Moja oaza zieleni w salonie…
i
kącik do wypoczynku.
Styczeń
spadł z kalendarza, więc czas powitać luty.
Niby wciąż trwa zima, gdy tymczasem w pogodzie panuje
przedwiośnie. I nic nie jest mnie już w stanie zadziwić, bo skutki
zmian klimatycznych w mniejszym lub większym stopniu odczuwamy
raczej wszyscy. Chociażby poprzez doniesienia medialne o klęskach,
pożarach, powodziach czy trzęsieniach ziemi. Cóż, natura mści się
na nas, ludziach okrutnie, za to w jaki sposób ją traktujemy -
jakby jutra miało nie być. Ale nie będę już uderzała w tak
katastroficzne tony, bo nie o tym jest ten post.
Niby wciąż trwa zima, gdy tymczasem w pogodzie panuje
przedwiośnie. I nic nie jest mnie już w stanie zadziwić, bo skutki
zmian klimatycznych w mniejszym lub większym stopniu odczuwamy
raczej wszyscy. Chociażby poprzez doniesienia medialne o klęskach,
pożarach, powodziach czy trzęsieniach ziemi. Cóż, natura mści się
na nas, ludziach okrutnie, za to w jaki sposób ją traktujemy -
jakby jutra miało nie być. Ale nie będę już uderzała w tak
katastroficzne tony, bo nie o tym jest ten post.
Chcę
napisać o zwykłej codzienności - szarej, burej i ponurej
za oknem. Dni niby troszkę dłuższe, ale słonka jak na lekarstwo.
Tymczasem ja bardzo tęsknię za zielenią, taką wiosenną, soczystą.
Zamiast marudzić, zabrałam się więc do działania i „zazieleniam” dom.
Zaczęłam od kącika, przy którym wypoczywam w okresie jesienno –
zimowym, czytam książki i tworzę kolejne posty na bloga.
za oknem. Dni niby troszkę dłuższe, ale słonka jak na lekarstwo.
Tymczasem ja bardzo tęsknię za zielenią, taką wiosenną, soczystą.
Zamiast marudzić, zabrałam się więc do działania i „zazieleniam” dom.
Zaczęłam od kącika, przy którym wypoczywam w okresie jesienno –
zimowym, czytam książki i tworzę kolejne posty na bloga.
Zieleń została przełamana bielą kwitnących storczyków.
Storczyków niczym z wilgotnego, tropikalnego lasu…
które za zwyczajną pielęgnację odwdzięczają się
swym pięknem i kwitną u mnie zachwycająco.
Storczyków niczym z wilgotnego, tropikalnego lasu…
które za zwyczajną pielęgnację odwdzięczają się
swym pięknem i kwitną u mnie zachwycająco.
Jeden
z nich obrodził kilka miesięcy temu kolejnym maleńkim storczykiem
na przekwitającym pędzie. Obserwowałam to ze zdumieniem…
na przekwitającym pędzie. Obserwowałam to ze zdumieniem…
Gdy
podrósł i wypuścił sporo korzeni powietrznych,
odcięłam go z kawałkiem pędu, na którym wyrósł i posadziłam
do doniczki wypełnionej podłożem piniowym z mikoryzą.
odcięłam go z kawałkiem pędu, na którym wyrósł i posadziłam
do doniczki wypełnionej podłożem piniowym z mikoryzą.
Przyjął się i właśnie zakwita po raz pierwszy.
soczystą zielenią, a sercowate liście są jej największą ozdobą.
Ostatnia,
egzotyczna piękność to palma Areca (Dypsis lutescens).
Rośnie zdrowo i ma bogaty pokrój liści. Wprowadza ciekawe
urozmaicenie w całą kompozycję w kąciku, na stoliku.
Rośnie zdrowo i ma bogaty pokrój liści. Wprowadza ciekawe
urozmaicenie w całą kompozycję w kąciku, na stoliku.
Kącik
zyskał na przytulności, a ja zyskałam namiastkę natury
w salonie. Rośliny ocieplają i zdobią wnętrza, wprowadzają do nich
spokój i harmonię. Ich towarzystwo jest niezwykle kojące i relaksujące.
Zaprezentowane w tym poście kwiaty doniczkowe, są ze mną od roku,
lecz zdobiły różne zakątki domu. Zebrałam je w jednym miejscu, by
stworzyć taką klimatyczną oazę zieleni. I tak mi się spodobał efekt
końcowy, że „przeczesałam” okoliczne markety i kwiaciarnie w
poszukiwaniu kolejnych, ciekawych roślin doniczkowych.
Zaprezentuję je niebawem na blogu, gdy każdy
kwiat znajdzie swoje miejsce w domu.
w salonie. Rośliny ocieplają i zdobią wnętrza, wprowadzają do nich
spokój i harmonię. Ich towarzystwo jest niezwykle kojące i relaksujące.
Zaprezentowane w tym poście kwiaty doniczkowe, są ze mną od roku,
lecz zdobiły różne zakątki domu. Zebrałam je w jednym miejscu, by
stworzyć taką klimatyczną oazę zieleni. I tak mi się spodobał efekt
końcowy, że „przeczesałam” okoliczne markety i kwiaciarnie w
poszukiwaniu kolejnych, ciekawych roślin doniczkowych.
Zaprezentuję je niebawem na blogu, gdy każdy
kwiat znajdzie swoje miejsce w domu.
Z
serdecznym pozdrowieniem –
Anita
Pięknie to Wymyśliłaś. Kwiaty odwdzięczają się kiedy dba się o ich żywot. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszę się Olu, że przypadła Ci do gustu ta aranżacja. Czasem myślę, że moje kwiaty za zwykłą pielęgnację, aż nadto odwdzięczają się swą urodą i bujnym kwitnieniem.
UsuńGorąco pozdrawiam :-)
Twój kącik wypoczynkowy wygląda super:)
OdpowiedzUsuńJa też nie wyobrażam sobie domu bez zieleni. Nigdy nie hodowałam storczyków, bo wydaje mi się, że są bardzo wymagające. U mnie głównie królują palmy i paprocie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Mario!
UsuńBardzo doskwiera mi ta szarzyzna za oknem, a zieleń okazuje się niezwykle kojąca dla oczu, ale i dla duszy. Tak dobrze czuję się w jej otoczeniu, że dostarczyłam już do domu kolejną partię kwiatów, aby cieszyły swym pięknem. Wyjątkowo dobrze dogaduję się ze storczykami, które krótko po przekwitnięciu, wypuszczają kolejne pędy, by znów obsypać się bujnym kwieciem. Natomiast nie mam ręki do paprotek, żadnej nie udało mi się udomowić.
Cieplutko pozdrawiam i życzę Ci udanego tygodnia.
Uwielbiam storczyki! Sa takie piękne ❤️
OdpowiedzUsuńAgatko zgadzam się z Tobą. Kwitnące storczyki są niezwykłe i wyjątkowo urodziwe. Każdego roku kolejny okaz dołącza do mojej kolekcji, bo mąż obdarowuje mnie nimi w dniu 8 marca:-)
UsuńSerdeczności…
Anitko, cudny jest Twój kącik zieleni, kwiatuszki bujne i dorodne. Storczykowe maleństwo pięknie zakwitło :) Uwielbiam kwiaty w domu, zawsze było ich u mnie mnóstwo, u mojej mamy zresztą też :))) Nie wyobrażam sobie domu bez zieleni :)
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie, Agness<3
Agness, bardzo dziękuję za Twą serdeczną wizytę :-)
UsuńStorczyki sprawiają mi tyle radości swymi bujnymi, eleganckimi kwiatami.
Gdy jeden z nich wydał na swym pędzie maleństwo, zdumiona obserwowałam, co z tego wyniknie, a gdy się przyjął i zakwitł, to dopiero wprawił mnie w osłupienie. Być może też lubią moje towarzystwo lub bardziej racjonalne wytłumaczenie każe sądzić, że warunki panujące w domu wyjątkowo im sprzyjają… Pozostałe kwiaty ozdobne z liści czarują soczystą zielenią i są pięknym dopełnieniem całej kompozycji.
Uściski i pozdrowienia :-)
Dziękuję Agnieszko i cieszy mnie, że się spodobały.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :-)
Trochę kwiatów i już milej nie tylko w domu ale i na blogu . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOwszem! Takie delikatne zmiany wokół, a w domu od razu zrobiło się przyjemniej, przytulniej. Robię, co w mojej mocy, aby umilić oczekiwanie na wiosnę - kwiecistą, zieloną, radosną :-)
UsuńSerdeczne pozdrowienia.
Ależ pięknie się zrobiło w kąciku :)) Ja też już bardzoooo tęsknię za ciepłem, słońcem, siedzeniem na balkonie....
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mój storczyk podobnie wypuszcza odnóżkę z boku - wysoko na pędzie. Muszę skorzystać z Twojego pomysłu i może też go przesadzę, jak wypuści więcej korzeni. Zobaczymy co z tego wyniknie. U mnie storczyki raczej nie szaleją z kwitnieniem.....
Ściskam mocno :))
m.
Dzięki Madziu!
UsuńNa pocieszenie mamy fakt, że do wiosny takiej pięknej, upragnionej już bliżej, niż dalej :-)
Mam nadzieję, że z Twój malutki, wyrastający z odnóżki storczyk, zaskoczy Cię tak mile, jak mnie. Polecam Ci to podłoże piniowe z mikoryzą - jest bardzo dobrej jakości. Gdy inny, kilkuletni storczyk zaczął mi nieco marnieć, przesadziłam go do tego właśnie, nowego podłoża - odżył i znów cudnie kwitnie.
Gorąco pozdrawiam :-)
A gdzie można takowe podłoże ma być drogą kupna?
UsuńMadziu, ja kupiłam to podłoże w kwiaciarni, gdzie sprzedają kwiaty doniczkowe.
UsuńPodejrzewam, że dostaniesz go bez problemu również w marketach typu "Mrówka" itp.
To nie jest jakieś specjalistyczne cudo i powinno być bez problemu dostępne wszędzie tam, gdzie sprzedawany jest taki asortyment. Za opakowanie 1,5 l. zapłaciłam 10 zł., ale było warto, bo podobno od podłoża w dużym stopniu zależy dobra kondycja storczyków i ich obfite kwitnienie. Dlatego polecam :-)
Małe Urban Jungle Ci wyszło:-)) Ja również uwielbiam rośliny w domu choć nie mam do nich ręki, przynajmniej nie do wszystkich. Jedyne roślinki jakie udało mi się do tej pory rozmnożyć to pilea. Rośnie mi na ptęgę i pomimo, że ciągle wydaję je znajomym i nie tylko to i tak cała ich gromada zostaje u mnie:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)))
P.S.
Storczyki też lubię i u mnie zaczęły kwitnąć. A to zawsze cieszy:-)))
Owszem Anitko, takie w wersji mini. Ha, ha... Ale podbudowana sukcesami w hodowli roślin doniczkowych, rozkręciłam się i przytachałam do domu kolejne ciekawe kwiaty - tym razem kierując się również ich właściwościami, bo podobno mają korzystny wpływ na nasze zdrowie.
UsuńPilea, o której wspominasz ma bardzo oryginalny wygląd i "ubrana" w zjawiskową doniczkę - głowę (jaką widziałam w Twoim poście) wspaniale zdobi przestrzeń.
Życzę Ci pięknego tygodnia i ściskam mocno :-)
Mam tak samo z pileą. Rozrasta mi się jak dzika, porozdawałam komu mogłam i kto chciał i jeszcze systematycznie zostawiam małe szczepki w malutkich doniczkach na mojej klatce schodowej na skrzynkach na listy z adnotacją, że to dla sąsiadów :).
UsuńWprawdzie pilea nie gości w mojej kolekcji kwiatów, ale jest bardzo urokliwa i ozdobna dzięki swym okrągłym liściom. Po Waszych doświadczeniach z jej uprawą, widzę, że hojnie się rozrasta wypuszczając sporo nowych sadzonek.
UsuńUwielbiam rośliny. Zmobilizowałaś mnie do policzenia mojej domowej dżungli i mam w dwóch pokojach 32 rośliny. Są moją dumą i radością a zieleń cieszy oczy i poprawia humor. Uwielbiam kupować nowe rośliny, najczęściej kupuję malutkie bo uwielbiam patrzeć jak rosną. I lubię podlewać, przesadzać, zraszać itp. Najwięcej kupuję wiosną i latem zatem bardzo się cieszę, że do wiosny coraz bliżej.
OdpowiedzUsuńŚliczne są te Twoje rośliny i storczyki. Jak storczyka mam jednego chociaż kiedyś byłam ich fanką a jeden kwitł mi tak bardzo, że wyglądał jak drzewo i wszyscy myśleli że jest sztuczny.
Moja Droga, gratuluję! Nie ogarnęłabym takiej ilości kwiatów, dlatego kolekcja roślin, jakie zgromadziłam jest znacznie skromniejsza. Wiosną i latem dużo więcej czasu spędzam na pielęgnacji ogrodu, dlatego staram się tak dobierać rośliny doniczkowe, by nie były zbyt wymagające. Nieustannym uwielbieniem darzę storczyki, bo wciąż któryś z moich okazów kwitnie, ciesząc oko kaskadą kwiatów i przełamując w ten sposób zieleń pozostałych roślin.
UsuńDzięki za miłą wizytę i komentarz. Pozdrawiam ciepło :-)
Zieleń, kwiaty i natura wnoszą w nasze otoczenie świeżość, przytulność, poprawiają estetykę. Kontakt z nimi koi zmysły! To istotne przez cały rok a wiosna wielce pożądane! Piękny kącik! Pozdrawiam, Pola :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego poza kwiatami, które zdobiły dom, zakupiłam nowe, by otoczyć się sporą ilością kojącej zieleni, czyli zmienić tę przestrzeń, na którą mam wpływ.
UsuńI pomimo, że za oknem nadal bez zmian, to w domu przyjemniej i radośniej.
Cieszę się Polu, że kącik się spodobał.
Przesyłam moc serdeczności :-)
Droga Anito!
OdpowiedzUsuńPrześliczny i bardzo pomysłowy jest Twój zielony kącik. Wiem, że kochasz kwiaty i one Cię również kochają i dlatego tak wspaniale rosną zarówno w domu, tak i w ogrodzie. Ciągle mam przed oczami Twoje wspaniałe piwonie czy wiosenne kwiaty zdobiące dom i taras.
Wybacz moja nieobecność ale przez dwa tygodnie nie zaglądałam do komputera. Dopadła mnie zimowa niemoc. Mam doskonałego lekarza, który wyprowadza mnie na prostą. Już jest lepiej i wierzę, że z każdym dniem będzie ubywać leków.
Ściskam mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo! Bardzo dziękuję Ci za tyle ciepłych słów :-)
UsuńTak się cieszę, że Jesteś... Zastanawiała mnie ta cisza, bo tak polubiłam gościć u Ciebie, ale uznałam, że każdy ma prawo, by odpocząć, zniknąć na taki czas, jaki jest potrzebny... by wrócić.
Moja Droga! Życzę Ci dużo zdrówka i trzymam kciuki, abyś z każdym dniem była silniejsza i czuła się lepiej! Przesyłam ciepłe myśli i pozytywną energię.
Przyjmij gorące pozdrowienia i uściski :-)
Co jeden to ciekawszy i piękniejszy. Dobrze mają u Ciebie, bo wiesz jak o nie dbać. Masz doskonałą wiedzę na temat kwiatów. Pozdrawiam Cię serdecznie Kochana. Oby wiosna szybko nadeszła bo bez zieleni czuję się pusta.
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję za tyle ciepłych słów. Z tą wiedzą to jest trochę tak, że cierpię na przekleństwo perfekcyjności, tzn. albo czegoś nie robię w ogóle, albo jeśli robię to najlepiej jak tylko potrafię. Dlatego szukałam wiedzy na temat tych kwiatów i sporo czytałam, aby sprostać ich wymaganiom i by czuły się dobrze, rosły zdrowo i cieszyły oko.
UsuńPodobnie jak Ty bardzo tęsknię za zielenią i to jeszcze nie koniec moich domowych "wariacji" na temat kwiatów w domu. Zapraszam Cię do poczytania kolejnych postów, a zobaczysz co mi jeszcze w duszy gra.
Przesyłam moc serdecznych uścisków :-)