Kwiecień w ogrodzie ´24
Razem z wiosną nastał okres
porządków w ogrodzie – grabienie,
czyszczenie, przycinanie oraz usuwanie zimowych okryć z hortensji ogrodowych.
Bo choć wczesną wiosną pogoda jest mocno nieprzewidywalna, a młode pąki
kwiatowe
wrażliwe na przemarzanie, to tak letnich temperatur początkiem kwietnia, nie
pamiętam
dotąd. W efekcie wegetacja roślin przyspieszyła o jakiś miesiąc, więc i z
pracami
pielęgnacyjnymi takimi jak nawożenie, trzeba było też mocno przyspieszyć.
Pierwszym i absolutnie najpiękniejszym zwiastunem tej wyjątkowej
pory roku, jest w moim ogrodzie magnolia
Soulangeana.
w 1920 r. przez
szkółkarza Soulange'a pod Paryżem.
Cały krzew zanim
wypuści liście, okrywa się ogromną ilością kwiatów.
Wtedy wygląda
naprawdę zjawiskowo zdobiąc smutny po zimie ogród.
Magnolia Susan to
niewysoki krzew o zwartym, regularnym pokroju.
Zupełnie innej urody,
niż ta prezentowana wyżej. Jest mieszańcem
magnolii purpurowej
Nigra i magnolii gwieździstej Rosea.
Ma smukłe amarantowe
pąki, które po rozkwitnięciu
tworzą różowe kwiaty
o podłużnych płatkach.
Kolejną wiosenną
oznaką, choć w porównaniu z magnolią – w wersji mini – jest prymulka.
Na razie najobficiej
rozkwitła biała, pozostałe, kolorowe zatrzymały aktualne chłody.
Tuż obok czarują
soczystą zielenią młode liście paproci.
W tym wiosennym
rozkwicie prezentują się bardzo urokliwie.
Inną wczesną rośliną,
która w całości okrywa się kwieciem jest żagwin. Tworzy
śliczny kobierzec
szczelnie wypełniony setkami drobnych, fioletowych kwiatuszków.
W zbliżeniu, aparat
niestety przekłamuje ich kolorystykę.
Zebrane w baldachy
niebieskie kwiaty brunery wielkolistnej
do złudzenia
przypominają delikatne niezapominajki.
Gdy jednak przyjrzymy
się bliżej, to dostrzeżemy, że niezapominajka
u nasady płatków ma
żółte twory nazywane osklepkami.
Sporo drobnych
kwiatów zdobi moje wiosenne rabaty, więc czas na fiołki wonne.
Ich sercowate liście rosną w rozetkach i rozwijają się z
mocnych kłączy.
Pozostając w mojej
ulubionej kolorystyce, czas na
kwietne dywany utkane
przez floksy szydlaste.
Rozsiewająca się w
różne zakątki rabaty – miodunka.
Te miododajne rośliny
zapewniają pożytek w trudnym,
czyli wczesnym,
wiosennym okresie dla zapylaczy.
Na koniec młody i
niewielki krzew azalii japońskiej
i jej kwiaty w
kolorze soczystego różu.
Wiosna to przepiękny
i niesamowicie dynamiczny czas w przyrodzie.
Jest obietnicą
piękna, które przyniosą w swym kwitnieniu kolejne rośliny…
Tymczasem u progu
czeka już maj, więc powitam go zjawiskowymi
różanecznikami z
Arboretum Wojsławice 🌸🌺🌸
Już dziś zapraszam i
pozdrawiam -
Anita
Wow, śliczne magnolie i prymulki :)
OdpowiedzUsuńI choć magnolia to wielki krzew, a prymula to mała bylinka, obie wnoszą tak różnorodne piękno do wiosennego ogrodu ;-))
UsuńSerdeczności zasyłam!
Przepięknie u Ciebie Anito. Marzy mi się paproć w ogrodzie, może kiedyś... Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko :-)) Wiesz, ja również jestem pod urokiem tych paproci. Mimo, że nie kwitną to ich pełne soczystej zieleni, ażurowe liście wnoszą świeżość i różnorodność w ogrodowe rabaty... i nie wymagają żadnej pielęgnacji, a wdzięczne będą za posadzenie w cienistym miejscu ;-))
UsuńDo życzeń zdrowia, dołączam moc pozdrowień!
Anitko, ależ u Ciebie kolorowo, piękną masz wiosnę na swoich rabatach. Te magnolie są wprost obłędne, samo piękno. Drobniejsze kwiatuszki również czarują i zachwycają. Wiosna jest piękna, cieszę się bardzo, że zapowiadają już ocieplenie i będzie można podziwiać ten festiwal kwitnień. Teraz, przy takiej lodowni, to nawet nosa się nie chce wystawić do ogrodu ;))
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie, Agness:)
Agness, u nas w pogodzie ze skrajności w skrajność! Początkiem kwietnia niemal letnie temperatury, a teraz przenikliwy ziąb. Dlatego trudno spędzać czas w ogrodzie. Chcąc nacieszyć oczy wiosennym kwitnieniem wyszłam wczoraj, by zrobić kilka zdjęć... i szybciej wróciłam, niż wyszłam ;-)) Nadzieje niosą prognozy pogody na kolejne dni, więc może weekend majowy nie poskąpi ciepła... zobaczymy.
UsuńŚciskam i pozdrawiam!
Piękne kwietne okazy, wiosna teraz przyhamowała, ale dała już wiele radości. Dzięki tym spadkom temperatur bzy u nas kwitną dłużej niż w innych latach.
OdpowiedzUsuńTo fakt Basiu, że są pozytywy tego ochłodzenia. Potwierdzam, że i u mnie tak długo bzy nie kwitły jeszcze. Nawet zastanawiałam się, czy zaprezentować je w kwietniowym poście, ale ostatecznie uznałam, że bzy są majowe i wciąż świeżo i soczyście wyglądają ich kwiatostany ;-))
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Widzę, że Ty również witasz wiosnę postami kwiatowymi. Rozumiem, że są to kwiaty z Twojego ogrodu. Wspaniałe! Uwielbiam magnolie, ale nie znam się na gatunkach, zresztą nigdy nie przywiązywałem do tego wielkiej wagi. Samo ich podziwianie sprawia mi radość i wprawia w dobry nastrój. Nie mam ogrodu, ani nawet działki, ale kocham kwiaty i przyrodę. Odkąd posiadam aparat cyfrowy namiętnie fotografuję kwiaty i drzewa. Nazywam to moim wirtualnym ogrodem.
OdpowiedzUsuńMam wyrzuty sumienia, że zepsułem Ci bloga. Cały czas jestem zalogowany na Twoich komentarzach i obawiam się, że blokuję innych blogerów. Po wstawieniu ostatniego komentarza za nic nie mogę się wylogować. Z tym moim komputerem jest coś nie w porządku, bo przez długi czas nie mogłem się zalogować, a teraz odwrotnie. Może Tobie uda się mnie jakoś wyrzucić. Zresztą chyba dam sobie spokój z komentarzami, ograniczając się do oglądania.
Serdecznie pozdrawiam i najmocniej przepraszam
Powitanie wiosny kwiatami to wyraz mojej ogromnej tęsknoty za ich pięknem po długim i ponurym okresie jesienno-zimowym. A kwiaty prezentowane wyżej pochodzą z mojego ogrodu. Tym kwietniowym postem otwieram mój coroczny cykl, w którym każdego miesiąca - od wiosny do jesieni - dokumentuję to, jak zmienia się otoczenie domu.
UsuńBardzo proszę, porzuć wyrzuty sumienia! Z przyjemnością bowiem toczę sobie tutaj rozmowy z autorami blogów. Taka wymiana myśli, refleksji czy własnych doświadczeń sprawia, że blog jest żywym pamiętnikiem, a nie wspomnieniem pisanym tylko dla siebie - "do szuflady." W żaden sposób nie blokujesz innych blogerów - dla każdego znajdę czas :-)) Dopiero byłoby mi przykro, gdybyś porzucił komentowanie a ograniczył się tylko do oglądania. Dlatego, proszę pisz - kiedy tylko uznasz, że to, co tutaj zamieszczam, warte jest rozmowy!
Najserdeczniej pozdrawiam i do usłyszenia :-))
Przepiękne magnolie, a i pozostałym klombom i rabatkom nie umniejszam piękna. Mam nadzieję, że ostatnie zimne noce nie zniszczyły roślin. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu, ja również jestem pod ogromnym wrażeniem magnolii i ich niesamowitej siły,
Usuńgdy po zimie potrafią tak spektakularnie rozkwitnąć niezliczoną ilością kwiatów. Moja
praca na rzecz tych krzewów ogranicza się tylko do jednego, wiosennego nawożenia.
Na szczęście magnolie zakwitły w najcieplejsze, kwietniowe dni, dlatego mogę
podzielić się Wami ich pięknem :-))
Najserdeczniej pozdrawiam!
Piękne, pozazdrościć 😍
OdpowiedzUsuńDzielę się pięknem roślin z Czytelnikami, bo może sprawi to odrobinkę przyjemności komuś, kto też jest miłośnikiem kwiatów, lecz nie posiada własnego ogrodu...
UsuńKarolino, dziękuję za wizytę i pozostawione słowo... dzięki czemu
dowiedziałam się o Twoim, ciekawym blogu ;-))
Pozdrawiam.
Cudowne, wiosenne widoki Anitko.
OdpowiedzUsuńAż serce się cieszy na te kolory, a zapachy - mam wrażenie - przenikają przez monitor.
Mam nadzieję, że u Ciebie przymrozki, czy mrozy nie zaszkodziły tym pięknościom.
Ta pierwsza magnolia cudowna, ilość kwiatów na jej bezlistnych gałęziach po prostu powala.
Wygląda to zjawiskowo.
U mnie był mróz... zniszczył mi wiele roślin. I nie wiem co dalej będzie, tak że na razie mam wewnętrzny smuteczek :(
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Iwonko, dziękuję za ciepłe słowa ;-)) Moim roślinom na szczęście nie zaszkodziły nocne
Usuńprzymrozki, ale przykro mi, że Twój ogród ucierpiał. Niestety wiele przeciwności musimy
pokonać w drodze do realizacji naszej ogrodniczej pasji...
Życzę Ci, by roślinki odbiły i odrodziły się, a przymrozki niech przeminą aż do zimy!
Tym bardziej, że w prognozach zapowiadają bardzo ładne i ciepłe dni ;-))
Przesyłam uściski i pozdrowienia!
Dzień dobry Anitko :) Pięknie opisujesz wiosnę w Twoim ogrodzie i piękneona wyglada na Twoich zdjeciach! W Norwegii niestety wegetscja opóźniona jest o miesiąc i wyobrażasz soboe ze nje ma jeszcze liście na drzewach
OdpowiedzUsuń;( to mnie tu przytłacza... Twoje słowa przenoszą czytelnika w magiczny świat kwitnących roślin i obfitości natury. Jestem pod wrażeniem Twojej pasji i zaangażowania w pielęgnację ogrodu, a Twoja opowieść o magnolii Soulangeana brzmi naprawdę zachwycająco. My też ruszyliśmy z pracami ogrodowymi i każdego dnia zaglądam do moich roślinek ale , wolno to wszystko się odbywa... pozdrawiam z zimnej jeszcze Norwegii :)
Aniu, najcieplej witam! Wiesz, jak kocham naturę, dlatego potrafię znaleźć zachwyt nad najdrobniejszym nawet kwiatkiem niezapominajki czy wonnego fiołka ;-)) Jeśli zaś chodzi o pogodę, to na powitanie wiosny zagościły w Polsce iście letnie temperatury i utrzymywały się przez pewien czas, dlatego wegetacja niesamowicie przyspieszyła. Jednak w drugiej połowie kwietnia powróciły chłody i nocne przymrozki, czyniąc szkody w ogrodach i sadach w niektórych regionach kraju. Doskonale rozumiem Twoją tęsknotę za wiosną w tym najpiękniejszym wydaniu... ale tak oszałamiających krajobrazów, jakie Ty masz Kochana w Norwegii, tu u nas nie znajdziesz ;-))
UsuńŻyczę Ci zatem ciepła i słońca, dziękuję za przemiłe słowa! Ściskam i pozdrawiam!
Cześć Anitko :) Twój entuzjazm dla natury jest niesamowity, a Twoja miłość do drobnych detali, takich jak kwiaty, jest inspirująca. Oczywiście, rozumiem, że polska wiosna może być nieco kapryśna, ale nawet te chłodniejsze dni mają swój urok. No cóż, nie ma to jak norweskie krajobrazy, ale cieszę się, że mogę się nimi cieszyć razem z Tobą za pośrednictwem naszych relacji! Dziękuję za życzenia i przyjemną rozmowę! Ściskam mocno i również pozdrawiam :) u nas kwiatów niestety jeszcze brak, dopiero porwsze listki na drzewach się pokazały i to nie na wszystkich :)
UsuńAniu, proszę pamiętaj, że Wasze norweskie relacje - wspaniałe opisy i fenomenalne zdjęcia - były dla mnie wielką inspiracją do odbycia podróży z północy na południe kraju, w którym macie szczęście żyć na co dzień :-)) Tymczasem ja na zawsze zachowam w sercu najcieplejsze i najpiękniejsze wspomnienia z Norwegii, która oszałamia swoimi krajobrazami i wieloma innymi walorami ;-))
UsuńDziękuję Ci za tyle miłych słów i nasze rozmowy, które są dla mnie cenne!
Pozdrawiam gorąco życząc jak najwięcej wiosennego słońca i pogodnego nieba...
Miło mi to słyszeć :)
Usuń😘
UsuńBeautiful spring flowers, Anita. The color is fantastic, I especially love your magnolia. There are many flowers! When I have 5-6 flowers on my magnolia I'm very happy. And yours is wonderful!
OdpowiedzUsuńDear Nadezda!
UsuńThe flowering period of magnolia is short, but spectacular. My favorite magnolia Soulangeana had three small, thin twigs when I planted it in the garden about 12 years ago ;-))
Have a nice weekend!
Droga Anitko!
OdpowiedzUsuńCudowne są Twoje zdjęcia. Bardzo trudno od nich oderwać wzrok. Kolejny raz oglądam i zachwycam się kwitami magnolii. W tym roku to jest prawdziwy czad! Magnolie to prawdziwe arystokratki i w każdym ogrodzie doskonale się prezentują. Piękny kolor azalii japońskiej. Ja wyleczyłam się już z tych roślin. Miałam sporą kolekcję. Niestety, nie przetrwała przymrozków jednej z wiosen. Kocham te rośliny i dlatego każdego roku jadę podziwiać je w Ogrodzie japońskim w Pisarzowicach. Zastanawiam się czy w tym roku przetrwały przymrozki kwietniowe.
U mnie azalie i różaneczniki w tej chwili są całe rdzawe. Obrywam ich kwiatostany ale to jest praca syzyfowa. No cóż nic nie poradzimy a kaprysy pogody.
Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Łucjo za miłe słowa :-)) Wysokie i stabilne temperatury, jakie panowały w okresie kwitnienia magnolii umożliwiły tym krzewom tak spektakularne kwitnienie. Ze znanych mi odmian uważam, że magnolia Soulangeana nie ma sobie równych. Jej niezliczone ilości kwiatów szczelnie pokrywają nagie o tej porze gałęzie... a ta pora roku ma swoje różne oblicza. I tak oto w drugiej połowie kwietnia w wielu regionach kraju powróciły nocne przymrozki niszcząc młode zalążki liści oraz kwiatów w ogrodach i sadach. Rozumiem trudności w uprawie azalii japońskiej. Moja ma kilka lat... i wciąż jest malutkim krzewem mimo, że szczelnie otulam ją na zimę i zapewniam jak najlepsze warunki do wzrostu. Dlatego osobiście preferuję azalie wielkokwiatowe. Te nie wymagają żadnych specjalnych zabiegów. Tylko raz wiosną odżywiam je nawozem długodziałającym i dosypuję nieco świeżego, kwaśnego torfu... i tyle. Nie trzeba ich okrywać i (zimą) nie przemarzają, a kwitną naprawdę pięknie ;-))
UsuńPrzykro mi Łucjo, że Twoje różaneczniki i azalie mocno ucierpiały w wyniku nocnych przymrozków. Tak wiele różnych przeciwności napotykamy na drodze w realizacji naszej ogrodniczej pasji... Mam nadzieję, że poprawa pogody pozostanie już z nami na długo ;-))
Przesyłam najgorętsze pozdrowienia!
Ale pięknie. I różnorodnie. Jak ja kocham taką burzę kolorów. Raj dla oczu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiosna niesie ze sobą piękno kwitnienia wielu odmian i gatunków kwiatów w całej gamie kolorystycznej. Wyczekujemy tej pory roku z utęsknieniem po szarym i ponurym sezonie jesienno-zimowym ;-))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie życząc dobrego tygodnia!
Anitko, piękny jest Twój kwietniowy ogród, pełen kolorów i soczystej zieleni! Obie magnolie wyglądają jak królowe i pokazują swoje wspaniałe kwiaty. Niskie roślinki, w tym prymulki, fiołki, żagwin i najbardziej floksy szydlaste tworzą przewspaniałe kobierce złożone z tak wielkiej ilości kwiatuszków - jest to magiczny widok. U mnie floksy mają tylko trochę kwiatków, a marzą mi się takie kwietne poduchy. Azalia japońska też cudownie wygląda. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę udanej majówki :)))
OdpowiedzUsuńMagnolie mają swój wyjątkowy urok i niesamowicie zdobią kwietniowy ogród. Wtórują im niepozorne, zadarniające floksy i żagwiny, które kwitą długo i obficie. Wyjątkowo wcześnie rozkwitły też bzy, ale ich kwietny spektakl pełen upojnego zapachu wciąż trwa, dlatego, aby tradycji stało się zadość, zaprezentuję je w kolejnym ogrodowym poście, wszak to maj dedykowany jest lilakom ;-))
UsuńDziękuję Lusi za miłe słowa i serdeczne życzenia, które z serca odwzajemniam!
Pisałam już w komentarzu, który gdzieś się zapodział, że mam podobne roślinki, więc cieszyłam się podobnymi kolorami. Nie mam tylko drzewka magnoliowego, bo ogród nieduży. A ostatnio doczytałam u Łucji, że magnolie to najstarsze na świecie kwitnące rośliny, czyli takie roślinne dinozaury. To fascynujące, że tyle przetrwały.
OdpowiedzUsuńPięknego, trwającego długiego weekendu Anitka:)))
Uleńko, żaden komentarz nie umknie mojej uwadze, bo możliwość moderowania
Usuńto bardzo pomocne narzędzie. Dlatego dziękuję, że napisałaś raz jeszcze ;-))
Super, że możemy cieszyć się w naszych ogrodach taką ilością kwiatów,
które wiosną rozkwitają z wielką mocą i różnorodnością odmian i barw!
Mnie również zaskoczyła ciekawostka, którą podzieliła się z nami Łucja.
To utwierdza mnie w przekonaniu, że magnolie nie mają sobie równych!
Cudownego czasu również dla Ciebie na ten pogodny, długi weekend :-))
Jak wesoło dla oka! Bardzo się cieszę, że wiosna w tym roku jakoś szybciej nadeszła, bo dzięki temu już można zachwycać się pięknem natury😊. To mój ulubiony czas, bo m.in piękne kwiaty budzą się do życia😊! Można coraz częściej spędzać czas na dworze, tym samym podziwiając naszą florę i faunę😊.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Wiosna wnosi w przyrodę spektakularne zmiany! Dla mnie chyba najważniejszą z nich jest
Usuńzieleń drzew, które przez cały ponury, zimowy czas straszą gołymi gałęziami. Na tę zieleń
każdej wczesnej wiosny, czekam z ogromnym utęsknieniem... a potem na kwitnienie
kwiatów i cudowne kolory, którymi raczą nas aż do jesieni ;-))
Serdeczności zasyłam!
Przepiękne magnolie i prymulki :D Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Doris za odwiedziny i miłe słowa :-))
UsuńŻyczę Ci pięknej niedzieli i gorąco pozdrawiam!
Zachwycające ujęcia kwiatów 🤩😍 zastanawiam się które mnie bardziej urzekły, ale trueni wybrać jedyny. Bo i magnolie są cudowne, prymulka, które zawsze dają pierwsze radosne oznaki wiosny
OdpowiedzUsuńNiezapominajki w swej maleńkości przykuwają uwagę
Ach jeszcze troszkę popatrzę. No cuda❤️❤️❤️
Wiosenne kwiaty - choć tak różne - mają swój niepowtarzalny urok. Cieszą podwójnie,
Usuńbo zwiastują piękno budzącej się natury po długiej, ponurej zimie :-))
Dziękuję Agnieszko za odwiedziny i pozostawione słowo!
Pozdrawiam najserdeczniej.
Twój ogród niezmiennie mnie zachwyca, magnolie przepiękne i cudne zdjęcia im zrobiłaś. Bardzo lubię i podziwiam każdej wiosny roślinki zadarniające, czasami myślę, że rekompensują mi słabo kwitnące azalie, przede wszystkim bardzo długo kwitną i dłużej można się nimi cieszyć.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.:)
Celu, dziękuję za tyle miłych słów :-)) Bo choć z ogromną troską pielęgnuję te moje rabatki,
Usuńto i tak niektóre rośliny wraz z upływem czasu i z różnych powodów, wymagają wymiany.
Dlatego w ogrodzie pewna jest tylko... zmiana ;-))
Przesyłam moc pozdrowień!
Ile pięknych kwiatów! :)
OdpowiedzUsuńWiosna rokrocznie pokazuje swoją moc... niesamowitą moc kwitnienia,
Usuńa my możemy podziwiać ten spektakl przyrody w ujmującym pięknie kwiatów ;-))
Serdeczności zasyłam!
Cudowne są Twoje magnolie, obsypane tak obficie kwiatami wyglądają naprawdę zjawiskowo. Okazale prezentują się też kobierce floksów, zresztą wszystkie kwiaty są piękne. Paprocie w rozkwicie także przyciągają oko... ja z nich zrezygnowałam, bo wyczytałam gdzieś, że często stają się siedliskiem kleszczy... nie wiem, ile w tym prawdy? Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAniu, każdego roku czekam z utęsknieniem na ten magnoliowy spektakl, bo w rozkwicie wspaniale zdobią wiosenny ogród. Floksy szydlaste to z kolei niezastąpione kwiaty na dość puste o tak wczesnej porze rabaty. Kwitną długo, a wobec ich strojnych kobierców trudno przejść obojętnie ;-)) Paprotek mam niewiele, ale ich pełne soczystej zieleni liście są ozdobą samą w sobie. Czy kryją się w nich kleszcze - nie wiem... a Lunę i tak zawsze zabezpieczam tabletką na pchły i kleszcze (która skutecznie działa przez kilka miesięcy), bo często wyjeżdżamy w Lasy Janowskie do moich rodziców, a tam niestety tych pasożytów nie brakuje...
UsuńPrzesyłam moc pozdrowień!