeczniej Cię pozdrawiam i życzę udanego tygodnia ❤️