Weranda – moja strefa komfortu oraz …

oaza spokoju i relaksu.

Dziś zapraszam Was w miejsce, które sprzyja wyciszeniu, zapewnia dobre
samopoczucie 
oraz równowagę dla ciała i umysłu. Weranda jest dla mnie 
pokojem 
letnim, w którym spędzam wolne chwile, od wiosny do jesieni. 
To moja strefa komfortu, w której uwielbiam przebywać.


Jest zadaszona i z jednej strony ograniczona ścianą,
dzięki czemu nawet gdy pada, czy hula wiatr, można
zaszyć się na kanapie z książką pod kocykiem.



Zdjęcia werandy pochodzą z początku czerwca, dzięki czemu
możecie zobaczyć, jaki uroczy małpi gaj, otacza to miejsce.
To nie przypadek, że wokół posadzone są krzewy
moich najpiękniejszych ogrodowych kwiatów.



Piwonie nadają romantyczności temu miejscu,
a gdy przekwitną, zdobią nadal ciemnozielonymi liśćmi.



Tak wiem, że nie oczaruję Was wystrojem werandy, który znacznie
odbiega od najnowszych kanonów, ale za to odzwierciedla mnie. Moja dusza
ciągnie do staroci, dlatego kanapa i drewniana konsola to meble używane,
które zakupiłam na portalu aukcyjnym. Stół razem z krzesłami mieliśmy
w posiadaniu – przemalowałam jedynie na biało. Krzesła wychodzą
z ukrycia (zdjęcie poniżej), wyłącznie gdy spodziewamy się
gości , aby zbytnio nie zagracać przestrzeni.



Ponadto na ścianie zawieszone są dwie duże huby wraz
z korą, które przywlekliśmy z rowerowej przejażdżki.
Sprawdzają się świetnie w roli półek na lampiony.





Dębową półeczkę, na której stoi gliniany wazon, zrobiliśmy z mężem sami.
Zawieszam tam małe lampiony lub inne dekoracje.



Wystrój dopełniają stare gliniane donice,
a w nich sezonowe kwiaty.







Ten pokój na świeżym powietrzu, pełni głównie funkcję wypoczynkową. 
Tu lubię czytać książki, tworzyć nowe treści na bloga, zaszyć się
z herbatą lub kawą oraz przyjmować gości.
 


Muzyką są tu w dzień ptaki a wieczorem świerszcze.
Dlatego weranda jest dla mnie otwartą przestrzenią na
ogród i życie, jakie się w nim toczy.

Przesyłam letnie pozdrowienia i życzę Wam pięknego tygodnia.
Anita

Komentarze

  1. Anitko, Twoja weranda mnie zachwyca bo kocham takie klimaty. Piwonie masz fantastyczne.
    Wierzę, że w takim miejscu cudownie się pracuje i cudownie odpoczywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu dziękuję za miłe odwiedziny i cieszę się, że podoba Ci się klimat, w jakim urządziłam werandę, która jest cudowną przestrzenią nie tylko dla mnie, bo goście też lubią to miejsce. Pozdrawiam i życzę Ci cudownej niedzieli :-)

      Usuń
  2. Anitko masz przecudną werandę. I taką kwiecistą, bajkową. Nasza weranda jest wewnętrzna i nie ma tylu wspaniałych bogactw.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak piękne słowa, bo nie spodziewałam się, że mój meblowy eklektyzm oraz wystrój werandy spotka się z tak miłym odbiorem. Przesyłam pozdrowienia w tym świątecznym dniu i serdecznie witam Was w ważnym dla mnie gronie Obserwatorów :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Stary cmentarz w Rzeszowie.

Santiago – kosmopolityczna stolica Chile.

Kolej gondolowa nad Soliną…

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Bieszczadzka Kolejka Leśna...

Choinka w starym stylu…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

WIEDEŃ – dawne rezydencje cesarskie: Schönbrunn i Hofburg

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…