Pierwsze urodziny – tort, prezenty…
i
moje refleksje po roku w blogosferze.
Drodzy
Goście!
Zapraszam
Was w moje skromne progi, by wspólnie uczcić pierwsze
urodziny bloga. Skoro są to urodziny, to jest też tort i prezenty.
Na tort zapraszam z przyczyn oczywistych tylko wirtualnie…
urodziny bloga. Skoro są to urodziny, to jest też tort i prezenty.
Na tort zapraszam z przyczyn oczywistych tylko wirtualnie…
ale
prezenty zapewniam, są jak najbardziej realne, ale o tym za chwilkę.
Dokładnie dziś mija rok, jak rozpoczęłam moją przygodę z blogowaniem.
Jaki był to dla mnie rok? Bardzo ciekawy, emocjonujący, po prostu dobry…
W moich wyobrażeniach blog miał być rodzajem internetowego pamiętnika,
w którym wspomnienia z wycieczek, górskich wędrówek oraz podróży małych
i dużych będą żywą relacją, opowieścią, historią ubraną w słowa i emocje, a nie
tylko niemym folderem z pokaźną ilością zdjęć, zapisanym na dysku komputera.
Blogosfera to przestrzeń, w której znalazłam miejsce na moje liczne pasje oraz
rozmaite zainteresowania. Znalazłam jednak znacznie więcej, coś czego się nie
spodziewałam, coś co mnie zaskoczyło i przerosło wszelkie, nawet najśmielsze
oczekiwania. To życzliwość, ogrom ciepła i serdeczności od wspaniałych,
inspirujących i twórczych osób – CZYTELNIKÓW mojego bloga.
Dokładnie dziś mija rok, jak rozpoczęłam moją przygodę z blogowaniem.
Jaki był to dla mnie rok? Bardzo ciekawy, emocjonujący, po prostu dobry…
W moich wyobrażeniach blog miał być rodzajem internetowego pamiętnika,
w którym wspomnienia z wycieczek, górskich wędrówek oraz podróży małych
i dużych będą żywą relacją, opowieścią, historią ubraną w słowa i emocje, a nie
tylko niemym folderem z pokaźną ilością zdjęć, zapisanym na dysku komputera.
Blogosfera to przestrzeń, w której znalazłam miejsce na moje liczne pasje oraz
rozmaite zainteresowania. Znalazłam jednak znacznie więcej, coś czego się nie
spodziewałam, coś co mnie zaskoczyło i przerosło wszelkie, nawet najśmielsze
oczekiwania. To życzliwość, ogrom ciepła i serdeczności od wspaniałych,
inspirujących i twórczych osób – CZYTELNIKÓW mojego bloga.
Wasze
słowa pozostawione w komentarzach, są dla mnie zawsze
miłą rozmową, dlatego mogę obiecać, że nie pozostaną one bez odpowiedzi.
Dla mnie to też kwestia szacunku dla KOGOŚ, kto czytając bloga, poświęca swój
czas, by podzielić się refleksją, odnieść do tego, co napisałam. Uważam, że blog,
którego autor nie wchodzi w reakcję ze swoimi Czytelnikami, staje się blogiem
martwym, pisanym wyłącznie dla siebie. Takie mam osobiste odczucia, bo gdy
spotykam się z (wielokrotnym) brakiem reakcji na moje słowa, przestaję
pozostawiać komentarze, bo po co, skoro autora nie obchodzi to,
czym się dzielę, być może nawet nie czyta pozostawionych
przeze mnie komentarzy…
miłą rozmową, dlatego mogę obiecać, że nie pozostaną one bez odpowiedzi.
Dla mnie to też kwestia szacunku dla KOGOŚ, kto czytając bloga, poświęca swój
czas, by podzielić się refleksją, odnieść do tego, co napisałam. Uważam, że blog,
którego autor nie wchodzi w reakcję ze swoimi Czytelnikami, staje się blogiem
martwym, pisanym wyłącznie dla siebie. Takie mam osobiste odczucia, bo gdy
spotykam się z (wielokrotnym) brakiem reakcji na moje słowa, przestaję
pozostawiać komentarze, bo po co, skoro autora nie obchodzi to,
czym się dzielę, być może nawet nie czyta pozostawionych
przeze mnie komentarzy…
Przez
ten mijający rok nie doświadczyłam krytyki ani hejtu pomimo, że
jestem na to gotowa, bo prowadząc bloga wystawiam się publicznie, a treść
publikacji może rodzić różne emocje. Bardzo przydatna dla mnie okazała się
możliwość moderowania komentarzy. Po pierwsze dlatego, że żaden nie
zostanie przeoczony, a po drugie - nie pozwolę, by reklamodawcy w tak
żenujący sposób wciskali swoje produkty w moją osobistą przestrzeń.
jestem na to gotowa, bo prowadząc bloga wystawiam się publicznie, a treść
publikacji może rodzić różne emocje. Bardzo przydatna dla mnie okazała się
możliwość moderowania komentarzy. Po pierwsze dlatego, że żaden nie
zostanie przeoczony, a po drugie - nie pozwolę, by reklamodawcy w tak
żenujący sposób wciskali swoje produkty w moją osobistą przestrzeń.
Kończąc refleksje na temat mijającego roku w blogowym świecie, chcę z całego
serca podziękować Wam - Kochani Czytelnicy, bo dodajecie skrzydeł, wspieracie,
inspirujecie, bo wnosicie wielką wartość do tego, co staram się tu stworzyć.
Dziękuję, że obdarzyliście mnie ogromnym zaufaniem dodając do listy
ulubionych blogów. Dziękuję osobom obserwującym „Moje pasje
w obiektywie” i dziękuję za każdy pozostawiony tu komentarz.
serca podziękować Wam - Kochani Czytelnicy, bo dodajecie skrzydeł, wspieracie,
inspirujecie, bo wnosicie wielką wartość do tego, co staram się tu stworzyć.
Dziękuję, że obdarzyliście mnie ogromnym zaufaniem dodając do listy
ulubionych blogów. Dziękuję osobom obserwującym „Moje pasje
w obiektywie” i dziękuję za każdy pozostawiony tu komentarz.
Nie
jestem w stanie wyrazić, ile miłych wzruszeń jest Waszym
udziałem pomimo, że przecież nie znamy się osobiście.
To jednak dowodzi, jak wielką moc ma słowo oraz
uczucia i emocje, które się za nim kryją.
udziałem pomimo, że przecież nie znamy się osobiście.
To jednak dowodzi, jak wielką moc ma słowo oraz
uczucia i emocje, które się za nim kryją.
W podziękowaniu
przygotowałam dla Was dwa upominki:
nr 1 - bon prezentowy
do Empiku
oraz
Aby
wziąć udział w losowaniu bonów prezentowych należy:
-
w komentarzu poniżej, wymienić jeden post spośród wszystkich,
dotychczas opublikowanych na blogu, który przykuł Waszą uwagę
z uzasadnieniem, dlaczego właśnie ten post wybraliście…
oraz
dotychczas opublikowanych na blogu, który przykuł Waszą uwagę
z uzasadnieniem, dlaczego właśnie ten post wybraliście…
oraz
-
wskazać upominek (nr 1 lub nr 2)
który sprawi Wam większą
radość, ponieważ będą to dwa odrębne losowania.
radość, ponieważ będą to dwa odrębne losowania.
Wartość
każdego z bonów to 50 zł., a czas na ich realizację to 1 rok.
Zabawa
rozpoczyna się wraz z publikacją urodzinowego posta i potrwa
do dnia 21 marca br. do północy. Możliwie szybko postaram się
ogłosić wyniki losowania i dwie nagrodzone osoby.
do dnia 21 marca br. do północy. Możliwie szybko postaram się
ogłosić wyniki losowania i dwie nagrodzone osoby.
Jestem niezmiernie ciekawa Waszych wyborów, tj. które
z opublikowanych dotychczas postów uznacie za warte wspomnienia.
Przesyłam moc pozdrowień i życzę powodzenia w losowaniu upominków.
z opublikowanych dotychczas postów uznacie za warte wspomnienia.
Przesyłam moc pozdrowień i życzę powodzenia w losowaniu upominków.
Anita
Droga Anito!
OdpowiedzUsuńGratuluję tego roku! i życzę wielu kolejnych wspaniałych rocznic!!! Rok temu rozpocząłeś swoją przygodę z blogowaniem i stworzyłeś jeden z najwspanialszych blogów. W bardzo ciekawy sposób pokazujesz swoje pasje, nie tylko te w obiektywie. Wszystkie!!!
Włożyłeś w bloga dużo wysiłku, wiele godzin pisania i mnóstwo doskonałych zdjęć. Jest bardzo piękny!!! Anito dziękuję, że JESTEŚ!!! Dziękuję serdecznie za wirtualną znajomość, za wspaniałe komentarze, za każde dobre słowo.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucja
Moja Droga! To ja chciałabym podziękować za serdeczność, życzliwość i wsparcie, jakim mnie obdarzyłaś. Jak tylko pojawiłam się w blogosferze, dodawałaś mi sił i skrzydeł, by rozwijać mój blog, by dzielić się swoimi pasjami. Tyle pozytywnej energii i ciepłych myśli otrzymałam od Ciebie Łucjo. Wiem, że to zabrzmi okropnie banalnie, ale ja również chcę Ci podziękować za to, że tworzysz piękny blog, inspirujesz, dzielisz się wiedzą i cennymi wskazówkami, a wszystko to dopełniasz wspaniałymi fotografiami. Rzesza Twoich wiernych czytelników to nie przypadek. To zaszczyt być w tym gronie a szacunek, jakim obdarzasz swoich gości, odpowiadając na ogromną ilość komentarzy, jest wart zauważenia i docenienia.
UsuńDziękuję za gratulacje i życzenia :-)
Przesyłam uściski i pozdrowienia.
Dziękuję Agnieszko za gratulacje i życzenia :-) Miło Cię tutaj gościć.
OdpowiedzUsuńGratuluję tego roku i życzę wytrwałości w prowadzeniu go nadal. Bardzo mi miło gościć u Ciebie i może nie wszystkie Twoje zainteresowania podzielam, to wiele jest nam wspólnych. Ciekawe teksty pełne życzliwości i wspaniałe zdjęcia przyciągają do częstego zaglądania do Ciebie. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo pięknie dziękuję za tyle serdecznych słów. To dla mnie wielka radość, że publikowanymi tekstami lub fotorelacjami mogę KOMUŚ jeszcze sprawić przyjemność pomimo, że moje zainteresowania to istotnie - niekończąca się historia...
UsuńDziękuję za każde odwiedziny i pozostawione słowo. To zaszczyt dla mnie gościć Ciebie, bo tworzysz na swoim blogu wspaniałe, inspirujące teksty wraz z profesjonalnymi fotorelacjami.
Przesyłam najserdeczniejsze pozdrowienia :-)
Przede wszystkim przyjmij najlepsze życzenia z okazji pierwszych urodzin bloga:) Bardzo lubię do Ciebie zaglądać - tym bardziej, że nasze blogi są troszeczkę podobne tematycznie:) Tak to jest, kiedy człowiek ma za dużo pasji:):)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wytypowanie jednego posta to mam z tym problem, ponieważ większość z nich jest super! Wybieram dwa: "Stara chata jak w baśni" i "las zamknięty w szkle". Tak jakoś do siebie fajnie nawiązują. W maju wybieram się do Kazimierza, więc z przyjemnością odwiedzę tę bajkową chatkę:)
Buziaki:)
Mario ślicznie dziękuję za życzenia :-) Bardzo cieszą mnie Twoje odwiedziny i każde pozostawione słowo zwłaszcza, że nieustannie inspirujesz mnie podróżniczo. Doceniam to, ile pracy i zaangażowania potrzeba, aby tworzyć tak pasjonujące teksty i fotorelacje.
UsuńDziękuję za wskazanie tych postów, które Ciebie szczególnie zaciekawiły... Jeśli tylko możesz dopisać, który upominek sprawiłby Ci większą przyjemność, to ułatwiłoby mi losowanie bonów prezentowych.
Życzę udanego majowego wyjazdu do Kazimierza. Myślę, że Stara chata skradnie Ci serce, bo jest tak cudownie klimatyczna...
Ściskam i ciepło pozdrawiam :-)
Stawiam na Empik:):)
UsuńOk. Dziękuję :-)
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji roczku... Jak ten czas leci, pamiętam swój roczek... W wirtualnym świecie... Wszystkiego dobrego. Niekończących się podróży, pasji do fotografowania. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńLece pochadzać po Twoich włościach... Ciekawa sama jestem... Bo jakoś dziwnie zaczęłam... Od końca... Hihi. Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie i dziękuję za życzenia :-)
UsuńRozgość się Agato i daj znać, jeśli któryś mój wpis szczególnie Cię zaciekawi, potem tylko wskaż numer upominku, bo bony czekają...
Życzę Ci pięknego weekendu :-)
Gratulacje i najlepsze życzenia od wiernego czytelnika z okazji roku w blogosferze. Co prawda o wielu sprawach o których piszesz Anita mam dość mgliste pojęcie , ale mnogość Twaich pasji i zainteresowań budzi mój szczery podziw i szacunek.Posty o podróżach i górach są super.Kolejny raz czytam post o Grzebieniu i trudno opanować mi wzruszenie, to był dzień , który będę zawsze pamiętał.Życzę Ci Anita wielu wspaniałych doznań ,którymi bądziesz mogła dalej dzielić się z innymi na swoim blogu.Kłaniam się nisko i pozdrawiam Bogdan.
OdpowiedzUsuńBogdan, bardzo dziękuję za piękne życzenia, za wsparcie i za to, że lubisz u mnie gościć. Zgadzam się z Tobą odnośnie Grzebienia, bo ta wyprawa pod wieloma względami była wyjątkowa. Nigdy nie zapomnę, jak pozytywną energię wniosłeś do naszej ekipy, jak podniosłeś morale oraz Twoją pomocną dłoń, by każdy kto jej potrzebował poczuł się bezpiecznie. To wielkie szczęście, że tego dnia spotkaliśmy Ciebie na szlaku...
UsuńZe swej strony obiecuję wiele postów o podróżach i górskich wędrówkach.
Życzę miłego weekendu i ciepło pozdrawiam :-)
Gratulacje i kolejnych udanych lat blogowania życzę:-))) Fajnie, że jesteś tu z nami:-)))
OdpowiedzUsuńPytasz jaki post przykuł moją uwagę w szczególności? Mnie najbardziej podobają się Twoje posty podróżnicze, szczególnie te z wypraw w Tatry ponieważ sama po górach nie chodzę, ale podziwiam tych co chodzą i dają radę oraz zachwycam się obrazkami które załączasz, ponieważ na żywo nigdy takich widoków nie zobaczę:-((
Sto lat dla Ciebie i Twojego bloga:-))
Anitko, wielkie dzięki! To frajda i mnóstwo pozytywnych emocji, być tu z Wami :-)
UsuńTwój blog to źródło inspiracji, a talent i pomysły, którymi się dzielisz sprawiają, że gościć u Ciebie to wielka przyjemność.
Cieszy mnie, że moje górskie łazikowanie i fotorelacje z wypraw mogą podobać się i sprawić też radość Czytelnikom. Sporo takich postów zamierzam bowiem opublikować :-)
Proszę jeszcze wskaż, na który upominek stawiasz: Empik czy home&you ?
Życzę udanej niedzieli :-)
Sama wybierz:-))) Ja cieszyć się będę z każdego z nich:-))))
UsuńNie ma sprawy :-) Dzięki za odpowiedź. Pozdrowionka :-)
UsuńWitaj Anitko! Nawet nie myślałam że już minął rok Twojego blogowania. Gratuluję Ci tej pierwszej rocznicy i życzę jeszcze wielu następnych oraz wielu inspiracji, a także dalszego rozwijania Twoich pasji. Pamiętam Twój post o pisankach w stylu vintage i to chyba były moje pierwsze odwiedziny u Ciebie. Od początku zwróciłam uwagę na Twoje wspaniałe zdjęcia! Dla mnie też jest ważne, kiedy ktoś odpowiada na to, co napisałam, bo to znaczy że czyta mój komentarz. W tym miejscu dziękuję Ci za wszystkie Twoje życzliwe ciepłe słowa, które zostawiasz u mnie :) Podziwiam ilość postów napisanych przez Ciebie w ciągu tego roku - mnie jeszcze w żadnym roku nie udało się aż tyle napisać... Zauważam, że mamy bardzo wiele wspólnych pasji, dlatego trudno mi wybrać jakiś jeden post. Bardzo lubię wszystkie posty o podróżach, a zwłaszcza o wyprawach w Tatry. Z wielką przyjemnością czytam i oglądam też wszystkie posty ogrodnicze. Ale chyba z uwagi na odejście mojej suni wybieram post o hortensjach, w którym Twoja Luna była wspaniałą modelką i żywą ozdobą ogrodu. Cieszę się, że jest z Wami :)))
OdpowiedzUsuńDroga Lusi!
UsuńBardzo dziękuję za tyle serdeczności, gratulacje i piękne życzenia :-) Twój blog jest dla mnie miłą "przystanią", w której czuje się ciepło i życzliwość. Istotnie, mamy wiele wspólnych pasji, ale Twoja wrażliwość, treść publikowanych postów i urokliwe fotorelacje sprawiają, że "Szuflada z lawendą" to wyjątkowo przyjazne miejsce.
Moim pragnieniem było, aby blog odzwierciedlał upływ czasu, ale w zgodzie z porami roku. Dlatego staram się publikować to, co aktualnie mi w duszy gra. W okresie jesienno - zimowym ukazało się więcej domowych postów, czasem refleksja nad filmem lub książką oraz różne aranżacje i dekoracje. Gdy na dobre rozgości się wiosna a potem lato, to znów będą u mnie kwiaty, ogród, wycieczki, podróże i górskie wędrówki...
Dziękuję Lusi za wskazanie postu z hortensjami i Luną. Doceniam to zwłaszcza ze względu na emocje, z jakimi wiąże się ten wybór...
Wiem Moja Droga, że lubisz czytać, ale gdyby większą radość sprawił Ci bon prezentowy do home&you, to daj proszę znać :-)
Ściskam mocno i pozdrawiam :-)
Aż się wzruszyłam czytając Twoje słowa. Ja też się staram zachowywać rytm pór roku. I jeden i drugi prezent na pewno sprawi mi radość :)))
UsuńDziękuję Lusi :-) Cieszę się, że upominki, które zaproponowałam spodobały się :-)
UsuńHello Anita, my congrats to your blog first birthday!
OdpowiedzUsuńI always glad to see your wonderful photos, especially I liked them about your trip to mountains, very amazing pictures.
My blog is "old" one is 9 years old ;-) and I agree with you when you write of the respect to the readers of the blog. And I always during 9 years try to answers on comments in my post.
Happy new blog year!
UsuńDear Nadezda!
Thank you very much for your congratulations and warm wishes. I am amazed that you have been writing your blog for 9 years. You publish interesting garden information and stunning photographs of flowers. However, the respect and hospitality you give your readers makes me happy to visit your blog.
Hugs and greetings!
Kochana Anitko gratuluje z całego serca i cieszę się, że jesteś! Tyle tu u Ciebie wspaniałości, że trudno wybrać najlepszy post. Inspirujesz nas i cieszysz oko wspaniałymi zdjęciami. Nic dodać nic ująć, stworzyłaś miejsce do którego chce się wracać. Najbardziej ujął mnie post Tatry zimą bo kocham góry najbardziej na świecie o czym już się przekonałaś 😃. Jeszcze raz dziękuję za ten blog i odwiedziny u mnie. Wybieram Empik.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniej pozdrawiam.
Moja Droga, bardzo dziękuję za wsparcie, życzliwość i tyle serdecznych słów.
UsuńTo radość gościć Cię tutaj. A my góromaniaczki musimy przecież trzymać się razem :-)
Sporo tatrzańskich wędrówek mam jeszcze do opublikowania, a ile górskich planów...
oby tylko pogoda pozwoliła na ich realizację.
Dziękuję Kasiu za każde pozostawione tu słowo, bo rozmowy z Wami - moimi Czytelnikami mają dla mnie wielką wartość. Cieszę się, że bierzesz udział w losowaniu upominków :-)
Przesyłam uściski i ciepłe myśli :-)
Powiem Ci że dawno w Tatrach nie byłam i zatęsknilam. Mam w głowie kilka pomysłów na wycieczki. Giewont rzecz jasna omijam szerokim łukiem, ale marzy mi się trasa Szpiglasowa z Pięciu Stawów - Morskie Oko, słyszałam że troszkę hardcore ale może dam radę. Ostatnia wyprawa na Czerwone Wierchy wiecznie żywa we wspomnieniach. Cudna sprawa. Do burz to ja mam szczęście jakieś. Co idę w góry to burze ściągam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam Anitko. Trzymamy się razem.
Kasiu, Czerwone Wierchy to tatrzański klasyk. Kiedyś opublikuję nasze cudowne wspomnienia. Na Giewoncie byłam przynajmniej 3 razy - wystarczy. Szpiglasowa to świetny pomysł, przy czym dla mnie łatwiejszy był wariant odwrotny. Rozpoczęliśmy od Palenicy Białczańskiej, aby z samego rana pokonać ten monotonny i okropny asfalt do Morskiego Oka. Ma to swoje zalety, bo gdy dotrzesz do schroniska możesz tę bajeczną górską scenerię wokół jeziora podziwiać w towarzystwie kilkunastu osób i przy okazji zjeść śniadanko. Szlak od schroniska w kierunku przełęczy to cudowny spacer zakosami po kamiennym chodniku (pogardliwie zwanym ceprostradą), w którym powoli, stopniowo zdobywasz wysokość mając jak na dłoni Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami. Jedyne trudności, jakie Cię czekają to te za przełęczą. Tam jest dość stromo, dlatego z pomocą przychodzą łańcuchy. Następnie jest też fragment szlaku z drobnymi, osypującymi się kamykami. Wolałam ten najtrudniejszy odcinek pokonać schodząc w dół, a nie wspinać się po nim, dlatego polecam kierunek Moko - Szpiglasowa - Piątka, ale Ty zdecyduj, sama. Wiem, że czytałaś Kasiu mój post, w którym starałam się możliwie dokładnie opisać i sfotografować tę wyprawę. Dlatego, jeśli wygodniejszy będzie dla Ciebie wariant od Piątki, to też śmiało dasz radę. Bardzo byłabym ciekawa Twoich wrażeń z tej całodniowej tatrzańskiej wędrówki.
UsuńMoja Droga, nie ściągasz burz w górach, bo one tam po prostu są. W Tatrach w sezonie wiosenno - letnim rzadko są dni z takim oknem pogodowym, by nie spadł co najmniej deszcz. Najbardziej stabilna pogoda to koniec sierpnia i okres jesieni. Taka uroda gór...
Kasiu, życzę Ci, abyś z powodzeniem zrealizowała swoje tatrzańskie plany.
Uściski :-)
oby więcej czytelników i świetnych postów w kolejnych latach :) Wszystkiego dobrego! :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za serdeczne życzenia, odwiedziny i dobre słowo :-)
UsuńGorąco pozdrawiam.
Gratuluję, jeśli w rok udało ci się tutaj stworzyć bardziej zaangażowaną społeczność. Też uważam, że interakcja pomiędzy autorem bloga i czytelnikami powinna być jak największa. Szkoda tylko, że na blogu jest ona dosyć ograniczona, np. instagram daje o wiele więcej możliwości w tej kwestii (dm, like'owanie komenatrzy, odpowiadanie na nie i na relacje, etc. + to, że są powiadomienia) :)
OdpowiedzUsuńDzięki Nicola :-)
UsuńWiesz, dla mnie to też spore zaskoczenie, że mam wśród Czytelników tak wspaniałych, zaangażowanych ludzi, którym odpowiada moja wrażliwość oraz to, w jaki sposób i o czym piszę. Nie spodziewałam się, że moi Goście wykażą się taką cierpliwością do mnie - osoby o tylu różnych zainteresowaniach, wciąż ciekawej świata i ludzi...
Mogę Wam tylko powiedzieć: WIELKIE DZIĘKI !!!
Pozdrawiam ciepło :-)
Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, że KTOŚ jeszcze zagląda do dawno opublikowanych postów ;-))
UsuńTo, czy kolejne można uznać za świetne, pozostawiam pod ocenę Czytelnikom...
Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam!
Niesamowite!
OdpowiedzUsuńTo już czwarty rok jak prowadzisz tego wspaniałego bloga. To jest najpiękniejszy pamiętnik w wirtualnym świecie. Często wpadam do Ciebie nie zostawiając żadnej wiadomości. Dla mnie jest to cudowna odskocznia od dni codziennych, szarych jakie mamy w ostatnim czasie. Wiem, jesteś zaskoczona, że pod tym postem zostawiam komentarz. Tamten zostawiam sobie na deser.
Ach, nie wyobrażam sobie abyś kiedyś zamknęła swój blog. Świat wirtualny byłby bardzo ubogi!
Całuję Cię mocno i życzę wielu lat blogowania.
Kochana Łucjo! Moderowanie komentarzy sprawia, że żaden nie umknie mojej uwadze :-))
UsuńTwoje słowa wywołały u mnie ogromne wzruszenie... a w głębi duszy myślę, że łączy nas podobna wrażliwość oraz postrzeganie najzwyklejszej codzienności. Dzięki wymianie myśli i opinii pod publikowanymi postami również na innych, lubianych przez nas blogach, dowiadujemy się o sobie więcej i poznajemy się lepiej :-))
Jestem zaszczycona, że przestrzeń, którą tworzę jest tak serdecznie postrzegana przez Ciebie, że lubisz u mnie bywać i czujesz się tu dobrze - to największy komplement, jaki mogłam otrzymać - pięknie dziękuję, również za życzenia!
Ściskam Cię mocno :-))