Październik w ogrodzie ´23 … i piknik na skraju lasu ;-)
Ten
miesiąc pokazał już prawdziwe jesienne oblicze.
Bywało pogodnie, ale też zimno, wietrznie i deszczowo.
Pojawiły się pierwsze, nocne przymrozki. To one odebrały
całą urodę pięknym daliom, które
początkiem miesiąca
prezentowały się jeszcze dość efektownie…
Po
tym, jak mróz „spalił” ich urokliwe kwiaty i liście, wycięłam
część naziemną, bulwy wykopałam oraz zabezpieczyłam na zimę.
Róże to prawdziwe
siłaczki! Im jesienne przymrozki niestraszne,
dlatego wciąż utrzymują swe kwiaty na części pędów.
Jedne
z najpiękniej kwitnących, jesiennych kwiatów
to astry marcinki. Październik to ich czas!
Tak
lubiane przeze mnie hortensje ogrodowe
od kilku miesięcy
nieustannie ozdabiały otoczenie domu i choć zmieniała się ich
kolorystyka, to w październiku nadal trzymały się nieźle ;-))
Kosmosy
tymczasem kwitną w najlepsze… jak w pełni lata.
Zmienna jesienna aura nie pozostawiła na nich dotąd żadnego śladu.
Ich
delikatne, eteryczne kwiaty kołyszą się w towarzystwie miskanta.
Przebarwiające
się liście nadały jesieni kolorytu. W październikowym
ogrodzie najpiękniej wygląda w tym czasie klon
palmowy…
i trójklapowiec, który szczelnie porasta
kamienne ogrodzenie.
Rozplenice już
pożółkły jesiennie.
Październik
w ogrodzie to porządkowanie grządek
po zakończonych uprawach oraz rabat po przekwitłych kwiatach.
Postanowiliśmy uporządkować też skraj lasu (oddalony od domu i ogrodu),
gdzie ubiegłoroczna wichura powaliła nam sporą sosnę, ponieważ w większości
zalegała ona na działce sąsiada. Drewno wykorzystamy na opał, a sąsiad ma
uprzątniętą polanę. Zatem wracając do tematu posta, zobaczcie jak
pożytecznie, pracowicie, ale i przyjemnie spędziliśmy
ten ciepły, październikowy dzień ;-))
Tak
nietypowo kończę mój ogrodowy cykl w sezonie 2023.
Pozostanie mi jeszcze dużo pracy przy grabieniu, gdy wreszcie
opadną liście. Mam nadzieję, że zdążę przed pierwszym
śniegiem przygotować ogród na nadejście zimy.
Trzymajcie się ciepło i zdrowo 💗
Pozdrawiam…
Anita
Zawsze żal mi było dalii, które padały pod jednym październikowym przymrozkiem będąc w najpiękniejszej fazie kwitnienia. Róże i hortensje są wytrzymałe, kosmosy również. Trójklapowca nie mam, a zauroczył mnie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńBasiu, po tym jak wygrałam toczoną przez całe lato walkę ze ślimakami oraz po tym, jak krzewy odrosły po niszczycielskich dwóch burzach, śliczne dalie były w pełnym rozkwicie. Niestety wystarczył pierwszy nocny przymrozek, by kwiaty zbrązowiały i nadawały się już tylko do wycięcia. Trójklapowiec z kolei to bardzo silne i ozdobne pnącze. Posadzony na działce sąsiadów szczelnie pokrył swymi pędami cały kamienne ogrodzenie i stanowi piękną i barwną, jesienną ozdobę, nim opadną mu liście ;-))
UsuńPrzesyłam pozdrowienia...
Piękne dalie i róże. Moje dalie już też pożegnaly swój sezon. Wogrodzieterazduzo pracy. Ale efekty tego będą zadawalajace na wiosnę. Zobaczysz. Fajnie spędzony dzionek. Dania z kościółka smakują wyśmienicie. Aż poczułam zapach. Mniam smacznosci. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDalii chyba żal mi najbardziej... Te kwiaty późnego lata są piękną ozdobą jesiennego ogrodu... niestety tylko do pierwszego przymrozku ;-)) Teraz nastał czas porządków w ogrodzie i ten etap też bardzo lubię. Porządki w lesie przy usuwaniu powalonej sosny uprzyjemnił mąż, bo jest mistrzem kociołka, który w Jego wykonaniu smakuje jak wykwintne danie ;-))
UsuńAgatko, dziękuję za odwiedziny i życzę Ci miłego weekendu!
Wspaniale, przyroda szykuję się do zimowych zmian pogody. Część jak widać pięknie jeszcze kwitnie. A piknik po dobrej pracy jest bardzo miły. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię obserwować ten sezonowy cykl zmian w ogrodzie i jesienny czas spoczynku roślin... a potem porządki przed zimą. Te prace również sprawiają mi przyjemność i dają sporo zdrowego ruchu, gdy wracam do domu po godzinach spędzonych za służbowym biurkiem ;-))
UsuńPozdrawiam Olu i życzę udanego weekendu!
Udało Ci się uchwycić ostatnie przepiękne kwitnienia, zachwycające są i róże i trawy, a klon palmowy -mój ukochany wygląda fantastycznie. W tej chwili , niestety, już przymrozki zmieniły oblicza ogrodu. Październikowe prace w ogrodzie wymagają od nas wiele wysiłku, ale Twoje zdjęcia niosą dużo spokoju
OdpowiedzUsuńP osiłek w takich okolicznościach przyrody to prawdziwa przyjemność.
Życzę przyjemnych dni.:))
Och tak, udało mi się uchwycić, jak przebarwiają się rośliny oraz te kwiaty, które były jeszcze w fazie kwitnienia. Tymczasem październik niesie wiele zmian w ogrodzie i rozpoczyna jesienne porządki. Lubię ten czas, bo rośliny potrzebują spoczynku, a ja staram się jak najlepiej zabezpieczyć je przed zimą. Lubię też grabienie liści, bo sprzątając ogród zapewniam przy okazji sobie nieco zdrowej gimnastyki ;-))
UsuńPrzesyłam uściski i weekendowe pozdrowienia!
I zrobiło się pięknie i przy okazji smacznie :) Anitko, powiem Ci, że cudowne zdjęcia robisz. Naprawdę, nie dość, że masz doskonałe oko, aby wychwycić wszystkie niuanse każdej roślinki, to jeszcze na dodatek są one doskonałe technicznie. Patrzy się z wielką przyjemnością. Zastanawiam się, czy ten trójklapowiec nie jest jeszcze ładniejszy od pięcioklapowego? Wygląda przepięknie taki wybarwiony. No i dalie... cudowne. Ja ich nie mam, dlatego z przyjemnością oglądam u innych. Jestem zauroczona klimatem Twojego dzisiejszego wpisu, cudowny, jesienny, ciepły i smaczny nastrój nam wprowadziłaś :) Serdeczności Ci przesyłam, kochana...
OdpowiedzUsuńIwonko, dziękuję za przemiłe słowa i tak serdeczny odbiór tej jesiennej fotorelacji :-))
UsuńFotografowanie - choć w bardzo amatorskim wydaniu - to moja wielka pasja...
a przyroda i piękno natury to źródła nieustającej fascynacji i inspiracji ;-))
Winobluszcz trójklapowy w odróżnieniu od pięcioklapowego na pewno dłużej utrzymuje swe liście stanowiąc piękną, jesienną ozdobę ogrodu... a sam październik dostarczył nam wielu miłych chwil na łonie natury. Poza tym pracowitym dniem spędzonym pożytecznie i smacznie, były też spacery po lesie i udane grzybobrania, które uwielbiam :-))
Wszystkiego dobrego dla Ciebie na ostatnie październikowe dni!
Ściskam i pozdrawiam!
Pięknie rośliny sfotografowałaś. Dalie są piękne ale wrażliwe na zimno. Przede mną jeszcze porządki w ogrodzie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPaździernik to ostatnie ogrodowe zachwyty, bo nocne przymrozki niszczą delikatne płatki kwiatów, dlatego teraz nadszedł czas porządków, by jak najlepiej przygotować ogród na zimę... zatem bierzemy się do pracy ;-))
UsuńDziękuję Alicjo za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam!
Piękne jesienne kadry udało Ci się utrwalić Anitko. Ja też bardzo lubię marcinki, mam fioletowe i białe. Motylki i u mnie dzielnie jeszcze kwitną. Dalie podziwiam u innych, u siebie musiałam zrezygnować, bo brak sił na wykopywanie coraz większej ilości bulw. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLenko, starałam się uchwycić te ulotne, ostatnie chwile gasnącej urody jesiennego ogrodu.
UsuńDalie to moja najnowsza fascynacja i bardziej, niż koniecznością wykopania, martwię się,
czy zdołam prawidłowo przechować do wiosny ich bulwy... czas pokaże ;-))
Przesyłam moc pozdrowień na ostatnie październikowe dni!
Droga Anitko!
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze przepięknie i kolorowo. Udało Ci się zrobić cudne zdjęcia przed przymrozkiem. Kiedyś uwielbiałam dalie i miałam je w swoim ogrodzie. Muszę nieskromnie przyznać, że posiadałam ładną kolekcję. Przez trzy lata z rzędu, na początku września niszczył je przymrozek. Później do listopada było przyjemnie. W październiku moje karpy daliowe były już przesuszone i czekały w skrzyni na wiosnę. Teraz dalie kocham wirtualnie. Kilka lat temu też sami w lesie organizowaliśmy opał na zimę. Bardzo to lubiliśmy. Później pojawiły się problemy z drewnem bo to leśnicy nagminnie cieli lasy. Teraz kupujemy pocięte drewno bukowe. Jest bardzo wydajne i daje wysoką temperaturę. Jedynie rano dom ogrzewamy gazem.
Przesyłam Ci moc uścisków i serdecznych pozdrowień:)
Łucjo, jestem zachwycona daliami! Te piękne kwiaty są niekwestionowaną ozdobę mojego jesiennego ogrodu. Wczesną wiosną w dobrym, sprawdzonym sklepie internetowym kupiłam cztery zdrowe bulwy dalii, lecz "wybiły" tylko trzy. Ich uroda sprawia, że wykopywanie bulw nie stanowi dla mnie kłopotu. Nie wiem jednak, jak rozwinie się moja dalsza przygoda z ich uprawą, bo to w dużym stopniu zależy od tego, czy będę umiała je prawidłowo przezimować ;-))
UsuńPozdrawiam gorąco, życzę słonka i pogody ducha!
You did a great job Anitka, now you have order in the garden and a lot of wood for the stove and fireplace. The dahlias are beautiful and the roses are blooming beautifully. My dahlia roots have already been put away in a dry place until spring. I moved the roses to the greenhouse and they are doing well there. Happy Sunday.
OdpowiedzUsuńOctober is the last time the flowers bloom and it's time to start tidying up the garden.
UsuńI like this time of preparing the garden for the winter rest ;-))
Warm greetings for the last October days!
Twoja jesień taka kwietna, niczym panna wiosenna, Oby zima miała też dla Ciebie kwiatowy kolor i zapach 😘
OdpowiedzUsuńTo fakt, jesień jest kwietna i barwna w ogrodzie, ale niesie też sporo zmian, zwłaszcza po przymrozkach. Dlatego dziękuję za serdeczne życzenia, bo tymczasem zima to... delikatnie rzecz ujmując... najmniej lubiana przeze mnie pora roku ;-))
UsuńSerdeczności zasyłam!
Twój ogród zawsze kolorowy i różnorodny. Kiedyś nie przepadałem za daliami ale zmienił to pobyt na wyspie kwiatów w Mainau. Teraz też mam je w swoim ogrodzie niestety pomarzły razem z begoniami, ale taka kolej rzeczy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW tym sezonie po raz pierwszy postanowiłam zmierzyć się z uprawą dalii. Zachwyciły mnie te kwiaty, dlatego chciałbym, by na stałe zagościły w moim ogrodzie. Zobaczę jednak, jak uda mi się je przezimować, o czym na pewno napiszę wiosną przyszłego roku ;-))
UsuńZaintrygowałeś mnie tą wyspą kwiatów i doczytałam, że jest jedną z największych atrakcji Jeziora Bodeńskiego. Może kiedyś uda mi się zobaczyć to piękno na żywo...
Ślę moc pozdrowień!
Przepiękny Twój jesienny ogród. Genialnie uchwyciłaś październikowe chwile. Piękno daje nam tyle wspaniałych wrażeń... Pamiętam dalie z ogrodu Babci. Miała ich bardzo dużo i w różnych kolorach. Początkowo i ja w moim ogrodzie je sadziłam, ale nie byłam chyba dość konsekwentna co do miejsca i pielęgnacji, bo np burza łamała je i potem nie wyglądały już dobrze. Poza tym ich bulwy trzeba wykopywać na zimę i przechowywać, a ja nie mam odpowiedniego miejsca. Bardzo mi się podobają, ale ja muszę mieć rośliny bezobsługowe :) Urzeczona Twoim ogrodem, ściskam...
OdpowiedzUsuńPolu, rozumiem Twój sentyment do dalii... i choć nie mam równie miłych wspomnień, to łatwo ulec ich urokowi, bo przepiękne to kwiaty! Konieczność wykopywania bulw i potem wiosennego ich sadzenia, przez długi czas studziły mój entuzjazm ;-)) Ogród na przełomie lata i jesieni wydawał mi się jednak dość... smutny, dlatego postanowiłam spróbować. Zobaczę jak rozwinie się ta moja najnowsza ogrodnicza fascynacja ;-))
UsuńDziękuję Ci za przemiłe odwiedziny!
Ściskam i pozdrawiam!
Od pierwszej wizyty Twój ogród i jego aura mnie zachwyca. Wszystko jest tak naturalnie piękne. Zawsze umieszczasz takie cudne zdjęcia swoich wypielęgnowanych roślin. I ten las, za którym tęsknię. Namiastką u nas jest kilka drzew, które rosną w naszym ogrodzie. Róże Wyglądają jak w pełni sezonu. Bardzo podoba mi się duet miskanta z kosmosem. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńFotografowanie to moja wielka pasja, która w połączeniu z miłością do natury zrodziła we mnie dużą wrażliwość na jej piękno ;-)) Uwielbiam też spacery po lesie... i choć mój ogród jest naprawdę mały, to piękna brzoza rośnie w jego zakątku.
UsuńJaneczko, bardzo dziękuję za serdeczne odwiedziny i tyle ciepłych słów :-))
Przesyłam najcieplejsze pozdrowienia!
Ogród piękny, zadbany i bajecznie kolorowy. A końcówka wpisu tak smakowita, że ślina cieknie. Tak to można pracować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana:)))
Dziękuję Ula :-)) Starałam się być uważna na październikowe zmiany w ogrodzie, dlatego chwytałam w kadrach ulotne chwile kwitnienia ostatnich, jesiennych kwiatów. I choć nastał już czas porządków w ogrodzie a u nas też i w lesie, chciałam podzielić się tym, jak można uprzyjemnić sobie ten czas ;-))
UsuńPrzesyłam uściski i gorące pozdrowienia!
Anitko, Twój październikowy ogród zachwyca kwitnącymi daliami, wytrwałymi różami i wszystkimi pozostałymi kwiatami, a także trawami i pięknie przebarwiającymi się liśćmi klonu palmowego oraz winobluszczu trójklapowego. Dalie są pełne uroku i był czas kiedy miałam je w ogrodzie, ale wykopywanie ich, potem znów wsadzanie było dla mnie zbyt uciążliwe. Dlatego z tym większą przyjemnością podziwiam je u innych. Podobnie jak Ty lubię jesienne porządki, żeby ogród mógł spokojnie odpocząć w czasie zimy. A taki smakowity kociołek po pracy na świeżym powietrzu to sama przyjemność. Dużo serdeczności dla Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńWielobarwny, październikowy ogród ma swój urok, choć nieco przygaszony i bardziej subtelny. Lusi, doskonale rozumiem, dlaczego zrezygnowałaś z upraw dalii, bo ta sama uciążliwość długo powstrzymywała mnie przed zaproszeniem ich do ogrodu. Jednak częsty widok tych pięknych kwiatów w ogródkach działkowych, ich różnorodność, ogromny wybór odmian i kolorów sprawił, że uległam ;-))
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa i ślę moc pozdrowień!
Pięknie w tym Twoim ogrodzie Anitko pomimo październikowej pory. Jestem pod wrażeniem różnorodności roślin, jakie w nim występują. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPaździernik jest niesamowity pod względem dynamiki w pogodzie. Początkiem miesiąca
Usuńczaruje kwitnącymi roślinami i nabiera cudnych jesiennych kolorów, a tymczasem tuż
przed nadejściem listopada gubi liście a nocnymi przymrozkami gasi urok kwiatów ;-))
Pozdrawiam ciepło!
Piękne dalie w delikatnym różu... ja niestety jeszcze swoich nie wykopałam, zmogło mnie przeziębienie i wszystkie prace porządkowe odsunęły się w czasie, mam tylko nadzieję, że zdążę przed mrozami. Moje róże też jeszcze mają kwiaty, choć już połowa listopada:) Twój ogród Anitko nawet u schyłku sezonu wygląda zjawiskowo:) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńAniu myślę, że spokojnie zdążysz z daliami. U mnie w dłuższych prognozach na razie nie widać przymrozków ;-)) W ogrodzie tymczasem liście już opadły a ostatnie róże i kosmosy są wspomnieniem minionego lata...
UsuńDziękuję Ci za miłe odwiedziny, gorąco pozdrawiam i życzę zdrówka :-))