Wyciskam… moc witamin.

Zdrowe domowe soki z owoców i warzyw.


Wkraczamy w Nowy Rok z planami, nadziejami, oczekiwaniami,
ale pamiętając też o tym, co najważniejsze, czego sobie
nawzajem życzymy, czyli… dużo zdrowia.


Warto dbać o zdrowie jak o cenny skarb i zapewne wszyscy mamy
na to swoje sprawdzone sposoby. Jeden z moich ulubionych
to samodzielnie przyrządzane soki z wyciskarki.


W wyciskarce, zamiast standardowej metody szybkoobrotowej,
stosowana jest technologia wolnoobrotowa pozwalająca wydobyć sok
z owoców i warzyw przez wyciskanie z zachowaniem smaku i wartości
odżywczych. Ta technologia miażdży i wyciska miąższ owoców lub
warzyw zamiast rozdrabniać go i odwirowywać, tak jak
ma to miejsce w przypadku sokowirówek.


Sok z wyciskarki jest bogatszy w witaminy, minerały i enzymy.
Bardziej gęsty, esencjonalny, smaczniejszy, a co najważniejsze dużo
zdrowszy, niż z sokowirówki. Różnica polega na tym, że dzięki niskim
obrotom sok nie nagrzewa się i nie natlenia w trakcie wyciskania
oraz nie rozwarstwia się na pianę, wodę i osad.


Dla mnie istotną zaletą jest również to, że sok dłużej zachowuje
swą świeżość. Spokojnie można przechować go w lodówce przez
co najmniej dwa dni bez obaw, że straci cenne wartości odżywcze.


W wyciskarce przygotować mogę sok z praktycznie wszystkich
gatunków owoców i warzyw. Począwszy od natki pietruszki, jarmużu,
trawy pszenicznej, poprzez owoce miękkie (np. malina, jeżyna, kiwi,
winogrono, granat, porzeczka, gruszka, ananas) aż do twardych
warzyw korzeniowych (marchew, seler, burak itp.).


W mojej dzisiejszej kompozycji znalazły się: jabłka, pomarańcze, grejpfruty,
aronia, świeży imbir, marchew i burak. Najważniejsze jest to, że uzyskać
możemy taki smak soku, jakie są nasze preferencje i za każdym razem
używać różnych owoców i warzyw, w dowolnych proporcjach.



Wsparcie organizmu dawką naturalnych witamin jest szczególnie
ważne w okresie zimowym, gdy wzrasta ryzyko różnych chorób i infekcji.
Dlatego profilaktycznie warto pić świeże soki z ulubionych owoców i warzyw
i w takiej postaci wprowadzić je do codziennej diety. Mówiąc dieta –
mam na myśli wyłącznie sposób odżywiania się,
a nie jakiś rodzaj odchudzania.


Mnie samej pomimo, że lubię zarówno owoce jak i warzywa,
trudno pochłaniać dziennie taką ilość, jaką zalecają dietetycy, piramidy
żywienia i  mądre księgi. Dlatego sądzę, że świetną alternatywą jest picie
świeżo wyciskanych, niskokalorycznych, smacznych i pożywnych soków.
Pomagają wzmocnić odporność, pozbyć się toksyn z organizmu,
poprawić jakość skóry, włosów i paznokci. To dawka energii,
dobrego nastroju i recepta na zdrowie…


Wobec tego NA ZDROWIE Moi Drodzy !!!

Anita

Komentarze

  1. Tak soki to super sprawa. Ja często wyciskam sok z buraka, jabłka, marchwi jako podstawa, a jeszcze dodaje inne jakie akurat mam w domu. Lubię również koktajle z banana gruszki jogurtu i łyżki płatków np. owsianych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Olu - spora dawka witamin. Zwłaszcza, że możemy łączyć te owoce i warzywa, które najbardziej lubimy. Dla miłej i smacznej odmiany również przyrządzam koktajle. Mój ulubiony to banan, mango i jogurt naturalny - taki prosty, a jaki pyszny !
      Pozdrawiam cieplutko, życząc Ci udanego tygodnia oraz pogodnych wędrówek, bo z przyjemnością czytam relacje :-)

      Usuń
  2. Soki to coś, co towarzyszy mi od najwcześniejszego dzieciństwa. Moja mama jest ogromną fanką soków wszelakich i codziennie był to punkt obowiązkowy naszego domowego menu. Musiał je pić każdy, od najmłodszego, do najstarszego :)) Na początku jak sięgnę pamięcią, były to tarte na tarce warzywa i owoce i wyciskane przez gazę, później przyszedł czas na sokowirówkę, a teraz u mnie jej miejsce zajęła wyciskarka, ma ją również moja córcia u siebie. Tak, że tradycja sokowa przekazywana jest w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie :))) Naprawdę warto :))
    Ściskam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agness, mamy podobne wspomnienia. Zaczęło się od musu, czyli jabłek przecieranych na szklanej tarce. W późniejszych latach w kuchni królowała sokowirówka i soki głównie z marchwi i jabłek. Pewnie dlatego z takim sentymentem kontynuuję przy użyciu wyciskarki, tę zdrową, rodzinną tradycję, bo z pomocą przychodzą nam w obecnych czasach coraz lepsze rozwiązania technologiczne.
      Gorąco pozdrawiam.
      Uściski :-)

      Usuń
  3. Te samodzielnie przyrządzone są według mnie najzdrowsze i najsmaczniejsze.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anita, I agree with you, we need vitamins is especially
    important during the winter. Your juice looks very healthy and tasty. I do love making juice from plum and gooseberry that I harvested in my garden.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Dear Nadezda!
      Even in such a tasty way we can take care of our health regardless of which fruit and vegetables we choose.
      I think your juices are delicious too, because I like plums and gooseberries.
      I wish you health and sunshine in this winter time.
      Hugs :-)

      Usuń
  5. Mniem ale zachciało mi sie takiego soczku. Ja tez staram sie podawać zdrowe rzeczy rodzinie ale moi synowie niestety nie wszystkie soki piją. Za to ja z mężem i owszem. Życzę Ci zdrowia i wszelkiej pomyślności w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie witam!
      Mam podobne doświadczenia, tzn. oboje z mężem lubimy soki, koktajle na bazie naturalnego jogurtu czy smoothie, a dorosły już syn krzywi się tylko i w żaden sposób nie da się namówić na żadną z tych propozycji. No cóż, nic na siłę...
      Dziękuję pięknie za życzenia i za miłe odwiedziny.
      Przyjmij proszę również ode mnie moc serdeczności i wszelkiego dobra na cały 2020 rok.

      Usuń
  6. A ja Cię zaskoczę:-) Jestem na diecie (grozi mi cukrzyca) i jestem pod opieką dietetyka i lekarza i wyobraź sobie, że zakazali mi picie soków wyciskanych. Chciałam sobie kupić wyciskarkę (specjalnie pod tą dietę) i pić soki bo to przecież samo zdrowie, a oni oboje kategorycznie tego zabronili. Powiedzieli, że mogę jeść owoce i warzywa w zasadzie do woli, ale w całości, a o sokach mam zapomnieć. Jak jesz całe jabłko, ogranizm musi je strawić, a jak pijesz soki to rozleniwiasz organizm i dajesz mu "na talerzu" gotowe witaminy. Podobno picie tych soków w nadmiarze może nawet doprowadzić do poważnych chorób wątroby. Tak więc się zdziwiłam i to bardzo i zostaję przy wodzie i całych warzywach i owocach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, wcale mnie nie zaskoczyłaś. Wszystko, co napisałaś jest prawdą i mam tego świadomość. Staram się żyć tak, by w tym co robię (dotyczy to też zdrowia) zachować zdrowy umiar. Soki, które uwielbiam to tylko pewien wycinek z tego, co stanowi moją filozofię zdrowego żywienia. Przygotowuję je nie częściej, niż raz na 2 tygodnie. Na co dzień są to po prostu owoce i warzywa. Poza tym próbuję tak komponować soki, by było w nich jak najmniej naturalnych cukrów, ale aby jednocześnie były smaczne. Mam też swoje grzeszki na sumieniu, bo do ideału mi daleko... Jak wiesz jestem strasznym łasuchem, dlatego 3 razy w tygodniu daję z siebie wszystko na fitnessie. Dopóki wyniki badań mam OK, to moja słaba silna wola nie dokona większego wysiłku.
      Tak więc, zdecydowanie posłuchaj lekarzy, a mi pozostaje życzyć Ci dużo zdrówka. Będę trzymała kciuki i kibicowała Ci, aby wdrożona dieta poprawiła parametry i wyniki Twoich badań. Dziękuję Anitko za ten komentarz, szczerość i za to, że u mnie gościsz.
      Jeszcze raz życzę Ci dużo zdrówka i dobrego tygodnia :-)

      Usuń
    2. Dziękuję Ci bardzo:-))) Oj ja też mam swoje grzeszki na sumieniu, ale i tak już dużo niezdrowych śmieci wyeliminowałam z mojej diety, jednak od czasu do czasu i mi się zdarzy zjeść coś niezdrowego. Na dłuższą metę są efekty zmian są widoczne więc one motywują mnie dalej do działania:-))
      Pozdrawiam serdecznie:-))

      Usuń
    3. Anitko gratuluję Ci tych efektów, które już odczuwasz. Tak trzymaj, bo zdrówko najważniejsze !!!
      Uściski :-)

      Usuń
  7. Anitko, jak pięknie połączyłaś życzenia noworoczne z robieniem soków! Przy okazji zachęciłaś mnie do zainteresowania się wyciskarką do soków. Już wiem, że będzie to najbliższy zakup. Zdjęcia jak zwykle wspaniałe. Pozdrawiam w niedzielny wieczór :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Lusi!
      Uwielbiam takie soki, dlatego chętnie podzieliłam się jednym ze sposobów zimowego wzbogacenia diety. Piję takie soki nie częściej, niż raz na 2 tygodnie, czasem rzadziej, bo chodzi o to, by zachować umiar. Ważny aspekt poruszyła nasz blogowa koleżanka Anita w komentarzu powyżej. Jeśli nie mamy problemów zdrowotnych, o których wspomina, to myślę, że picie soków jest zdrowe i bezpieczne. Ale umiar najważniejszy...
      Przesyłam cieplutkie pozdrowienia i życzę Ci Lusi pięknego, słonecznego tygodnia :-)

      Usuń
  8. My też uwielbiamy takie soki ale z braku czasu robimy je teraz zimą, sporadycznie. Latem, kiedy mamy swoje owoce pijemy częściej. Zimą jemy kiszonki, pijemy kiszony barszcz i sok pomidorowy z własnych (ekologicznych) pomidorów. Sok jest przepyszny bo ze świeżą bazylią (szkoda, że bazylia już się kończy). Za dwa dni będziemy mieli swoją rzeżuchę, którą używamy do kanapek, surówek. Same witaminki, pychotka.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze Łucjo, że mamy tak obfity wybór, tego co zdrowe, smaczne i pozbawione sklepowej chemii. Soki, które zaproponowałam goszczą u nas zwykle w sezonie jesienno - zimowym. Gdy mam już dostęp do owoców sezonowych z naszych, polskich sadów, to z przyjemnością serwuję koktajle z jogurtem naturalnym, bez dodatku cukru. Wspomniałaś o kiszonkach, to przyznam, że kilka razy w tygodniu jem ogórki kiszone - uwielbiam!!!
      Dzięki, że przypomniałaś mi, bym wysiała rzeżuchę - to dopiero bomba witaminowa.
      Przesyłam moc serdeczności :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Zrozum swoje choroby…

Zapachniało, zajaśniało… wiosna, ach to ty!

Nadchodzi czas Wielkanocy…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Życzenia i refleksje na Wielkanoc

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Arboretum w Wojsławicach – raj dla miłośników ogrodów…

NEAPOL - pod radosnym słońcem południa.