Kolej gondolowa nad Soliną…

 

to jedna z atrakcji zapewniająca wspaniałe widoki na monumentalną
z tej perspektywy zaporę, Jezioro Solińskie oraz okalające go zielone wzgórza.
Głównym założeniem do budowy w tym miejscu kolei gondolowej było stworzenie
całorocznej oferty turystyczno-rekreacyjnej wykorzystującej potencjał regionu,
przy jednoczesnym zachowaniu wspaniałych walorów środowiskowych.



Podróż kolejką wyposażoną w najnowsze technologie i najwyższy
standard bezpieczeństwa, rozpoczyna się na stacji dolnej – górze Plasza
zlokalizowanej w pobliżu deptaku, od strony tzw. „Bieszczadzkich Krupówek.”
Po zakupie biletów (góra/dół) wchodzimy do przeszklonego budynku, w którym
przygotowano makietę Jeziora Solińskiego, wizualizacje funkcjonowania
elektrowni w Solinie oraz mnóstwo ciekawostek z Bieszczad.







I tak dochodzimy do miejsca, w którym wsiadamy do jednej z 25 gondoli, aby
wyruszyć w podniebną podróż. Ciekawostką jest, że pierwszą linę pomiędzy dolną
a górną stacją rozciągnął specjalistyczny dron. Następnie po tej linie poprowadzono m.in.
tę stalową o średnicy 47 mm, na której zawieszone są wagoniki. Podróż nie trwa długo, bo
trasa ma tylko 1,5 km, ale zapewnia niezapomniane widoki na panoramę bieszczadzką.










Na stacji końcowej – Góra Jawor – czeka wieża widokowa. Wyposażona w SkyWalk -
szklany chodnik, pozwala odbyć „spacer w chmurach.” Poza wspaniałymi panoramami
na Jezioro Solińskie i doskonale widoczny stąd Zalew Myczkowski, można zjechać
windą z wieży oraz udać się do parku tematycznego „Tajemnicza Solina.”
Przygotowany z myślą o dzieciach park zapewni sporo atrakcji
najmłodszym oraz przybliży historię i legendy
związane z bieszczadzką krainą.















Choć od oficjalnego otwarcia atrakcji tj. od 1 lipca 2022 r. minęły
ponad dwa lata to nadal cieszy się ona ogromnym zainteresowaniem
i przyciąga kolejnych turystów. Ze swej strony oczywiście polecam!
Dołączam gorące pozdrowienia na zimne, listopadowe dni…
Anita

Komentarze

  1. Mój pierwszy kontakt z Bieszczadami to było właśnie Jezioro Solińskie. Po skończeniu szkoły średniej spędziłem kilka dni na polu namiotowym nieopodal zapory, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Pokazana kolejka to kolejna atrakcja tego pięknego miejsca. Chcieliśmy w tym roku w czasie majowego weekendu przejechać się nią nad zaporą, ale już w czasie dojazdu zrezygnowaliśmy widząc sznur samochodów kierujacych się ku Solinie. Za to na Twoich zdjęciach nie widzę ludzi, więc albo umiejętnie ich ominęłaś w kadrze albo tego dnia było ich zdecydowanie mniej.
    Pięknie pokazałaś góry i jezioro. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć geograficznie zarówno Solina jak i całe jezioro nie leżą w Bieszczadach, tylko
      w Górach Sanocko-Turczańskich, to bezsprzecznie są bramą do bieszczadzkiej krainy.
      Dlatego podczas niemal każdej podróży w to pasmo górskie, staraliśmy się po drodze
      zatrzymać na spacer po zaporze. We mnie te piękne widoki budzą wielki sentyment...
      Myślę, że majowy weekend obfituje w tłumy turystów w każdym znanym zakątku naszego kraju, dlatego nigdy nie wyjeżdżam w tym terminie w popularne miejsca.
      Te zdjęcia wykonałam 23 września 2023 roku w weekend, czyli już po sezonie letnim.
      Pewnie dlatego tak niewiele osób korzystało z tej atrakcji. Sporo wagoników
      przejeżdżało pustych mimo, że w każdym przygotowanych jest 8 miejsc.
      Sezon jesienny obfituje w najpiękniejsze barwy przyrody i zdecydowanie mniej
      turystów, zatem ten termin najserdeczniej polecam na bieszczadzką przygodę😉
      Dziękuję za Twoje wspomnienia z tym miejscem i za miłe słowa!
      Ślę moc pozdrowień i życzę dobrego tygodnia!

      Usuń
  2. Ale wspaniała wycieczka pod chmurami. Byłam w tamtych rejonach, ale bardzo dawno temu i nawet nie wiedziałam, że jest tam teraz tyle atrakcji. Twoje wspaniałe zdjęcia, Anitko, ukazują to wszystko, co warto zobaczyć i ewidentnie zachęcają do złożenia wizyty tej wyjątkowej miejscówce.
    Jestem po wrażeniem tych pięknych miejsc i widoków spod chmur. Ciekawa jestem tylko, czy nie miałabym oporu, żeby wsiąść do takiego wagonika, ale myślę, że chęć podziwiania pięknych widoków by zwyciężyła.
    Serdeczności Ci przesyłam Anitko i pozdrowienia gorące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, prawdziwie podniebna przejażdżka! Nie sposób się znudzić, bo widoki są zachwycające! Jednak każdy z nas może mieć inną wrażliwość na wysokość, czy lekkie kołysanie gondoli, które w wietrzny dzień jest odczuwalne. Dla mnie to dodatkowy dreszczyk emocji 😉
      Solina to tylko "wstęp" do bieszczadzkiej krainy. Mam jeszcze kilka pomysłów na posty z Bieszczadów. W kolejnym zaprezentuję ikonę regionu - atrakcję wyjątkową - w sam raz dla dużych i małych!
      Już dziś serdecznie Cię zapraszam i najcieplej pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Stary cmentarz w Rzeszowie.

Santiago – kosmopolityczna stolica Chile.

Chile - z wizytą w najstarszej winnicy…

Jesienne zachwyty…

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

WIEDEŃ – dawne rezydencje cesarskie: Schönbrunn i Hofburg