Molde – zapraszam do „miasta róż.”
Norwegia
to kraj, w którym natura stworzyła krajobraz doskonały.
Przekonać możemy się o tym zarówno pośród surowych pejzaży miejsc
zamieszkałych wyłącznie przez dzikie zwierzęta, w klimatycznych miasteczkach,
czy w dużych aglomeracjach. Są fenomenalnie wtopione w naturalny krajobraz!
Molde położone na półwyspie Romsdalshalvøya przy wodach fiordu Romsdal
jest częścią archipelagu osłoniętego od otwartego Morza Norweskiego.
Niezapomniane panoramy na fiord,
okoliczne wyspy, aż po szczyty
gór Sunnmøre, mogłam podziwiać z okna hotelu nieziemsko
położonego – nad taflą wody, przypominającego
swą konstrukcją wielki żagiel ;-))
Łagodny
klimat Molde, zielona roślinność i liczne rozaria sprawiły,
że nadano mu miano „miasta róż.” Nazwa ta wzięła się jeszcze z czasów
bujnego rozkwitu turystycznego tego miejsca. Zaczęły wówczas powstawać
luksusowe ośrodki wypoczynkowe, a przy nich piękne skwery wypełnione
różami w całej palecie barw... i tak jest do dziś, co dokumentuję poniżej.
Odnajdziemy w Molde nie tylko urokliwe scenerie miejskie...
zadrzewione
alejki, pełne kolorowych kwiatów skwery, ale też
ujmującą czystością i porządkiem nadmorską promenadę.
Nie
znajdziemy w Molde badziewnych straganów z chińszczyzną, lecz
klimatyczne kwiaciarnie, regionalne rękodzieło i inne, piękne przedmioty.
Dlatego z przyjemnością pozaglądałam w witryny zamkniętych już sklepów,
bo tylko z kronikarskiego obowiązku dodam, że spacerowałam po tym
cichym i powoli zasypiającym mieście, późnym wieczorem.
Architektura
domów na przedmieściach, z dala od centrum
odzwierciedla sielską stronę miejskiego życia.
Molde
to malownicza, pełna uroku miejscowość, która w przeszłości
zmagała się z licznymi przeciwnościami losu i trudną historią. Piętnem odcisnął
się
XX wiek, który przyniósł ogromny pożar trawiący sporą część miasta, a
wydarzenia
z okresu II wojny światowej sprowadziły tu bombardowania, po których miasto
zostało
zbudowane niemal od początku. Dobra passa powróciła do Molde wraz z
przeprowadzką
norweskiej rodziny królewskiej, za sprawą której miejscowość stała się
tymczasową
stolicą. Odwołując się do historii miasta warto wspomnieć, że już w XVIII wieku
zaczęła się rozwijać turystyka. Coraz chętnie przybywali do Molde znamienici
goście, a wśród nich m.in. niemiecki cesarz i następca tronu brytyjskiego.
Dzisiaj doskonale nadaje się na bazę wypadową dla wycieczek łodzią.
Do miejscowego portu przybijają także potężne wycieczkowce.
Bardzo, bardzo mi się podoba. Usytuowane nad fiordem i otoczone górami, Molde nie może nie zachwycać. Nie ma tutaj zabytków znanych na cały świat ani historycznej architektury a ja i tak jestem zachwycona ( może właśnie dlatego 🙂 ). Typowa norweska architektura, obłędne widoki no i róże, które nie wiedzieć czemu w ogóle mi się z Norwegią nie kojarzą. Molde przewinęło mi się w sieci kiedy szukałam inspiracji na podróż po norweskim wybrzeżu. Kto wie może kiedyś też napiszę u siebie o mieście róż?
OdpowiedzUsuńPięknego maja i dużej ilości słońca, na przekór prognozom. Uściski.
Wiesz, wiele takich niepozornych norweskich miasteczek będących przystankiem w podróży przez cały kraj, szalenie mnie zaskoczyło! Białe noce umożliwiły takiemu włóczykijowi, jak ja eksplorować alejki, zakątki i uliczki. Molde, Bodo, Harstad i wiele im podobnych miejsc miało swój wyjątkowy, urokliwy klimat i może też Ciebie właśnie to ujęło ;-)) W każdym razie, na pewno życzę Ci, byś odwiedziła nie tylko Molde, bo w tym regionie znaleźć można wiele, wartych poznania atrakcji!
UsuńŚciskam, pozdrawiam i posyłam Ci życzenia ciepłych, pogodnych, majowych dni :-))
Wpadłam tylko napisać, że właśnie kończę "It ends with us" a zaczęłam dzisiaj rano. Bardzo mi się podoba! Dobrze, że od razu kupiłam też "It starts with us" i dobrze, że jutro też mam wolne.
UsuńA czytałaś może "Jedyne prawdziwe miłości" Taylor J.Reid? Jeśli nie to polecam. Uściski i wracam do czytania.
Super! Ogromnie się cieszę, że ta opowieść przypadła Ci do gustu, wówczas
Usuńczas spędzony z pierwszą częścią i jej kontynuacją nie będzie czasem straconym!
Koleżanka z pracy - psycholog, gdy była w trakcie czytania "It ends with us"
szybko kupiła "It starts with us" a potem dwukrotnie obejrzała film :-))
Nie znam Twojej propozycji czytelniczej, ale gdy znajdę czas - skuszę się!
Miłych chwil z drugą częścią ;-))
Uściski Monia!
Tchnie ogromnym spokojem i sielskością. Zanim napisałaś o czystości, to też taka była moja myśl - wszędzie czysto. A różom chyba tam dobrze, skoro są tak piękne. Wspaniałe miejsce! Dzięki Anitka za ten wieczorny spacer:)))
OdpowiedzUsuńO tak Uleńko - spokój, cisza, porządek i niezmącone niczym poczucie bezpieczeństwa -
Usuńto towarzyszyło mi w moich samotnych, wieczornych wędrówkach po norweskich miasteczkach :-))
Molde ma swój dodatkowy atut, bo tylu różanych nasadzeń nie spotkałam w żadnym,
innym mieście. To, co mnie zdumiało to kondycja tych kwiatów w tak wielu odmianach
i kolorach - zdrowe, zadbane, o pięknych, lśniących liściach - bez oznak mszyc ;-))
I te ukwiecone skwery bardzo umilały mi wieczorny spacer po Molde!
Pozdrawiam ciepło i pogodnych dni Ci życzę!
Niesamowite zdjęcia. Aż chciałoby się zobaczyć te wspaniałości na żywo
OdpowiedzUsuńMyślę, że Norwegia jest w stanie zachwycić każdego! To przepiękny kraj ;-))
UsuńSerdeczności posyłam!
🌸🌸🌸Miło popatrzeć na piękne, spokojne a zarazem pełne uroku miejsce. Róże przedstawiłaś w pełni ich krasy. Piękne bez skazy, nie spalone nadmiarem słońca. Bardzo fajną podróż odbyłaś.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, Norwegia była moim wielkim marzeniem, bo pragnęłam przemierzyć ten kraj od północnych do południowych krańców... a to, co zobaczyłam na miejscu przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
UsuńTymczasem Molde ozdobione tysiącami róż przypomina rozległe, miejskie rozarium :-))
Pozdrawiam Cię najcieplej!
Norwegia do tej pory kojarzyła mi się z oszałamiającymi widokami gór i morza, trochę takiej surowej przyrody, więc te róże naprawdę mnie zaskoczyły. I podobnie jak Ula myślę, że klimat im sprzyja bo wyglądają na zdrowe i dorodne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKrajobrazy Norwegii - zarówno surowe, naturalne, jak i te w przestrzeni miejskiej potrafią zadziwić! Miasta, które odwiedziłam były czyste, bardzo zadbane, skwery wypielęgnowane, ozdobione kwiatami. Mimo skandynawskiego minimalizmu i "oszczędnej" w formie architektury, miasta miały swój wyjątkowy, naprawdę fajny klimat ;-))
UsuńPrzesyłam moc pozdrowień!
Norwegia jest przepiękna. Uważam, że oczaruje każdego, kto lubi piękno surowych krajobrazów, wspaniała przyrodę. Jestem zachwycona norweską architekturą i podziwiam prezentowany na twoim blogu, hotel. W czasie swojego pobytu w Norwegii też podziwiałam wszędobylską czystość, tamtejszą soczystą roślinność. Nigdy nie przypuszczałam, że w tym surowym klimacie zobaczę taką ogromną ilość dorodnych kwiatów. To było dla mnie totalne zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cieszę się Łucjo, że osobiście mogłaś poznać wiele fascynujących miejsc w tym przepięknym kraju. Potęga norweskiej natury nie ma sobie równych - czy to oglądana z lądu czy podczas rejsów wśród majestatycznych fiordów. Elementy architektury takie, jak: mosty, tunele, linie kolejowe są fenomenalnie wtopione w krajobraz, a bezpieczne drogi pozwalają dotrzeć w najodleglejsze zakątki kraju. Dlatego Norwegia to fotograficzny raj ;-))
UsuńŻyczę Ci miłego weekendu i gorąco pozdrawiam!
Róże zawsze i w każdym miejscu są zachwycające 🌹 Norwegia mnie kusi, ale musi poczekać. Dziękuję za piękną i ciekawa fotorelację 🙂
OdpowiedzUsuńZ różami mam trudne relacje - uwielbiam za piękno, wyklinam, gdy ranią cierniami podczas pielęgnacji ;-)) A na Norwegię warto poczekać! Tamtejsze, surowe piękno krajobrazów zdumiewa i zachwyca!
UsuńPozdrawiam weekendowo ;-))
Niesamowite widoki, super zdjęcia. Ciekawa fotorelacja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu! Uwierz, że niesamowite widoki to codzienność w tym zachwycającym kraju,
Usuńbez względu na region, który obierzemy za cel!
Pozdrawiam ciepło!
I see that you had a good holiday in Molde, the fjords are very beautiful and you can look at the water for a long time. How nice to live in such a city of roses. Everywhere is clean and tidy.
OdpowiedzUsuńDear Nadezda!
UsuńAlthough Molde was just a one-day stopover on my journey through Norway, the city made quite an impression on me. The countless roses and other beautiful flowers were a delightful surprise for my gardening soul :-))
Róże i pozostałe kwiaty pięknie się komponują z tym miejscem.
OdpowiedzUsuńO tak Basiu... róże w tak wielu kolorach, odmianach i kwietnych kompozycjach przydają niesamowitego uroku temu norweskiemu miasteczku.
UsuńPozdrawiam ciepło :-))
Anitko, niewiele pamiętam z moich podróży do Norwegii, Oslo z pięknymi parkami i bujną roślinnością. Zaskoczyłas mnie różami w Molde, zawsze kojarzy mi ten kraj z pięknymi panoramami i widokami z daleka. Tym bardziej jestem pełna podziwu dla tych różanek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię wiosennie.
Celu, takich cudownych zaskoczeń przeżyłam sporo w kraju fenomenalnych krajobrazów natury. Nie spodziewałam się takich uroczych, klimatycznych miasteczek, czystych i zadbanych, a ukwiecone różami Molde na zawsze zapisze się w mojej pamięci, również dzięki noclegowi w niezwykle położonym hotelu - żaglu ;-))
UsuńŚciskam i pozdrawiam!
Jak przyjemnie patrzy się na tak czyste miasteczko, bez betonowców wielopiętrowych. Nawet samochody nie przeszkadzają, Urokliwe domy. Podoba mi się tam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOlu dziękuję, że zwróciłaś uwagę na coś, co umknęło mi w pejzażu norweskich miasteczek!
UsuńFaktycznie dominuje tam niska zabudowa, bez betonozy i bez wieżowców, z zadbaną przestrzenią miejską, zielonymi parkami i terenami rekreacyjnymi.
Pozdrawiam najcieplej :-))
Cudowne widoki, Norwegia jest mi w pewnym sensie bliska, tym bardziej chłonę te widoki.Cieplutko pozdrawiam 💖
OdpowiedzUsuńDaglezjo, Norwegia skradła moje serce! Podziwiane podczas podróży krajobrazy piękna
Usuńnatury przeszły moje najśmielsze oczekiwania!
Moc serdeczności posyłam :-))
Pięknie, klimatycznie. :)
OdpowiedzUsuńTakie urokliwe miasteczka to kwintesencja Norwegii, gdzie w otoczenie fenomenalnych
Usuńpejzaży natury wspaniale wkomponowano przestrzeń miejską ;-))
Pozdrawiam...
Ależ tam ślicznie. Istny raj dla oczu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo fakt, dlatego podróż przez Norwegię była moim marzeniem ;-))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Fantastyczne kadry. Zapraszam na swój blog bo jak ty jestem miłośniczka fotografowania http://krystynaczarnecka.pl/
OdpowiedzUsuńNorwegia to dla miłośnika fotografii krajobrazowej wymarzony plener.
UsuńKrysiu, dobrze znam Twój blog, wszak jest wśród moich ulubionych!
Obiecuję poprawę w kwestii pozostawiania komentarzy ;-))
Uściski posyłam i do usłyszenia!
Nie nam Norwegii ale słyszałam że to kraj przepiękny. Szczególnie piękne są te fiordy!
OdpowiedzUsuńDzięki za interesujący tekst i piękne zdjęcia.
Krajobrazy Norwegii są absolutnie zjawiskowe! Dlatego ten kraj był moim wymarzonym celem. Jednak to, co zobaczyłam na miejscu przemierzając go z północy na południe, trudno opisać w słowach. Zdjęcia z tej wyprawy są tego najlepszym dowodem, a dla mnie najpiękniejszą z pamiątek :-))
UsuńPozdrawiam...
Piękne, zadbane domy, wspaniałe widoki. A ponieważ Norwegię kojarzę raczej z wodospadami, fiordami i surowością natury, to te różane rabaty mnie zaskoczyły. I chociaż Molde chyba nie uda mi się odwiedzić, to norweskie widoki będę mogła podziwiać w czasie sierpniowej podróży! Spełnię swoje podróżnicze marzenie :) Anitko, niech maj chociaż w tym roku wyjątkowo zimny, będzie dla Ciebie pięknym miesiącem :)))
OdpowiedzUsuńLusi, ogromnie się cieszę, że będziesz mogła spełnić swoje marzenie! Znam ten cudowny stan :-)) Kochasz naturę, więc Norwegia na pewno Cię nie zawiedzie - tam ma ona najpiękniejsze oblicze! Miasta też były dla mnie sporym i bardzo miłym zaskoczeniem. Największe wrażenie wywarło na mnie Bergen ;-)) Jedyne, czego pozostaje mi życzyć, to dobrej, bezdeszczowej pogody, która umożliwia realizację podróżniczych planów w 100%.
UsuńMaj pogodowo jest trochę poniżej moich oczekiwań, bo wolałabym, aby był cieplejszy
i bardziej deszczowy... a tak mamy już wiosną na Podkarpaciu suszę hydrologiczną ;-(
Niezależnie od tego wiosennego chłodu, popołudnia spędzam w ogrodzie, więc jest pięknie :-))
Dziękuję Ci za miłe odwiedziny i ślę moc pozdrowień!
Zabrałaś mnie w przepiękną podróż. Cudne i jakże urokliwe miasteczko! Już na zdjęciach zachwyca a co dopiero w rzeczywistości. Róże oczywiście piękne. Norwegia jest krajem moich marzeń do odwiedzenia. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie zrealizowane :). Kto wie? Może właśnie to piękne miasteczko odwiedzę? :)
OdpowiedzUsuńAga - niekończące się marzenia
Aga, życzę Ci z całego serca realizacji norweskiego marzenia! Choć sporo podróży już odbyłam, to tak fenomenalnych krajobrazów natury, jakie oferuje ten skandynawski kraj, nie widziałam nigdzie dotąd. Owszem sporo jeszcze przede mną do zwiedzenia, ale w osobistym, mocno subiektywnym rankingu - Norwegia na ten moment zajmuje pierwsze miejsce :-)) To przyrodniczy i fotograficzny raj! Jeszcze trochę materiałów pozostało mi do opublikowania na blogu. Mam nadzieję, że przyszłe fotorelacje dowiodą, jak wyjątkowe pejzaże podziwiać można w różnych zakątkach Norwegii ;-))
UsuńSerdeczności posyłam!
Anitko, no ależ Ty potrafisz czarować słowem i zdjęciami! Molde brzmi jak raj na ziemi – taki żagiel nad taflą wody, z różanym akcentem i historią, która dodaje temu miejscu jeszcze więcej charakteru. Mega klimatycznie i autentycznie! Nie dziwię się, że spacer późnym wieczorem po takim mieście to czysta przyjemność – cisza, kwiaty i brak badziewia, no bajka! Dzięki za tę morską opowieść, aż mam ochotę spakować walizki i wyruszyć na fiordy. Pozdrawiam majowo i czekam na kolejne Twoje podróże! 🌹🚤🌄 ps. Jutro bedziemy przejeżdzac przez Molde, bo wlasnie jestesmy troszke na północy. Odkrywamy nowe miejsca 😉
OdpowiedzUsuńAniu, to niesamowite - ja wracam do przemiłych wspomnień, a Wy dziś odwiedzacie to fascynujące nadmorskie miasteczko! Ciekawa jestem, jakie będą Wasze wrażenia z Molde, gdy przemierzycie jego alejki, uliczki, promenadę? Bo na kwitnienie róż to na chłodnej północy chyba jeszcze za wcześnie? Życzę Wam sprzyjającej aury i pogodnego nieba do odkrywania tych nowych miejsc :-))
UsuńŚciskam i pozdrawiam!
Zauroczyłam się tym Molde. Przepiękne, urokliwe miasto. Taki klimat. Jeszcze te kwiaty. Jestem zachwycona twoją relacją i Norwegią, skandynawskim krajobrazem. Też bym chciała kiedyś tam wylądowac. Dziękuję za cudowna wycieczkę w miejsca dla mnie nieosiągalne. Zapraszam Cię do mnie na lekturke jeśli będziesz miała chęć i czas. Buziaki
OdpowiedzUsuńKasiu, dla miłośnika natury Norwegia to podróżniczy raj, dlatego długo marzyłam o podróży przez ten wspaniały kraj. To, co przeżyłam i zobaczyłam na miejscu, to dużo więcej, niż śmiałam oczekiwać! Życzę, byś i Ty miała kiedyś możliwość zobaczyć osobiście piękno norweskich krajobrazów.
UsuńWiesz Kochana, że zawsze z przyjemnością do Ciebie zaglądam! Jedynym problemem jest w tej chwili brak czasu, bo po zimie - przesiedzianej w domu - popołudnia spędzam w ogrodzie i zmierzch przegania mnie do domu. Na blogowanie mam czas tylko bardzo późnym wieczorem. Z trudem znajduję wolne chwile na napisanie kolejnych postów ;-))
Przesyłam uściski, pozdrowienia i do usłyszenia!
Przepięknie <3 Zachwycam się zdjęciami i już tęsknię za Norwegią. Byłam tylko krótko w okolicach Bergen i już marzę, by zwiedzić więcej. Masz rację to, co stworzyła natura przepięknie komponuje się z tym co stworzył człowiek :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Twojej tęsknocie, tym bardziej, że Bergen to według mnie jedno
Usuńz najpiękniejszych miast i do tego genialnie wkomponowane w naturalny krajobraz.
Życzę Ci więc powrotu do Norwegii oraz poznania wielu nowych, fascynujących miejsc :-))
Pozdrawiam ciepło!
Piękno , urok jaki emanuje z Twoich fotek...wprost zachwyca, mimo, że nie emanuje tu ciepłem jak i sama Norwegia, to jest to miasto przeurocze...i ta czystość...no i oczywiście królowa kwiatów RÓŻA, jest głównym punktem mojego zachwytu. Pozrawiam cieplutko, życzę udanych fotek z innych części Norwegii. 💙
OdpowiedzUsuńDziękuję Dag za miłe odwiedziny! Wiesz, to co szczególnie urzeka mnie w surowych, norweskich krajobrazach to poza ich wyjątkowym pięknem - niesamowity spokój, jaki emanuje z tych pejzaży. A w czystym, urokliwym i ukwieconym Molde zaskoczyła mnie ilość róż i ich wspaniałych aranżacji również z innymi kwiatami ;-))
UsuńMoc serdeczności posyłam!
Witam Cię serdecznie, kochana Anitko, po długiej nieobecności! :) Jakie wspaniałości tu na mnie czekają - nie zawodzisz :)
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że bardzo podoba mi się hotel, w którym nocowałaś, pewnie siedziałabym przyklejona do okna i podziwiała panoramę rozciągającą się z tego miejsca. Samo "miasto róż" bardzo, bardzo mi się podoba (choć moje ulubione zdjęcie to chyba to z lawendą), i jeszcze zanim wspomniałaś o tym porządku, od razu zauważyłam, jak czyste i uporządkowane się wydaje. Wydało się też dziwnie opustoszałe, ale skoro piszesz, że spacerowałaś późną porą i sklepy były już zamknięte, to wiele wyjaśnia :)
Jak ja się cieszę, że jesteś tutaj... po bardzo długiej nieobecności ;-)) I jak widzisz,
Usuńpodróżniczo nie zwalniam tempa, choć w tym roku wyjazdowo u mnie słabo.
Na szczęście materiałów wspominkowych nagromadziłam sporo i w ten oto sposób
na nowo przeżywam emocje, jakie towarzyszyły mi na podróżniczych szlakach tych
bliskich i całkiem dalekich :-))
Z tym hotelem to masz rację! Rozsiadłam się w fotelu i gapiłam w przepajający spokojem morski pejzaż, a jako że morze kocham, to fenomenalne położenie hotelu na zawsze pozostanie w mojej pamięci! Podobnie jak urokliwe Molde - czyste, uporządkowane i bajecznie ukwiecone ;-))
I ja się cieszę, że ponownie mogę być w tak doborowym towarzystwie :)
UsuńWidzę, że mamy podobnie, bo i u mnie na razie posucha w przypadku tegorocznych wyjazdów, nie mogę natomiast narzekać na brak materiału wspominkowego :) I ja uwielbiam do niego wracać, bo wtedy na nowo przeżywam te wszystkie emocje, które mi towarzyszyły na urlopie :) Mam spore zaległości, mam jednak nadzieję, że nie stracę weny i ostatecznie uda mi się pokazać Ci, jakie wspaniałości udało mi się zwiedzić/zobaczyć :)
Ściskam Cię cieplutko i do poczytania :)
Proszę nie trać weny! Bardzo chciałabym obejrzeć Twoje wspominkowe relacje i wiesz, jak uwielbiam styl, czyli sposób, w jaki piszesz! Zawsze uśmiecham się nad Twoimi tekstami, a to oznacza, że wprawiasz mnie w świetny nastrój :-))
UsuńUściski i weekendowe pozdrowienia posyłam!
Wybacz, że znów zawracam Ci głowę - bardzo lubię z Tobą pisać, przyznam jednak, że trochę się kryguję pisać kolejny (setny ;)) komentarz, bo wiem, jak zapracowana jesteś i ile czasu spędzasz przed komputerem, nadwyrężając oczy, i to właśnie z tego powodu mam wyrzuty sumienia. Chciałam tylko podziękować Ci za polecenie tej nietypowej metody na odkurzanie kwiatów (jeszcze nie testowałam, bo nie miałam mleka, dopiero dziś Połówek kupił), i za te przemiłe słowa, które napisałaś wyżej :) To dla mnie dużo znaczy - zawsze chciałam, by ludzie odwiedzali mnie z przyjemnością i wychodzili zadowoleni, a nie z popsutym humorem ;) Wiem, jak to jest, bo podczytuję pewien blog, próbowałam się do niego przekonać (autorka ma swoją oddaną klikę), ale jest - w moich oczach - tak negatywną osobą, do tego nieraz wulgarną, że roztacza negatywną aurę i po prostu źle na mnie odziałuje. Taka ciekawostka na marginesie a propos tego, co napisałaś ;)
UsuńTak więc dziękuję serdecznie, pozdrawiam Cię gorąco i uciekam :) Dobrego weekendu, Anitko. Mój jest bardzo miły, ale dziś czas wyjątkowo szybko mi ucieka - nie wiem, co się dzieje! Przysięgam, że wczoraj znacznie wolnej płynął! Też masz czasami takie wrażenie?
Kochana daj spokój! Zawsze znajdę chwilę, by pogadać z moimi Gośćmi. Ogromnie szanują to, że Ktoś poświęca swój cenny czas, by podzielić się tu ze mną przemyśleniami :-)) Czasem mi go zabraknie, by pozostawić po sobie ślad na wielu ciekawych, inspirujących blogach, ale cóż - coś za coś - dnia nie rozciągnę, a nie mogę zbytnio zarywać nocy, gdyż w pracy byłby ze mnie marny pożytek ;-)) Bo tak jak napisałaś są autorzy blogów, którzy łapią super "chemię" ze swoimi Czytelnikami - tacy jak Ty. Są też tacy, którzy mniej angażują się emocjonalnie, tzn. tak bardziej na chłodno relacjonują np. odbyte podróże i to też szanuję, bo każdy decyduje sam: czy i jaką cząstkę siebie wkłada w opublikowany tekst. Są też tacy, którzy - tak jak to idealnie określiłaś - roztaczają negatywną aurę i mają wiele złości do ludzi i świata - tam nie zaglądam. Miałam też w swej 6-letniej przygodzie z blogowaniem tylko dwa komentarze od autorek blogów, które ukuły mnie głęboko w serce. Uznałam subiektywnie, że Panie mają delikatność słonia w konfrontowaniu się z czyimiś uczuciami i już ich nie odwiedzam, bo jesteśmy z innych bajek ;-))
UsuńMam tylko nadzieję, że starczy Ci cierpliwości, by wdrożyć poleconą metodę. Lubię ją,
bo jest niesamowicie skuteczna i sprawia, że liście są przez długi czas czyste i lśniące.
Cieszę się, że miło mija Ci weekend, choć zbyt szybko. Mam podobnie, zwłaszcza w dniach wolnych od pracy!
Cudownej niedzieli i całego tygodnia Ci życzę :-))
Ściskam i pozdrawiam!