Spełnione marzenie – NORWEGIA.

Bardzo trudno opisywać miejsca wyjątkowe, w których nasza wyobraźnia
nie dopatruje się skazy, żadnego dysonansu, niczego, co pragnęłaby
dodać od siebie. Im bardziej są one przesycone pięknem, tym
trudniej o obiektywne wrażenia. Będzie to więc
mocno subiektywna i osobista opowieść.

To opowieść z krainy zorzy polarnych, białych nocy,
monumentalnych fiordów, błękitnych lodowców, wysokich gór,
przejrzystych jezior, zjawiskowych wodospadów, skalistych wysp,
bezludnych płaskowyży i malowniczych dolin wyżłobionych przez
cofające się lodowce, gdzie wciąż żywe są wspomnienia wikingów
i legendy o trollach. Nie będę jednak opowiadać baśni, ale na
zacną norweską sagę krajoznawczą, możecie liczyć
😉

Surowe piękno norweskich krajobrazów w połączeniu ze
wspaniałą pogodą, jaka towarzyszyła nam podczas podróży
z północy na południe kraju, na zawsze zapisze się w moich
najpiękniejszych wspomnieniach… bo Norwegia
to już teraz – spełnione marzenie!

Zajmując zachodnią i północną część Półwyspu Skandynawskiego,
Norwegia jest jednym z najbardziej wysuniętych na północ krajów świata
i jednocześnie jednym z najbardziej górzystych. Zachodnie wybrzeże przecinają
niezliczone fiordy wcinające się głęboko w ląd. Za kołem podbiegunowym
podczas letnich białych nocy, słońce nie zachodzi, a zimą zorza polarna
maluje na niebie magiczne światła. Przemierzając norweskie drogi,
zapierające dech w piersiach widoki, otwierają się
przed nami za kolejnymi zakrętami.

W dzisiejszej relacji okraszonej zdjęciami „z drogi”
pośród zmieniających się pejzaży, chcę opowiedzieć Wam,
jak wyglądała moja podróż i dlaczego właśnie tak.

O Norwegii marzyłam od bardzo dawna, rozważając wiele wariantów
przemierzenia tego kraju. Nie ma sensu o tym pisać, ponieważ wszystkie spełzły na
niczym…Wiedziałam, że nie namówię męża ani na wynajęcie kampera, ani na podróż
samochodem w nieznane. Jedyną sensowną opcją, jaka mi pozostała to wycieczka
objazdowa z biurem podróży. Mąż takiego podróżowania nie lubi, bo dla Niego
to poniewierka, a dla mnie – duszy głodnej poznawania świata – bezpieczny
i najlepszy wariant na dotarcie do odległych, upragnionych miejsc!
Niezwykle ważne w związku dwojga ludzi jest to, by wzajemnie
szanować swoje potrzeby, zrozumieć i zaakceptować je.
Dlatego w wojaże objazdowe będę wyruszała
samodzielnie, ale nie samotnie, bo z grupą
ludzi, których łączy ta sama pasja!

Teraz, gdy bogatsza jestem o doświadczenia z podróży wiem,
że nie byłabym w stanie spiąć jej w tak logistyczną całość.
Norwegia posiada jedną z najdłuższych i najbardziej
rozbudowanych linii brzegowych na świecie.
To najdłuższy – 1750 km europejski kraj!

Dlaczego była moim marzeniem?
Bo w grę nie wchodziło jedynie odwiedzenie
któregoś z miast, czy pojedynczych atrakcji, tylko
dotarcie na północ, na Lofoty i za koło podbiegunowe, by
następnie przemierzyć przez kraj, aż na jego południowe krańce
i zobaczyć tak dużo, jak było to możliwe do objęcia jedną podróżą.

Kto tutaj bywa, ten wie, jak bardzo kocham naturę. Jej dzieła wywierają
na mnie dużo większe wrażenie, niż to, co stworzone przez człowieka
a Norwegia to przecież bezmiar unikalnego, dziewiczego piękna.
Piękna, które zostało nieco okiełznane poprzez dzieła
inżynierów, takie jak: linie kolejowe, wydrążone
w skałach tunele, mosty czy kręte drogi
poprowadzone po zboczach gór.

Piękna, którego na własną rękę oraz w trakcie 8 dni, nie byłabym
w stanie zobaczyć. Trzeba bardzo dużej wiedzy w planowaniu
podróży przez Norwegię, aby sprawnie przeprawiać się
promami pomiędzy fiordami, co umożliwia dotarcie
w krótkim czasie do wielu wyjątkowych atrakcji!

Sporą wartość ma również imponująca wiedza, jaką
dzieliła się z nami na co dzień nasza przewodnik oraz lokalni,
licencjonowani przewodnicy oprowadzający nas po Bergen i Oslo.

Moja podróż wyglądała następująco: z Krakowa wyleciałam do Oslo,
a następnego dnia norweskimi liniami do Evenes, by wylądować na drugim
krańcu Norwegii. Tam czekał wygodny, komfortowy autokar, którym
z odległej północy przemierzyliśmy cały kraj, aż na jego południe,
by następnie z Oslo powrócić samolotem do Krakowa.

Uważam, że każdy sposób podróżowania jest dobry, gdy spełnia nasze
oczekiwania, a odbyte wojaże zamienia w niezapomniane wspomnienia.

Podsumowując – nie mając możliwości wybrać się w niespieszną, prywatną
podróż z kosztami trudnymi do oszacowania, zdecydowałam się na objazdówkę
z biurem podróży. Taki wyjazd to konkrety! Nie muszę martwić się o całą logistykę,
czyli: bariery językowe, sprawność pojazdu, koszty paliwa, przeprawy promowe,
parkingi, noclegi, wyżywienie, stanie w kolejkach po bilety, lokalne przepisy,
zakazy i nakazy. Wiem, co dostanę i ile to będzie kosztowało. Dla mnie
pozostaje więc to, co w podróżowaniu najpiękniejsze –
poznawanie upragnionych miejsc.

A tymczasem zobaczcie, w jakich hotelach zapewniono nam noclegi.
W „mieście róż” Molde – nad taflą morza z przepięknym widokiem z okna…





czy nad brzegiem urokliwego jeziora w Sundneshamn.



Poza jednym (położonym w centrum zupełnie nieciekawego miasteczka), pozostałe
hotele dawały możliwość samodzielnego poznawania urokliwych miast portowych.
Podkreślając fakt, że latem na północy Norwegii dzień trwa okrągłą dobę, to dla
takiej „sowy” jak ja – prawdziwy raj! Oczywiście „skowronki” też się wyśpią,
bo wystarczy zasłonić grube, nieprzepuszczalne światła zasłony i w mig
zapada noc! I mimo, że latem nie ma szans na zorzę polarną, to przy
odrobinie szczęścia można na nią trafić w hotelowym pokoju
😉

a gdy nie chce się spać (bo przecież zmrok nie zapadnie),
można wpatrywać się przez okno na przepiękną zatokę
w Bodo (zdjęcie zrobiłam w nocy o godzinie 01:32)
😊

Położenie części Norwegii w strefie klimatu subpolarnego wskazywałoby, że
klimat panujący tam będzie zbliżony do podobnie usytuowanej Alaski czy Grenlandii.
Jednak za sprawą Golfsztromu – potężnego Prądu Zatokowego niosącego fale
ciepłego powietrza, aura jest tu znacznie łagodniejsza, czyniąc Norwegię
gościnniejszym miejscem niż jej „klimatyczni” sąsiedzi. Na południu
kraju panuje klimat umiarkowany morski, a zimy i lata pod
względem temperatur niewiele różnią się od tych
występujących w naszym kraju.

Nastawiłam się na załamanie pogody i deszcze, bo tak wskazywały
prognozy, a tymczasem podczas objazdu towarzyszyły nam co najwyżej
chmury, które zresztą bardzo lubię, bo nadają krajobrazom malowniczości.


Żadnej, poznawanej atrakcji nie zakłócił deszcz, panowały bardzo przyjemne
temperatury i słońce, co uwieczniłam w obiektywie aparatu i zaprezentuję
w przyszłych fotorelacjach. A „białe noce” były dla mnie niesamowicie
miłym przeżyciem, jak cały wyjazd zresztą, ponieważ…
otrzymałam więcej, niż oczekiwałam!

Ilość pozytywnych emocji, jakie noszę w sobie, jest trudna do wyrażenia,
dlatego musiało minąć trochę dni, by przelać na karty bloga, to co czuję.
Nie ukrywam też, że dla swej pasji jestem w stanie zrezygnować
z innych przyjemności życia, by taka podróż mogła
z marzenia zamienić się w jego spełnienie…

Mam nadzieję, że i Wam udały się urlopowe plany,
zatem żegnam się dziś pełna szczęścia
oraz wrażeń z odbytej podróży.
Do usłyszenia niebawem.
Anita


Komentarze

  1. Wspaniała podróż i super relacja. Dziękuję Anito, że mogłam wybrać się na wirtualne zwiedzanie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenko, to tylko przedsmak, zapowiedź tego, co tak zachwycające w norweskich krajobrazach. Dlatego już dziś serdecznie polecam Ci "norweską sagę," którą sukcesywnie będę publikować, a za miłe słowa i odwiedziny pięknie dziękuję :-))
      Serdeczności zasyłam!

      Usuń
  2. Anitko... w pierwszej chwili nie wiedziałam co napisać... Twoja radość i Twój entuzjazm spowodował, że miałam gulę w gardle i pierwsze co przyszło mi na myśl to pytanie, dlaczego ja do tej pory nie wpadłam na taki pomysł jak Ty? A dlaczego? Bo mam sytuację bardzo podobną do Twojej, czyli mój mąż (teraz już też ze względów zdrowotnych) najchętniej siedzi w domu. Ja też kocham swój dom, ale czasem mnie "nosi" :) I bardzo spodobało mi się to co napisałaś o wzajemnym poszanowaniu swoich pasji i potrzeb. Wiem, że mój mąż zrobiłby dla mnie wiele, więc dlaczego ja do tej pory nie wpadłam na taki pomysł podróżowania wycieczkowego z ludźmi, którzy podzielają tę pasję? Nie miałby nic przeciwko temu i jeszcze by mi kibicował :) Pomijając, że Twoja relacja jest piękna i wzruszająca, to dziś byłaś dla mnie największą wirtualną inspiracją... Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, to dla mnie szalenie ciepłe i wzruszające słowa...
      Tym osobistym wpisem chciałam uprzedzić ewentualne pytania w komentarzach do przyszłych publikacji, ponieważ ten wyjazd był dla mnie pewnym przełomem... Kiedyś, gdy syn podróżował razem z nami to były to zazwyczaj wakacyjne wczasy nad ciepłe morza na europejskich wyspach. Ze swej strony dbałam o to, by przy okazji pozwiedzać. Dlatego najczęściej wypożyczaliśmy samochód i poznawaliśmy wyspy na własną rękę. Teraz, gdy syn jest dorosły, nie podróżuje z nami, a i nasze potrzeby też na przestrzeni lat... zmieniły się, ewoluowały. Nadal więc będę część urlopu spędzała z mężem poznając nasz piękny kraj, ale w podróże po Europie lub na inne kontynenty wybierać się będę (z jakimś) biurem podróży ;-)) Najważniejsze jest to, że moi najbliżsi rozumieją, ile szczęścia daje mi możliwość realizowania podróżniczej pasji i mam ich wsparcie. Mąż zawiózł mnie na lotnisko, a syn po powrocie z Norwegii przyjechał do Krakowa, by mnie odebrać ;-)) Ogromnie się cieszę, że mogłam dać Ci odrobinę inspiracji, więc może kiedyś zdecydujesz się na samodzielną podróż, a przy okazji poznasz ciekawych ludzi o podobnej pasji :-))
      Ściskam mocno i pozdrawiam gorąco!

      Usuń
    2. Pozdrawiam Cię również. I zobacz, niby wiedziałam, że taka możliwość indywidualnego "wycieczkowania" istnieje, ale dopiero Twój wpis uświadomił mi, że przecież nie jest to opcja tylko dla innych, ale może być także dla mnie :) Wydawałoby się to takie oczywiste, ale musiałaś to dopiero wyraźnie napisać, żeby dotarło do mojej łepetynki, że przecież i dla mnie ta droga nie jest zamknięta :) Też Cię ściskam i jeszcze raz przesyłam ciepłe myśli :)

      Usuń
    3. Kochana, jeszcze raz serdecznie polecam Ci taką formę "wycieczkowania"! Za towarzyszy wspólnej podróży miałam kilka fajnych par - przesympatycznych małżeństw, jednak większość stanowiły kobiety, które wybrały się we wspólną podróż z siostrą, koleżanką lub tak jak ja - samodzielnie. Świetne "babki - aparatki," z którymi miło upływały mi wspólne chwile w autokarze! Dlatego wartością dodaną do takiej opcji wyjazdu są ciekawi ludzie, z którymi poznajemy się po drodze :-))
      Iwonko, dziękuję za Twoje komentarze, bo upewniłaś mnie, że było warto podzielić się tą nieco "techniczną," ale zarazem mocno osobistą kwestią odbytej podróży...
      Ślę moc letnich pozdrowień!

      Usuń
  3. Anitko, cieszę się że udało Ci się spełnić marzenie! Przepiękne krajobrazy Norwegii, natura nieskażona przez człowieka sprawiają że odwiedzenie tego kraju jest również moim marzeniem. Czekam na dalszy ciąg fotorelacji i przesyłam uściski :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusi, to oczywiste, że będę dzielić się wybitnym pięknem norweskich krajobrazów oraz prezentować miejsca, które dane mi było poznać :-)) Z całego serca jednak, życzę Ci, byś mogła sama odwiedzić ten fascynujący kraj i przywieźć stamtąd własne wspomnienia!
      Przesyłam najcieplejsze pozdrowienia!

      Usuń
  4. Warto spełniać marzenia i oczywiście je mieć. Norwegia jest przepiękna, krajobrazy są niesamowite. Połączenie wysokich gór, morza, wielość wodospadów może oszołomić. My z żoną lubimy różne formy podróżowania zarówno indywidualnie ale też z biurami podróży, każda forma ma swoje plusy i minusy. Do Norwegii też wybralibyśmy biuro podróży. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak, najważniejsze, że mamy wybór! Można rozważać wiele wariantów podróżowania i wybrać taki, który sprosta naszym oczekiwaniom i będzie dla nas dostępny :-))
      Tymczasem taka pasjonatka poznawania nowych miejsc jak ja, ma głowę pełną podróżniczych marzeń wykraczających poza kontynent europejski, które krok po kroczku, planuję spełniać...
      Pozdrawiam najcieplej!

      Usuń
  5. Po raz kolejny widzę, że Norwegia robi na ludziach ogromne wrażenie. Mnie nigdy tam nie ciągnęło, ale teraz jest to już moje marzenie. Dziękuję Ci za tą wspaniałą relację, widzę zdjęcia motoru i kampera, także jestem uradowana, to na pewno coś dla mnie i mojego chłopaka. Piękne ujęcia, fajnie że udało Ci się zobaczyć takie piękne miejsca. Tak jak wspominasz najchętniej skorzystałabym w 100 % z wakacji i pojechała na samą północ ♥ Ponoć jest tam zawsze jasno.
    Ostatnio miałam możliwość porozmawiać z kobietą, która ma 96 lat i sporo podróżowała. Mówi: "Byłam wszędzie, w Indonezji, Afryce, itp ale Norwegia zrobiła na mnie największe wrażenie". Także cieszę się, że mogłam dzięki Tobie zobaczyć piękno tego kraju.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, Norwegia to przyrodniczy klejnot na mapie Europy! Dlatego od dawna była moim marzeniem. Szalenie się cieszę, że i Ciebie urzekła, bo jest warta poznania i osobistego odkrywania jej niekwestionowanego piękna! Jest to niezwykle przyjazny kraj dla turystów wybierających różne formy podróżowania m.in. kamperami, którym dedykowane jest mnóstwo pól kempingowych. Nawet osoby podróżujące z namiotem, mogą go rozbić, gdzie chcą, zupełnie na dziko, bo ten kraj dzieli się swym pięknem nie zamykając go za płotami, barierami czy bezsensownymi zakazami. W miastach można chodzić po zadbanych, wystrzyżonych trawnikach, w muzeach można dotykać eksponatów - na każdym kroku Norwegia pozytywnie mnie zaskakiwała :-))
      Dziękuję Ci za miłe odwiedziny i ślę najcieplejsze pozdrowienia!

      Usuń
  6. Tak się cieszę, że spełniło się Twoje podróżnicze marzenie. I co najważniejsze wstrzeliłaś się w doskonałą pogodę. Uważam, że Norwegia to jeden z najpiękniejszych krajów na ziemi. Jest domem dla większej liczby cudów natury, niż możemy zliczyć. Tutejsze widoki są oszałamiające, wspaniałe wodospady i fiordy zapierają dech w piersiach. Pomimo deszczu bardzo miło wspominam Norwegię. Ten kraj nas oczarował. Gdybym wiedziała, że trafię na bezdeszczową aurę to bez zastanowienia zdecydowałabym się na kolejną podróż, tym razem z biurem podróży. Z utęsknieniem czekam na twoje dalsze relacje.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Łucjo, tak długo marzyłam o tej podróży, że nawet niebiosa mi sprzyjały ;-)) Choć byłam świadoma tego, jak kapryśna i nieprzychylna zwiedzaniu, potrafi być aura pod norweskim niebem. Prognozy na szczęście się nie sprawdziły, bo zapowiadały wyjątkowo brzydką pogodę dla odwiedzanych przez nas miejsc... Tymczasem ulewne i wręcz niszczycielskie deszcze nawiedziły Norwegię krótko po moim powrocie do kraju... Niestety na tę kwestię nie mamy żadnego wpływu, więc decydując się na podróż do Norwegii musimy być przygotowani na pogodową ruletkę ;-))
      Dziękuję Łucjo za ciepłe słowa! Serdecznie zapraszam na przyszłe fotorelacje!
      Ściskam i pozdrawiam!

      Usuń
    2. Droga Anitko zgadzam się z Tobą, że na kwestie pogodowe nie mamy żadnego wpływu, jednak marzymy aby nie było deszczu w czasie wojaży po tym wyjątkowym kraju. Byłam przygotowana na taką pogodę ale skrycie marzyłam, że się jednak nie spełni.
      Życzę Ci miłego świętowania i przesyłam moc gorących pozdrowień:)

      Usuń
    3. Łucjo, doskonale Cię rozumiem, bo sama byłam pełna obaw, jak będzie wyglądała moja przygoda z Norwegią, skoro prognozy były tak nieprzychylne. Niestety podróż z biurem oznacza, że nie przesuniemy wyjazdu w ostatniej chwili, dlatego zabrałam ze sobą krótkie kalosze, parasol, kurtkę nieprzemakalną... Spróbuj sobie wyobrazić, jaką miałam minę, gdy nasz wylot z Polski został opóźniony o 3 godziny, ponieważ nad Krakowem rozszalała się wówczas potężna burza! Aż bałam się, co czeka mnie w Norwegii? Dlatego napisałam, że otrzymałam więcej, niż oczekiwałam, ponieważ pogoda była wymarzona do zwiedzania :-))
      Pozdrawiam Cię najserdeczniej życząc miłych, sierpniowych dni!

      Usuń
  7. Anito, po raz kolejny przeczytałam i obejrzałam Twój post. Nawet sobie nie wyobrażasz, z jaką rozkoszą czytam pisane przez Ciebie zdania, poparte pięknymi zdjęciami. To naprawdę piękny post, w którym dowiadujemy się nie tylko o Norwegii ale również o Tobie wielu nowych wiadomości.
    Bardzo się cieszę, że udało Ci się spełnić swoje marzenie. Nie ma znaczenia czy byłaś tam sama, czy z mężem. Ja również wybieram się na niektóre wycieczki sama ze sprawdzonym już biurem podróży i nie narzekam, ponieważ interesuje mnie tylko zwiedzanie.
    Norwegię odwiedziłam dwa razy, raz drogą morską podziwiając fiordy, a drugi raz samochodem do Oslo. Nie dziwię się Twoim zachwytom ponieważ ja również byłam Norwegią zachwycona. Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu, bardzo dziękuję za Twoje ciepłe słowa... to dla mnie wiele znaczy, bo czasem chcę napisać coś osobistego... by nie przekraczając zbytnio granic prywatności, moi Goście mogli lepiej mnie poznać ;-)) To bardzo ważny dla mnie czas, bo nie dość, że spełniłam swoje marzenie, to ten sposób podróżowania pozwolił mi na poznanie tak wielu fascynujących miejsc w otoczeniu piękna przyrody i jej pierwotnej doskonałości. Nadal trudno mi opisać ogrom wrażeń, jakie w sobie noszę. Cieszę się, że miałaś możliwość poznać Norwegię, dlatego zrozumiesz to, co czuję ;-))
      Przesyłam uściski i pozdrowienia!

      Usuń
  8. Wspaniała relacja słowno - zdjęciowa. Niektóre fotografie to prawdziwe dzieła sztuki, w związku z czym chylę przed Tobą czoło. Norwegia jest przepiękna, chociaż nie do końca doceniana, głównie ze względu na swoje położenie. A szkoda. Mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni. A tego typu wpisy tylko mogą w tym pomóc. Cieszę się, że mogłaś spełnić swoje marzenie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, bardzo dziękuję za tak ciepły odbiór mojej fotorelacji i oczywiście zapraszam na kolejne ;-)) Tymczasem Norwegia jest urzekająca, co postaram się udokumentować... może zainspiruję kogoś to odwiedzenia tego kraju.
      Przesyłam najcieplejsze pozdrowienia!

      Usuń
  9. Wspaniała relacja i zdjęcia. Mi też marzy się Norwegia. Może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za miłe słowa... i serdecznie życzę Ci spełnienia marzenia,
      bo Norwegia pozastawia w człowieku niezapomniane wspomnienia :-))
      Przesyłam letnie pozdrowienia!

      Usuń
  10. Pięknie spędziłaś urlop i spełniłaś marzenie. Widoki zapierające dech. Dziękuję za tą świetną relację. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawa Alicjo, dlatego czuję się szczęśliwa i noszę w sobie moc pozytywnych wrażeń ;-))
      Będę prezentować urodę Norwegii i mam nadzieję, że zdjęcia obiektywnie ukażą jej piękno,
      niezależnie od moich subiektywnych odczuć.
      Dziękuję Ci za serdeczne odwiedziny i pozostawione słowa :-))
      Ślę najcieplejsze pozdrowienia!

      Usuń
  11. Ależ to musiała być wspaniała przygoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Norwegia swym krajobrazowym pięknem, ale też urokiem miast zapewnia przeżycie wspaniałej przygody, a gdy ponadto aura sprzyja podróżowaniu, moc wrażeń - gwarantowana!
      Przesyłam Ci moc serdeczności :-))

      Usuń
  12. Super fotorelacja :D Fajnie, że udało Ci się odwiedzić Norwegię :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Doris! To niesamowite uczucie móc spełnić swoje marzenie ;-))
      Serdeczności zasyłam!

      Usuń
  13. Czekalam na Twój wpis i wspomnienia z Norwegii ;) Twoja opowieść o Norwegii jest niewątpliwie pasjonująca i oddaje to wyjątkowe piękno tego kraju. Twój opis wspaniałych krajobrazów, wodospadów, jezior i gór pozwala mi przenieść się w to magiczne miejsce. Jestem pewien, że Twoje podróżowanie po Norwegii pozostawiło trwałe i piękne wspomnienia.Rozumiem, jak ważne jest znalezienie balansu między potrzebami i preferencjami w podróżowaniu, zwłaszcza w przypadku bliskich osób. Twoje podejście do podróżowania w grupie, która podziela tę samą pasję, jest naprawdę inspirujące. To piękne, że możesz kontynuować swoją przygodę odkrywania świata, zachowując równowagę w związku.Norwegia z pewnością spełniła Twoje marzenie podróży, a Twój sposób opowiadania o tym miejscu jest naprawdę przekonujący. Dzięki za podzielenie się swoimi wrażeniami i emocjami z tej niezapomnianej podróży!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, jest mi szalenie miło, że... tak niesamowicie w punkt odczytałaś moje intencje i doskonale nazwałaś emocje, które poprzez słowa starałam się wyrazić :-)) Dziękuję Ci za moc serdeczności, którą pozostawiłaś mi w komentarzu i mam nadzieję, że będziesz mi "towarzyszyć" w kolejnych relacjach, z tej fascynującej norweskiej przygody, jaką miałam szczęście przeżyć i doświadczyć ;-))
      Dołączam najcieplejsze pozdrowienia!

      Usuń
  14. Zauroczyłaś mnie swoimi fotkami. Nigdy nie byłam w Norwegii, a przecież mogłam....Dziękuję za super relacje. Pięknie pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, te zdjęcia to tylko zapowiedź niezwykłego piękna norweskich krajobrazów, jakie
      dopiero planuję zaprezentować ;-)) Może kiedyś jeszcze, nadarzy Ci się szansa wyjazdu
      do Norwegii... w każdym razie, serdecznie Ci tego życzę i gorąco pozdrawiam!

      Usuń
  15. Anita, it's nice to read your story about Norway. I was in Oslo a few years ago and certainly didn't see as much as you. Great photos of their journey. I really liked Oslo and also the weather was good and without rain. I think that you were lucky with the travel agency, everything was well organized and interesting. Unfortunately, the opposite also happens. Hug.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh yes, Oslo is a very interesting city, full of modern buildings. I was very impressed by the unusual building of the Opera House, which goes straight into the sea! And of course a lot of greenery, flowers and parks.
      I'm glad you could visit the capital of Norway :-))
      Have a nice week!
      Hugs.

      Usuń
  16. Piękna fotorelacja, malownicze pejzaże zapierają dech w piersi... jestem zafascynowana. Nigdy nie byłam w Norwegii, w ogóle w Skandynawii... ale syn uczy się szwedzkiego, więc nadzieja jest;))) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę Aniu, że Norwegia jest najwspanialszą "wizytówką" Skandynawii, choć pozostałych
      krajów Półwyspu nie miałam jeszcze szansy poznać. Mam nadzieję, że kiedyś... czego
      i Tobie życzę! Jestem pewna, że krajobrazy Norwegii oczarowałyby Cię!
      Uściski przesyłam ;-))

      Usuń
  17. Dziękuję za ten reportaż. Nie byłam w Norwegii, tym chętniej przeczytałam. Byłam dawno temu w Szwecji i bardzo mi się podobało. A o Norwegii na razie marze, ale może pójdę Twoim śladem i wreszcie się ruszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludmiło, serdecznie polecam Ci wyprawę do Norwegii. Bez względu na sposób podróżowania, ten kraj jest przyrodniczo zachwycający, zatem przeżycie wspaniałej przygody - gwarantowane! To idealny kierunek dla osób, które lubią łączyć zwiedzanie z aktywnym wypoczynkiem. Życzę Ci zatem spełnienia marzenia i dołączam moc pozdrowień ;-))

      Usuń
  18. Wspaniale jest spełniać swoje marzenia, nawet jak na spełnienie ich trzeba trochę poczekać. Jakże inne są kraje skandynawskie od pozostałych. Chociażby te noce co są dniami. Liczne wyłaniające się z poza chmur góry i bezmiar wody. To dobry pomysł taka objazdowa wycieczka sporo problemów organizacyjnych odpada. Pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe obrazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Olu, cierpliwie czekałam, bym to podróżnicze marzenie mogła zrealizować :-))
      Dlatego wybór wycieczki objazdowej był dla mnie idealnym pomysłem. Dysponując krótkim (w skali roku) urlopem mogłam cieszyć się poznawaniem Norwegii nie martwiąc się o nic, bo cała logistyka wyjazdu i wszystkie kwestie z nim związane były po stronie organizatora. Tymczasem to, co zobaczyłam i zapisało się w moich najpiękniejszych wspomnieniach będę regularnie publikować ;-))
      Pozdrawiam ciepło i życzę Ci miłego weekendu!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kwiecień w ogrodzie ´24

Arboretum Wojsławice – raj dla miłośników ogrodów…

Zrozum swoje choroby…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

NEAPOL - pod radosnym słońcem południa.

Taką zimę to ja poproszę…

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Zapachniało, zajaśniało… wiosna, ach to ty!