Zamek w Łańcucie – reprezentacyjne wnętrza rezydencji.

 

Zapraszam dziś na spacer po wspaniałych wnętrzach jednej z najpiękniejszych
rezydencji arystokratycznych w Polsce – do zamku w Łańcucie, który
słynie ze znakomicie zachowanych wnętrz mieszkalnych.

W latach 1889-1911 w Zamku przeprowadzono generalny remont połączony z przebudową
wszystkich kondygnacji, a dawne apartamenty ostatnich Lubomirskich urządzano dla Elżbiety
i Romana Potockich.  Założono m.in. instalację wodociągową, kanalizację i zelektryfikowano
łańcucką rezydencję. Powstała wtedy większość wnętrz istniejących do dnia dzisiejszego.
Zwiedzenie pierwszego i drugiego piętra pozwala dostrzec różnice pomiędzy niższą
kondygnacją - reprezentacyjną, gdzie podziwiać można apartamenty dla
właścicieli oraz znamienitych gości a wyższą, na której znajdują się
gabinety, sypialnie, apartamenty dla dzieci, pozostałych gości
i pokoje służbowe. Najbardziej reprezentacyjne komnaty
powstały ok. 1800 roku na I piętrze Zamku.
Zachwycają bogactwem, przepychem
i elegancją. Oczarowały mnie
kryształowe żyrandole…

klasycystycznej Sali Balowej, dlatego od niej –
największego wnętrza łańcuckiej rezydencji – rozpoczniemy
zwiedzanie. Ściany Sali Balowej ozdobione dekoracją sztukatorską, wypełniają
gładkie powierzchnie barwionego stiuku ujęte w białe obramowania. W ścianie
wschodniej umieszczono fałszywe okna wypełnione lustrami dla optycznego
powiększenia Sali. Symetrię ścian północnej i południowej podkreślają
kominki z lustrami. Na suficie namalowano iluzjonistyczne niebo
i zawieszono pięć imponujących formą i rozmiarem żyrandoli
z XIX wieku. Intarsjowana posadzka oraz klasycystyczna
kanapa i fotele umieszczone wzdłuż ścian,
przydają wnętrzu szyku.




Wnętrze Jadalni Wielkiej zwanej także Białą urządzono w stylu dojrzałego
klasycyzmu z zastosowaniem detali sztukatorskich i bladoróżowego stiuku na ścianach
imitującego marmur pomiędzy którym, mocny akcent pionowy stanowią białe pilastry.
Na zdjęciu poniżej widać ścianę zachodnią z jedynym oknem i sąsiadującymi z nim ślepymi
arkadami, a w dwóch skrajnych osiach umieszczono wpisane w łuki, drzwi lustrzane.
W poziomym podziale Jadalni wyróżnia się dolny, gładki cokół z czerwonego stiuku,
okalający wnętrze. Wyposażenie dopełnia ułożona z dwóch gatunków dębiny
i jaworu posadzka oraz wykonane na zamówienie wiedeńskie meble.
Na suficie rozety akantowe stanowią oprawę dla trzech
paryskich żyrandoli kryształowych.


Salon Paradny umieszczony między przedpokojem i sypialnią
jest jednym z trzech pomieszczeń Apartamentu Paradnego, który przeznaczono
dla najznamienitszych gości odwiedzających Zamek. Zachowano w nim dwie pary
klasycystycznych, mahoniowych, polichromowanych drzwi. W nowo urządzonym,
klasycystycznym Salonie Apartamentu Paradnego ściany wyłożono jasnoszarą
boazerią w dolnej części płycinową, w górnej ramową, wypełnioną tkaniną
w naprzemienny, pasiasty wzór. Sufit ozdabia sztukatorska rozeta
z kryształowym żyrandolem pośrodku. Całość dopełnia
kominek z białego marmuru i drewniana posadzka
ułożona w romboidalno-gwieździsty wzór.

Istniejący obecnie wystrój  Salonu Bouchera pochodzi z początku lat 90-tych XVIII wieku.
Niewielkie zmiany wprowadzone w wyposażeniu w trakcie przebudowy Zamku nie zatarły
pierwotnego charakteru wnętrza urządzonego w stylu klasycyzmu. Kominek umieszczono
na osi ściany wschodniej, a empirowy biały piec w kształcie stojącego na cokole obelisku
zwieńczonego wazą naprzeciwko, w szarej, stiukowej niszy zachodniej. Wnęki okienne,
drzwiowe oraz dolną część ścian przykrywa biała płycinowa boazeria ze złoceniem.
Górną część ścian wypełnia boazeria krosnowa z rozpiętą tkaniną. Z lat 30-tych
XIX wieku pochodzi posadzka wykonana z jaworu, klonu, dębu, orzecha
i mahoniu. Na środku ściany południowej, przed lustrem ustawiono
witrynę z kolekcją polskich i europejskich naczyń stołowych.
Z powodu zgromadzonych we wnętrzu obrazów,
przypisywanych m. in. francuskiemu malarzowi –
François Boucher, zaczęto nazywać pokój
„Salonem Boucher,” lecz obrazy
wywieziono w 1944 roku.



W XVIII wieku narodziła się moda na niewielki,
wytwornie urządzony pokój przeznaczony dla pani domu,
dający poczucie przestrzeni osobistej, wręcz intymnej, służącej
wypoczynkowi i regeneracji. Tego typu wnętrzem jest łańcucki Buduar
Rokokowy
. Zwany także Gabinetem Zwierciadlanym lub Salonem Rokokowym
należy do najcenniejszych wnętrz zamku. Jego ściany, wnęki okienne i drzwiowe
pokryte są pełną rokokową boazerią z naprzemiennie ułożonymi wąskimi i szerszymi
płycinami oraz lustrami. Ujęte są one w złocone ramy i profilowane listwy uzupełnione
motywem „rocailli”, a także ukwieconych roślin na delikatnych łodygach. Cztery płyciny
ozdobione są alegorycznymi wizerunkami pór roku: jesienny kosz z winogronami, urna
z płomieniami i miech do kominka – symbole zimy, snop zboża i sierp jako alegoria żniw
symbolizują lato a młoda sadzonka i narzędzia ogrodnicze – wiosnę. Utrzymaną
w jasnych barwach bieli i seledynowej zieleni kolorystykę pokoju, podkreślają
złocenia. Wyposażenie Buduaru uzupełniają: neorokokowy, wykonany
z czerwonego marmuru kominek, meble z XVIII wieku oraz
podwieszona pod sufitem lampa z porcelanową
figurką pasterki grającej na lirze.



Salon Narożny obecny wygląd otrzymał u schyłku XIX wieku w czasie przebudowy zamku
a nowy rokokowy wystrój został dostosowany do kompletu stojących tu do dziś mebli.
Motyw snycerskich dekoracji rokokowych mebli powtórzono w nowych sztukateriach
wykonanych przez francuskich rzemieślników. Obramowania ścian i sufitu ozdobiły
girlandy kwiatowe w stonowanej kolorystyce różu, błękitu i zieleni na rozbielonym
popielato-błękitnym tle. Zbliżoną kolorystykę zastosowano dla odnowionych
mebli. W dekoracji sztukatorskiej wprowadzono także charakterystyczny dla
stylu regencji motyw ukośnej kratownicy. W roślinnej oprawie stiuków
umieszczono nad kominkiem lustro zwieńczone monogramem.
Identyczne motywy zastosowano w ozdobach ceramicznego
pieca zwieńczonego sylwetką orła. W neorokokowej
stylistyce utrzymano drzwi, a pochodzącą z lat
30-tych XIX wieku posadzkę wykonano
z drewna orzechowego, dębu, jaworu
oraz mahoniu. Sufit ozdobił
kryształowy żyrandol.



Jadalnia Mała zwana również Jadalnią Dębową
swój obecny wygląd otrzymała w latach 90-tych XIX wieku
w czasie przebudowy zamku tracąc rolę pomieszczenia wejściowego
do reprezentacyjnych wnętrz zachodniej amfilady. Wnętrze obudowano
boazerią w stylu neoregencji, wykonaną z wołyńskiego dębu przez wiedeńskich
 stolarzy. W ściętym narożu ustawiono neobarokowy kominek z czerwonego marmuru
z lustrem. Wystrój uzupełniono kompletem przyściennych dębowych stołów konsolowych
z marmurowymi blatami. Strop ozdobiono przepięknym, okazałym, kryształowym żyrandolem.



Pokój Bilardowy znajduje się na I piętrze Zamku, między Jadalnią Małą
a Salonem Narożnym. Przeprowadzona w latach 90-tych XIX wieku przebudowa
łańcuckiej posiadłości spowodowała zmianę funkcji pomieszczenia na Pokój Wstępny,
przez który wchodziło się do reprezentacyjnych wnętrz Zamku. Płaski strop pokryto sztukaterią,
a ściany obudowano szaro malowaną boazerią. Górne płyciny boazerii wypełniono czerwonym
adamaszkiem. W narożu umieszczono kominek z marmuru, a nad nim lustro zwieńczone
dekoracją. Sufit zdobi żyrandol kryształowy, a zachowane na posadzce w obrębie
ościeżnic drzwiowych i okiennych motywy kijów i kul bilardowych zaświadczają
o pierwotnym przeznaczeniu wnętrza. W miejsce stołu bilardowego
wstawiono owalny stół. Już w XIX wieku zgromadzono w pokoju
pokaźny zbiór malarstwa, które zachowało się w okresie
międzywojennym i po II wojnie światowej,
dlatego pomieszczenie to nazywano
również Pokojem Obrazowym.

W trakcie przebudowy Zamku Jadalnię Zimową,
zwaną także Salonem Wejściowym urządzono na nowo.
Zachowano kręcone schody w północno-wschodnim narożu
pokoju oraz dwie pary mahoniowych, polichromowanych drzwi.
Jadalnię wyłożono boazerią lipową ze złoceniami. Dolną część ścian
pokrywa boazeria płycinowa, a górną część zielona, welwetowa tkanina
ujęta w drewnianych ramach zwieńczonych gzymsem. W ściętym narożu
ściany południowo-wschodniej ustawiono neoklasycystyczny
piec z końca XIX wieku ozdobiony medalionem. Wystrój
dopełnia lampa z zielonym, jedwabnym abażurem.


Salon Zielony zwany także Zimowym, odnowiono podczas remontu zmieniając
jego wystrój. Dolną część ścian ujęto płycinową boazerią. Nad nią na ramowej boazerii
rozpięto jasnozielony, wzorzysty adamaszek. Sufit ozdobiono rozetą i ornamentem
sztukatorskim w narożach. Jednolity wystrój uzupełniają neorokokowy piec
w narożu i kominek w ścianie południowej. W górnej części lustra
wprawiono malowaną olejno scenę pasterską a meble
zharmonizowano stylowo z wystrojem wnętrza.
Całość dopełnił kryształowy żyrandol.



Sypialnię Apartamentu Męskiego odnowiono u schyłku XIX wieku
zmieniając jej wystrój. Dolną część ścian ujęto w pełną, płycinową boazerię.
Nad nią na krosnowej, ramowej boazerii rozpięto czerwono-amarantowy adamaszek.
Pomalowaną w kolorze szaro-seledynowym boazerię oddzielono od sufitu gładką fasetą
z profilowaniem. W zachodniej ścianie umieszczono kominek z beżowego marmuru z lustrem
i biały kaflowy piec. Wnętrze urządzono polskimi oraz angielskimi meblami z XIX wieku.

Łazienkę Żółtą wyposażono w wodociąg, kanalizację i urządzenia kąpielowe
(umywalnia z czarnym, marmurowym blatem, bidet). W pomieszczenie wkomponowano
neobarokowy kominek z białego marmuru z lustrem. Ściany łazienki wyłożono żółtą glazurą
i pomalowano na żółto. Podobnie jak w XIX wieku jednoskrzydłowe, częściowo przeszklone
drzwi umieszczone w przepierzeniu prowadzą na zaplecze, gdzie zachowały się schody,
którymi można dostać się do nadbudowanej antresoli z Garderobą.


W Garderobie zachowano drewniane przepierzenie wydzielające Ubieralnię Damską od
zaplecza. Z antresoli dobudowano schody prowadzące na II piętro Zamku do nowej garderoby
i pokoju garderobianej. Ściany obito tkaniną w różowe kwiaty a dębową posadzkę ułożono w
cegiełkę. Zawieszono międzyokienne lustro, a dwoje dwuskrzydłowych, jasno malowanych
drzwi łączy wnętrze z Buduarem Damskim i Łazienką Żółtą Apartamentu Męskiego.

Za przepierzeniem, w jednym z dwóch pomieszczeń zaplecza,
założono łazienkę dostępną z Ubieralni Damskiej przez
jednoskrzydłowe drzwi z owalnym naświetleniem.

W odświeżonej po remoncie Sypialni Damskiej zmieniono obicie ścian
z powodu zniszczenia tkaniny jedwabnej. Zastąpiono ją nową, francuską tkaniną
wykonaną na zamówienie. Upięto ją na drewnianym baldachimie zamocowanym
nad łóżkiem (tak jak w czasach Izabeli Lubomirskiej a następnie Elżbiety Potockiej).
Wnęki okienne, drzwiowe oraz dolną część ścian Sypialni Damskiej przykrywa biała,
płycinowa boazeria ze złoceniem. W południowej części pokoju, górną partię ścian
wypełnia boazeria krosnowa z wykonaną na zamówienie tkaniną. Płyciny nad
lustrami ozdobiono motywami stylizowanych liści, laurów oraz girland.
Pomieszczenie ogrzewano zachowanym do dziś kominkiem z białego
marmuru. Nad kominkiem, na przeciwnej ścianie i między oknami
znajdują się lustra. Sufit obiega sztukateria a całość dopełnia
podwieszona na łańcuszkach alabastrowa ampla.


Teatr łańcuckiego zamku również usytuowany jest na pierwszym piętrze.
We wnętrzu dominuje podwyższona scena z zapleczem. Ściany i sklepienie Sali
Teatralnej ozdobiono sztukateriami. Ujęta w półkolisty rząd kolumn widownia
składa się z części parterowej i umieszczonego pomiędzy kolumnami balkonu.
Stojące na widowni meble pochodzą z wiedeńskich wytwórni. Małe drzwi
w północnym zakolu widowni otwierają się do sąsiedniego
pomieszczenia, skąd metalowe schodki prowadzą
na balkon teatralny.


Salon Kolumnowy podobnie jak wspomniane wyżej wnętrza, należy do zespołu sal
reprezentacyjnych przebudowanych na przełomie XVIII i XIX wieku z inicjatywy
ówczesnej właścicielki zamku księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej.
Jest to salon w stylu klasycystycznym z półkoliście zaokrągloną częścią
wschodnią wydzieloną kolumnadą z czterech par szarych, stiukowych
kolumn jońskich. Na wprost zwiedzających znajduje się półkoliście
zwieńczone okno. Na jego tle stoi marmurowy posąg Henryka
Lubomirskiego wykonany przez najwybitniejszego rzeźbiarza
włoskiego okresu neoklasycyzmu – Antonia Canovę.
Henryk był wychowankiem Księżnej Izabeli
Lubomirskiej, swej dalekiej ciotki.

Pod wpływem panującej w epoce klasycyzmu mody na antyk
i rozwijającego się wówczas kultu dla natury, Galeria Rzeźb zaaranżowana
została jako romantyczna ruina antycznej budowli. Jej ściany pokryto iluzjonistycznym
malowidłem ukazującym wnętrze ruiny przykrytej treliarzem oplecionym winną latoroślą.
Na ścianach bocznych namalowano regularny wątek muru z dużych ciosów kamiennych
sugerujących monumentalne wymiary budowli. Mur ukazano miejscami jako popękany
i uszkodzony z pnącymi się po nim pędami. Widok budowli ujęty w słonecznym blasku,
podkreśla gra światła i cienia. W ścianę wmontowane są głazy oraz bloki kamienne,
które stanowią rodzaj postumentów dla waz i rzeźb. Ponadto wmurowane są
też płaskorzeźby, mozaiki z pejzażami i martwą naturą. Wzdłuż ścian Galerii
ustawione są marmurowe rzeźby z kolekcji księżnej Izabeli Lubomirskiej
a także kolejnych właścicieli Zamku w Łańcucie – Potockich.





Apartament Chiński składa się z kilku pomieszczeń: salonu, sypialni z alkową
i znajdującej się za nią dostępnej przez korytarzyk – łazienki. I choć podążając
za materiałami źródłowymi, można by napisać o tym wnętrzu dużo więcej…
to jednak Wam pozostawię ocenę jego wyglądu, wyposażenia i estetyki…
Dla mnie – subiektywnie rzecz ujmując – to pomieszczenie prezentuje się
jak skład krzeseł i bibelotów z azjatyckiego pchlego targu, a ściany swą
dekoracją trącają okropnym kiczem! Nawet mozaika na podłodze
nie obroni tego wnętrza, bo jest dopełnieniem złego gustu.
Ten „apartament” jest z jakiejś innej, niezrozumiałej
dla mnie bajki i tak mocno odróżnia się od
pozostałych, reprezentacyjnych
pomieszczeń Zamku!

Łańcucka rezydencja wybudowana na planie prostokąta,
skupiała się wokół dziedzińca wewnętrznego. W trzech skrzydłach
od strony zewnętrznej biegł szerszy trakt. A od strony dziedzińca – węższy
komunikacyjny. Korytarz Północny, zwany Białym znajduje się na pierwszym
piętrze w wąskim trakcie komunikacyjnym od strony dziedzińca. Obecny wygląd
zawdzięcza przebudowie Zamku w latach 90-tych XIX wieku. Wnętrze zachowało
charakter reprezentacyjnej rodowej „galerii portretów Potockich.” Wystrój korytarza
zaaranżowano w stylu neoregencji. W ścianie oddzielającej trakty znajdują się drzwi
ozdobione ornamentami i rozetami. W dekoracjach sztukatorskich zastosowano
typowo regencyjne ornamenty, jak: kraty, muszle, wachlarzyki, wić roślinną,
rozety. Wnętrze utrzymano w jasnej kolorystyce, od której
Korytarz zaczęto nazywać Białym.





Korytarz Zachodni zwany też Krótkim urządzono w stylu neoregencji.
Na ścianach wzorzysty, czerwony adamaszek wypełnia górną część jasnopopielatej
boazerii, a na dole ścian boazeria płycinowa. Naprzeciwko schodów znajduje neobarokowy
kominek z czerwonego marmuru. Jego tło stanowi ściana pokryta czerwonym stiukiem
z polem obramowanym białą sztukaterią. Po obu stronach kominka umieszczono
dwuskrzydłowe drzwi zwieńczone łukiem. Lewe są „ślepymi drzwiami,” które
naśladują wyglądem prawdziwe i stanowią jedynie symetrię dla nowych,
przeszkolonych, przebitych po prawej stronie od kominka.
Prowadzą one do Pokoju Bilardowego, a w ścianie
południowej zachowano przejście do
przedpokoju (Sala pod Stropem).

Sala pod Stropem znajduje się (jak pozostałe omówione pomieszczenia) na I piętrze Zamku.
W XVII wieku istniał tu Paradny Przedpokój, który w czasie przebudowy Zamku stracił
charakter paradnego wejścia do reprezentacyjnej, zachodniej amfilady. W 1958 roku
w pomieszczeniu przeprowadzono prace konserwatorskie w wyniku których,
odsłonięto drewniany, oryginalnie zachowany strop. Od tego czasu wnętrze
nazywane jest Salą pod Stropem. Modrzewiowe belki i wypełniające je
deskowanie, pokrywa wczesnobarokowa polichromia z motywami
podłużnych kartuszy o zwijanych brzegach, muszli i wici roślinnej.
Z przełomu XVII i XVIII wieku pochodzi podwieszona do stropu
lampa w kształcie putta trzymającego pochodnie.

Korytarz Wschodni zwany Czerwonym lub Paradnym znajduje się
na pierwszym piętrze u w trakcie komunikacyjnym od strony dziedzińca.
W czasie przebudowy Zamku, Korytarzowi Wschodniemu nadano funkcję
komunikacyjno-reprezentacyjną oraz ekspozycyjną, gdyż stał się on kontynuacją
galerii portretowej prezentowanej w Korytarzu Północnym. Docelowo umieszczone
w nim zabytkowe meble – trzy duże szafy gdańskie oraz bogato rzeźbione fotele –
zasugerowały wystrój wnętrza w stylu wczesnego baroku. Strop wzbogacono pozornymi
belkami wspartymi na rzeźbionych kroksztynach. Wnętrze podzielone półkolistą arkadą
na stopniu i oświetlone oknami, obudowano boazerią cokołową. Punktem kulminacyjnym
stał się kominek. Od Apartamentu Paradnego, z którym korytarz sąsiadował przez ścianę,
nazywano go Paradnym lub Czerwonym – od koloru ścian. Po II wojnie światowej
Korytarz Wschodni zachował charakter galerii obrazów malarstwa europejskiego.

Tak wspaniale prezentują się wnętrza zlokalizowane na I piętrze Zamku.
Skarbnicą wiedzy o łańcuckiej rezydencji była dla mnie strona 
https://wmuzeach.pl/

 Dziś na tym się zatrzymam, bo to i tak dluuuga opowieść, a przecież rezydencja
łańcucka udostępnia jeszcze do zwiedzania II piętro. Ponadto cały zespół pałacowy
otacza stary, malowniczy park i zabudowania gospodarcze, niegdyś ściśle związane
z codziennym życiem mieszkańców Zamku w Łańcucie, ale o tym już innym razem…

Z najcieplejszym pozdrowieniem – Anita

Komentarze

  1. Piękna relacja Anitko. Tam jest bosssko! Byłam dwukrotnie i za każdym razem wychodziłam w głębokim zachwycie ... Pozdrawiam słonecznie, ale z nutką przymrozku dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Polu! Cieszę się, że mogłaś osobiście przechadzać się po wspaniałych i wyjątkowych wnętrzach łańcuckiego zamku oraz poczuć klimat tej zachwycającej rezydencji...
      Ściskam i pozdrawiam ;-))

      Usuń
  2. A beautiful rich ornate castle, Anita. I liked the Ballroom, the Boudoir and especially the chandeliers. They are amazing, and even with a figure of a shepherdess. It's good that all this decoration is preserved and can tell us about the life of your ancestors.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Nadezda!
      I see that you were also impressed by the interiors of the Castle in Łańcut! And this is only
      one floor of this magnificent residence, which was the seat of eminent Polish families.
      Thank you for visiting! Hugs and greetings :-))

      Usuń
  3. Zamek w Łańcucie jest jednym z najpiękniejszych jakie mamy w Polsce. Wnętrza bogato zdobione, wyposażone w przepiękne meble, wspaniałe żyrandole wszystko to robi niesamowite wrażenie. Byliśmy tam bardzo dawno, zdjęć mam kilka bo robione aparatem na kliszę i trzeba się było ograniczać. Pamiętałem, że rezydencja bardzo nam się podobała ale dziś po obejrzeniu Twojego posta stwierdziłem, że warto byłoby się wybrać tam ponownie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Wnętrza łańcuckiego zamku nie ustępują swym pięknem i rozmachem innym znamienitym rezydencjom czy pałacom europejskim! A moja radość z ostatniej, ubiegłorocznej wizyty jest spotęgowana faktem, że zniesiono absurdalny zakaz fotografowania dla zwiedzających, który jeszcze parę lat temu był bezwzględnie egzekwowany przez pracowników obiektu... Zatem szczerze polecam Wam ponowne odwiedziny, by potem przywieźć ze sobą pamiątkę w postaci cyfrowych zdjęć :-))
      Przesyłam moc pozdrowień!

      Usuń
  4. Pięknie przypomniałaś mi Łańcut. Powinnam się tam wybrać dla przypomnienia. Wspaniałe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo i serdecznie polecam ponowną wizytę, bo cały łańcucki zespół pałacowy to obcowanie z pięknem, sztuką, historią w otoczeniu wspaniałego parku i ogrodów!
      Dołączam pozdrowienia :-))

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia. Muszę tam zabrać moje dzieci.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam! Zarówno Zamek, jak i jego otoczenie są gwarancją świetnie spędzonego czasu, a dzieciom oprócz zabawy w Parku, mogą spodobać się Stajnie i Powozownia z unikalną kolekcją pojazdów konnych oraz możliwość przejazdu dorożką ;-))
      Pozdrawiam weekendowo!

      Usuń
  6. Piękne miejsce i piękne zdjęcia. Lata temu byłam w Łańcucie , ale nie robiłam zdjęć. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotnie, sale i komnaty łańcuckiej rezydencji robią wrażenie!
      Krysiu, skoro byłaś lata temu w Łańcucie, to może nie przywiozłaś zdjęć z powodu
      rygorystycznego zakazu fotografowania wnętrz zamku. Znalazłam w internecie wzmiankę, że ten niedorzeczny zakaz został zniesiony dopiero w 2017 roku!
      Oby jak najmniej takich absurdów w przestrzeni publicznej ;-))
      Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  7. Cudna relacja i ozdobiona przepięknymi fotkami. Nigdy nie byłam w zamku w Łańcucie, ale już zapragnęłam tam być. I muszę koniecznie to zaniedbanie nadrobić, bo widzę, że to przepiękne miejsce. Widzę, Anitko, że fotografia pasjonuje Cię również, tak jak mnie. Z tym większą przyjemnością będę do Ciebie zaglądać :) Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za serdeczne słowa i miłe odwiedziny :-))
      Cieszę się, że poza pasją do ogrodu, łączy nas również ta do fotografii!
      Zapewniam Cię, że Zamek w Łańcucie z całym otoczeniem parkowym, zabudowaniami pomocniczymi i storczykarnią to opcja na ciekawie spędzony dzień a przy okazji wdzięczny plener fotograficzny!
      Do pozdrowień dołączam życzenia udanego weekendu :-))

      Usuń
  8. Byłam w Łańcucie. Z przyjemnością zwiedziłam go jeszcze raz z Tobą. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Teniu, że tą relacją mogłam ponownie "zabrać Cię" do wspaniałych wnętrz łańcuckiego zamku.
      Pozdrawiam ciepło i życzę spokojnej niedzieli :-))

      Usuń
  9. Dziękuję za ten szczegółowy przewodnik po zamku w Łańcucie. Poczułam się jakbym tam była :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamek skrywa dużo więcej, ponieważ w swej relacji przedstawiłam wnętrza znajdujące się wyłącznie na I piętrze, a są jeszcze zamkowe piwnice oraz sporo sal i komnat udostępnionych do zwiedzania na II piętrze dopiero w 2017 roku i te również zamierzam zaprezentować ;-))
      Dziękuję za miłe odwiedziny i ciepło pozdrawiam!

      Usuń
  10. Tego zamku jeszcze nie zwiedzałam, ale kiedyś na pewno to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Absolutnie polecam! Cały zespół pałacowy wraz z ogrodami są warte bliższego poznania ;-))
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  11. Wspaniałe, pałacowe wnętrza. Jest czym się zachwycić. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt Aniu - jest się czym zachwycić i jest, co zwiedzać! Poza zamkiem, są jeszcze budynki pomocnicze służące dawnym właścicielom, ogród, park, storczykarnia...
      Ściskam i pozdrawiam :-))

      Usuń
  12. Gdy byłam małą byłam na wakacjach na Podkarpaciu u rodziny szwagra. Łańcut nie jest więc mi całkowicie obcy, jednak w zamku nie byłam! Może jeszcze kiedyś uda mi się nadrobić, piękne miejsce :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, jak miło Cię gościć! Dzięki temu, że zostawiłaś komentarze dowiedziałam się
      o Twoim blogu :-)) Byłam już z rewizytą i z przyjemnością będę u Ciebie gościć.
      Poruszasz interesujące tematy wnosząc w nie wiele osobistego uroku ;-))
      A jeśli tylko nadarzy Ci się kiedyś okazja, to koniecznie odwiedź
      Zamek w Łańcucie - zdecydowanie warto!
      Serdeczności zasyłam :-))

      Usuń
  13. Świetna relacja. Zamek w Łańcucie jest piękny, a wnętrze zadziwia... ilością i bogactwem wyposażenia. Byłam tam kilka lat temu. Miło było sobie przypomnieć tamtą wycieczkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamek w Łańcucie to prawdziwa perła Podkarpacia wśród rezydencji arystokratycznych!
      Super, że miałaś okazję, by zwiedzić go osobiście ;-))
      Dziękuję za miłe odwiedziny!
      Pozdrawiam ciepło :-))

      Usuń
  14. Mam ogromny sentyment do dworków pałaców i z wielką przyjemnością odwiedzam ich wnętrza. Pałac w Łańcucie zachwyca baśniowymi wnętrzami. Wypełniają je najprzeróżniejsze meble, wspaniałe żyrandole, dzieła sztuki, porcelana. Mijając kolejne komnaty i zaglądając do ich wnętrz, trudno nie wpaść w zachwyt, oglądając przepiękne tapety, bibeloty, kominki i inne cuda wyposażenia. No i jest jeszcze niezwykle interesująca historia związana z tą najpiękniejszą rezydencją magnacką dawnej Polski. Byłam jakiś czas temu w Łańcucie, chyba jesienią 2017 roku. Też mam w planach odświeżyć swoje wspomnienia bo kiedy byłam był zakaz fotografowania w pałacu, powozowni oraz w synagodze. Droga Anitko, dziękuję za ten post ze wspaniałymi zdjęciami. Dzięki niemu, moje wspomnienia odrodziły się na nowo.
    Ślę Ci moc uścisków i serdecznych pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie Łucjo! Zamki i pałace są obowiązkowymi obiektami do odwiedzenia na trasie moich wycieczek bliższych czy dalszych. Zamek w Łańcucie ma wnętrza iście królewskie (poza Apartamentem Chińskim). Na mnie ogromne wrażenie wywarły przepiękne kryształowe żyrandole i wspaniałe ceramiczne piece. Pamiętam jak wielkie było moje rozgoryczenie, gdy podczas zwiedzania przed laty, nie można było robić zdjęć zamkowym wnętrzom. Na szczęście zniesiono te absurdalne zakazy i można już bez jakichkolwiek ograniczeń przywieźć najcenniejszą (jak dla mnie) pamiątkę, czyli fotografie :-))
      Cieszę się, że osobiście zwiedziłaś Łucjo łańcucką rezydencję, ale chcąc odświeżyć wspomnienia zdecydowanie warto powrócić choćby przez wzgląd na pozostałe zabudowania, o których wspominasz, a także storczykarnię, ogród oraz wyjątkowy, pełen starych drzew park.
      Ściskam Cię mocno i pozdrawiam gorąco :-))

      Usuń
    2. W Łańcucie byłam wiele lat temu... A ponieważ również jestem miłośniczką dworków, pałaców i zamków to łańcucki zamek jest na liście obiektów do ponownego odwiedzenia, bo tamte wspomnienia już się trochę zatarły. Dziękuję Ci Anitko za Twoją relację ubogaconą pięknymi zdjęciami :) Pozdrawiam i ślę uściski :)))

      Usuń
    3. Lusi, od czasu, gdy można wreszcie uwieczniać na zdjęciach łańcuckie wnętrza, to zamek
      wraz z całym zespołem pałacowym jest prawdziwą gratką dla fotografów! A skoro byłaś
      tam wiele lat temu, to zapewne nie miałaś okazji obejrzeć wnętrz znajdujących się na
      II piętrze zamku, udostępnionych do zwiedzania w 2017 roku. Serdecznie polecam!
      Dziękuję Ci za miłe odwiedziny i ślę moc pozdrowień ;-))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kwiecień w ogrodzie ´24

Arboretum Wojsławice – raj dla miłośników ogrodów…

Zrozum swoje choroby…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

NEAPOL - pod radosnym słońcem południa.

Taką zimę to ja poproszę…

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Zapachniało, zajaśniało… wiosna, ach to ty!