W głębi fiordu Trondheim...

 

pejzaże charakteryzują wyjątkowo łagodne linie (jak na tę szerokość geograficzną),
 a okolica zachęca i zachwyca, bo sprzyja spacerom i oferuje bliski kontakt z naturą.




To miejsce miało być tylko zwykłym przystankiem w drodze, noclegiem
przed podróżą na szlaku kolejnych atrakcji wpisanych w norweskie krajobrazy.
Mnie tymczasem kompletnie oczarowało! Z pochodzenia i zamieszkania jestem
małomiasteczkowa, dlatego nawet tak z pozoru nieistotne zakątki, potrafią wzbudzić
mój zachwyt. Wystarczy mi niewiele, jeśli otoczenie jest dziełem natury, oferuje rozległe,
morskie widoki i urozmaiconą linię brzegową. W tej idyllicznej lokalizacji, na półwyspie
Inderøy (w regionie
Trøndelag), położony jest Jegtvolden Fjordhotell. Mimo, że
od malowniczej drogi Golden Route znanej z niezapomnianych widoków oraz
charakterystycznych serpentyn, oddalony jest o zaledwie 5 minut jazdy,
to poczuć się tu można jak na sielskiej, angielskiej (a nie norweskiej)
prowincji, bo architektura obiektu i jego urokliwe położenie,
takie właśnie wzbudziło we mnie skojarzenia.







W bezpośrednim sąsiedztwie hotelu znajdują się ścieżki umożliwiające aktywny
wypoczynek. Nie mogłam więc odmówić sobie spaceru wokół wód fiordu.



















Nawet niebo sprzyjało mojej włóczędze, bo dzięki burzy, która rozpętała się
zapewne dziesiątki kilometrów dalej, pokryło się mozaiką niesamowitych kolorów.









Kresem mojej wędrówki było niewielkie nabrzeże portowe, w którym obecnie
mieści się zakład budowy i renowacji łodzi. Pokonany przeze mnie odcinek
od Jegtvolden Fjordhotell do zakładu Midtnorsk Trebåtverksted AS
przedstawia poniższy screen z Google Maps.

Zanim wyruszyłam w drogę powrotną do hotelu, zapoznałam się
z ciekawą historią miejsca, gdzie znajduje się zakład i cumują łodzie.  Miejscowa
tablica stanowi pamięć o tej cząstce Inderøy oraz ludziach, którzy żyli tu niegdyś.
Herman Løchen w Sundnes był siłą napędową żeglugi parowej po fiordzie Trondheim.
Kiedy w 1856 roku żegluga parowa stała się rzeczywistością, rozpoczął tu budowę sklepu
wielobranżowego, magazynu oraz nabrzeża. Kiedy Løchen zmarł w 1876 roku, Lornts
Saxhaug kontynuował zarządzanie sklepem, a także nabrzeżem statków parowych.
Jednak w 1913 roku całą inwestycję nabył jego przedsiębiorczy syn Peder Saxhaug,
który zlecił budowę większego domu na sklep i mieszkanie. Ponadto mieściła się
tu piekarnia, dystrybutor benzyny oraz sprzedaż materiałów budowlanych.
Jego syn Steffen zastąpił go i prowadził firmę do 1981 roku. Następnie
Kari i Per Saxhaug przejęli majątek i zarządzali nim do 1987 roku.
Obiekty nabrzeża są obecnie własnością prywatną.








Gmina Inderøy położona jest w najgłębszej części fiordu Trondheim.
Usługi miejskie znajdują się około 1 km na północ, w Sakshaug. Poniżej,
pośrodku zdjęcia Kościół Sakshaug będący głównym kościołem parafii Inderøy.


Ośrodkiem miejskim gminy Inderøy jest Straumen.
Warto o tym wspomnieć, ponieważ w 2020 roku Straumen otrzymało
krajową nagrodę dla najatrakcyjniejszego miasta Norwegii
!!! Taka ciekawostka
😉
Obszary przyrodnicze otaczające Inderøy, są wprost idealne dla turystów i entuzjastów
aktywności na świeżym powietrzu, a niezwykłe światło Inderøy od lat przyciąga
wielu artystów wizualnych, fotografów i pisarzy, którzy pragną uchwycić
jego magię na płótnie lub odtworzyć ją słowami.












W Norwegii znajdują się tysiące fiordów, które powoli formowały się
pod wpływem lodowców, które kształtowały i pogłębiały tamtejsze doliny.
Trondheimsfjord o długości 130 kilometrów, jest trzecim co do wielkości fiordem
w kraju i oferuje wyśmienite owoce morza, piękne miejsca i niezliczone atrakcje.
Rozciąga się od Ørlandu na zachodzie do Steinkjeru na północnym wschodzie.
Na jego brzegu leży m.in. Trondheim, ale o nim opowiem innym razem.
Tymczasem w oczekiwaniu na powrót lata, pozdrawiam ciepło...
Anita

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piwonie… królowe ogrodu ʼ25

Czerwiec w ogrodzie ´25…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Tam, gdzie słońce nie zachodzi… czyli magiczny rejs z Lofotów do Bodø.

Droga Atlantycka – norweska budowa stulecia…

Nowy Rok pełen symboli szczęścia na pocztówkach z minionej epoki.

Zamek w Łańcucie i jego unikatowe kolekcje.

Tatry zimą – Grześ, Rakoń i… Wołowiec na wyciągnięcie ręki.

TATRY – od Doliny Białej Wody przez Polski Grzebień do Doliny Wielickiej.

TATRY – Dolina Chochołowska zimą…