Miłość, która nie liczy na wzajemność…
bo
pojęcie miłości matczynej oznacza miłość bezwarunkową.
Wynika ona z przeświadczenia, że dziecko jest kochane za to, że się
urodziło i nic nie musi robić, aby tę miłość rozbudzić lub na nią zasłużyć.
Bo na uczucie matki nie trzeba zasługiwać – wystarczy być jej dzieckiem!
Z
okazji dzisiejszego święta, chcę podzielić się z Wami osobistą refleksją,
ponieważ obie role życiowe są mi bardzo bliskie – jestem córką i mamą.
Dlatego dobrze wiem, że dziecko doznając uczucia miłości ze strony
matki, czuje się pewne, bezpieczne oraz potrzebne. Poczucie
bezpieczeństwa wpływa na rozwój potrzeb psychicznych,
emocjonalnych, społecznych a także umożliwia
dziecku wszechstronny rozwój.
Macierzyństwo
w sposób naturalny i intuicyjny,
nastawione jest na niesienie pomocy dziecku w trudnych
sytuacjach codziennego życia. Matka wspiera dobrym słowem,
poszanowaniem uczuć, poradą, współdziałaniem, zrozumieniem,
zaufaniem i zachętą... Wsparcie dziecka przez matkę buduje
poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i przynależności.
Zbudowana
więź oraz jakość kontaktów emocjonalnych matki i dziecka,
stanowią o sile zaspokojenia jego potrzeb psychicznych i poziomie
wyuczenia wrażliwości emocjonalnej. Ma to swe konsekwencje
w dalszych relacjach dziecka z rodzicami, rówieśnikami
oraz dorosłymi spoza kręgu rodzinnego.
Taki
bezpieczny fundament otrzymałam od mojej Mamy i sama
będąc mamą czerpałam z osobistych doświadczeń, dostępnej
wiedzy oraz intuicji, by wychować syna ku dojrzałości…
Kończąc
moje rozważania uważam, że relacja matka – dziecko jest
czymś pięknym, subtelnym oraz wyjątkowym i dlatego, jak wszelkie
procesy uczuciowe wymyka się spod naukowych obserwacji…
Aby
z moich wywodów nie wybrzmiał zbyt poważny
i patetyczny ton, załączam poniżej zabawny i jakże
prawdziwy obrazek znaleziony w necie
;-))
Dzień 26 maja jest u nas rokrocznie
potrójnym świętem – mojej Mamy, moim
oraz kolejnych – 7 urodzin Luny. Dlatego dzisiejszy post ozdabiają wiosenne
kadry w najpiękniejszej odsłonie aktualnej pory roku, którą utrwaliłam
w obiektywie na spacerach z moją ukochaną labradorką!
Z
całego serca życzę, by i dla Was był to
piękny i pełen wzruszeń dzień!
Anita
Nic dodać, nic ująć Anitko! Piękny post! I piękne fotki bardzo a' propos...
OdpowiedzUsuńWspaniałego świętowania dziś!
Ściskam, Pola :)
Polu, właśnie celebruję ten wyjątkowy dzień!
UsuńDziękuję Ci za przemiłe odwiedziny i życzenia :-))
Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie Kochana!
Pięknie napisałaś. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńProsto z serca napisane... dlatego bardzo dziękuję Olu za Twe ciepłe słowa :-))
UsuńDołączam gorące pozdrowienia!
Congratulations, Anita! I wish you more love from your mother and your son. Luna is a cute dog, smart. You wrote as a psychologist, that's right. Communication between mother and child is very important for the development and education of the child.
OdpowiedzUsuńThank you so much, My Dear!
UsuńEverything I wrote comes straight from my heart ... I have wonderful parents to whom I owe a happy childhood. For me, motherhood is the most beautiful and most important adventure in my life. Therefore, I am glad that I have built a strong bond and a great relationship with my 19-year-old son.
Meanwhile, Luna is a great dog. We all love her.
Thank you for your nice visit!
Best regards.
Dzisiejszy dzień jest dla każdej Mamy szczególny, bo podkreśla to wszystko o czym tak pięknie napisałaś. Mojej nie ma już ze mną 29lat i często czułam i czuję samotność, tej relacji nas łączącej nie jest w stanie zastąpić piękna relacja z synami i mężem.
OdpowiedzUsuńAnito, pozdrawiam Cię cieplutko i życzę Wam długich lat we wzajemnym zrozumieniu. :)
Celu, absolutnie się z Tobą zgadzam! Miłość do najbliższych i najważniejszych dla nas
Usuńosób ma różne tło emocjonalne... Dlatego żadnej bolesnej straty nie da się zastąpić
innym uczuciem, bo każda z tych osób zajmuje ważną cząstkę naszego serca...
Dziękuję Ci za osobistą refleksję, za życzenia i ślę najczulsze pozdrowienia :-))
Zajrzałem wczoraj, ale ponieważ przyjechała córka z wnukami, nie było czasu na komentarz. Sądzę, że o mamie należy pamiętać nie tylko w ten jeden dzień, ale święto bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że ten kto kocha pamięta o swej mamie nie tylko od święta. Jednak dla
Usuńpodkreślenia tej najpiękniejszej i najważniejszej roli w życiu, jaką mam szczęście pełnić
z przyjemnością poświęcam macierzyństwu te parę słów w tak szczególny dzień :-))
Ślę najcieplejsze pozdrowienia!
Z chwilą śmierci mojej mamy poczułam się samotna. Przez ostatnie jej lata to ona była ode mnie zależna ale nie miało to znaczenia dla mojego samopoczucia. Miałam komfort ze ją miałam do mojego bardzo dojrzałego wieku. Teraz to ja powinnam być oparciem dla swoich dzieci.
OdpowiedzUsuńBardzo często tak właśnie bywa, że najpierw rodzice wychowują nas ku dorosłości, a potem gdy sami osiągają sędziwy wiek lub w wyniku choroby, potrzebują naszej pomocy...
UsuńNajważniejsze jest zatem to, byśmy w takich momentach życia byli wsparciem dla naszych najbliższych.
Dziękuję Ismar za Twoją osobistą refleksję i serdecznie pozdrawiam!
Piękny tekst, och gdyby każda matka umiała obdarzyć taką miłością bezwarunkową... świat byłby piękny, ale jest tyle "dorosłych dzieci" pokiereszowanych emocjonalnie właśnie przez swoje matki. Ja miałam to szczęście, że od rodziców dostałam dużo miłości i przede wszystkim czułości... do dzisiaj nam to zostało, jak odwiedzam swój rodzinny dom, to chwilę zawsze musimy posiedzieć "w kupie" tak by czuć swoją bliskość, przytulamy się i to jest piękne, to ogromne wsparcie. Uczucia w których wzrastałam i które mnie ukształtowały próbuję podwójnie oddać mojemu synowi :) Tak to z reguły bywa, że dajemy tyle, ile sami otrzymaliśmy... Dużo zdrówka dla Ciebie, Twojej mamy, syna i uroczej jubilatki:) Cudowne zdjęcia ❤️
OdpowiedzUsuńAniu, to bardzo piękne i krzepiące słowa! Doświadczyłaś, jaką moc ma miłość rodzicielska i sama przekazujesz siłę tych uczuć synowi - prywatnie jest mi to bardzo bliskie...
UsuńTymczasem zawodowo pracuję na co dzień (tak jak to ujęłaś) na rzecz dzieci pokiereszowanych emocjonalnie i doświadczających wszelkich form przemocy domowej. Niestety nawet przy największych wysiłkach zwykłych ludzi czy też różnych specjalistów, na skutek uszkodzeń w wieku prenatalnym, traum wczesnodziecięcych i krzywd ze strony rodziców biologicznych, zbyt wiele z tych dzieci w dorosłym życiu po prostu sobie nie radzi...
Dziękuję Aniu, za Twój komentarz i osobiste przemyślenia.
Serdecznie pozdrawiam :-))
Droga Anito!
OdpowiedzUsuńTo kolejny bardzo piękny post poświęcony Mamom. Jak pewnie zauważyłaś jestem u Ciebie codziennie. Czytam z rozrzewnieniem fragment postu, jednak łzy płynące po twarzy i ogromna tęsknota nie pozwalają mi napisać kilku słów. Nie chcę się użalać ale Dzień Matki jest dla mnie trudnym dniem. Płaczę na każde Jej wspomnienie. Utrata obu Rodziców w ciągu kilku miesięcy w moim przypadku to było wstrząsające przeżycie, które wywołało głęboki kryzys emocjonalny. Rozwinęła się silna depresja. Wymagała długotrwałej terapii farmakologicznej. Muszę ciągle uważać, pilnować się ponieważ ta okropna choroba w moim przypadku ma tendencje do nawrotów.
Droga Anitko, życzę Ci abyś jak najdłużej cieszyła się miłością i obecnością Mamy.
Ślę serdeczne pozdrowienia:)
Kochana Łucjo, nawet nie umiem wyobrazić sobie bólu, smutku, pustki i wielu innych
Usuńnajtrudniejszych emocji, z jakimi przyszło Ci się zmierzyć w tak krótkim czasie. Absolutnie
nie dziwię się, że zapłaciłaś za to zdrowiem... Z całego serca, jest mi bardzo przykro...
Życie potrafi nas tak dramatycznie doświadczyć, że odciska się to traumą na kolejne lata...
a czas nie zawsze goi rany... Odejście Najbliższych nam osób dowodzi, że są ludzie
niezastąpieni, bo nawet ogrom uczucia ze strony rodziny, nie sklei pękniętego serca...
Ogromnie szanuję Łucjo to, że podzieliłaś się ze mną tak trudnym przeżyciem i z całych sił życzę Ci wewnętrznego spokoju, by ta podstępna i odbierająca radość życia choroba miała jak najmniej nawrotów.
Tulę Cię czule...
Droga Anito, bardzo dziękuję za ciepłe słowa, słowa pocieszenia którymi mnie obdarzasz. Śmiało mogę powiedzieć, że jednak mam w życiu szczęście bo spotkałam Ciebie, wyjątkową osobę, niezwykle życzliwą, czułą, serdeczną i niezwykle subtelną.
UsuńDziękuję za to, że jesteś:)
Kochana Łucjo! Podobno tyle jesteśmy warci, ile możemy ofiarować drugiemu człowiekowi. Dlatego nigdy nie zapomnę, ile ciepła, serdeczności i życzliwości okazałaś mi jak tylko pojawiłam się w blogowym świecie. Wierzyłaś we mnie i wspierałaś. Masz piękną duszę, ogromne pokłady empatii i wrażliwości. Doceniam to ogromnie i jestem pewna, że nie tylko ja, ale również wierna rzesza Twoich Czytelników - blogowych Przyjaciół!
UsuńŚciskam mocno :-))
Pieknie i wzruszajaco Anitko. Podpisuje sie pod tym wszystkim. Dziecko jest skarbem i samym tym ze jest zasluguje na milosc matki.
OdpowiedzUsuńSpoznione wszystkiego dobrego z okazji Dnia Mamy.
Usciski.
Cieszę się Kochana, że czujesz podobnie!
UsuńUważam, że macierzyństwo to najważniejszy i najpiękniejszy etap mojego życia :-))
Wszystkiego najlepszego również dla Ciebie, bo matkami jesteśmy na co dzień
a nie tylko od święta! Dołączam uściski i pozdrowienia!