Zapraszam do urządzonego kącika ogrodnika…

na kawkę i ciacho lub koktajl i truskawki - jak wolicie! 

Wolne chwile tej wiosny spędzaliśmy głównie na pracach w ogrodzie, aby
w czasie pandemii zachować namiastkę normalności i kontakt z naturą.
Tak oto powstało kilka wyczekiwanych przeze mnie projektów.



W dzisiejszym poście podzielę się z Wami radością z posiadania
wygodnego miejsca do prac ogrodowych - pielęgnacji kwiatów
oraz nasadzeń do donic, koszyków i wszelkich pojemników.
Jak powstawał kącik ogrodnika, możecie przeczytać TUTAJ




Poza praktyczną stroną projektu 
zadbałam, by był ozdobą tej części ogrodu.


Postanowiłam zaaranżować go na wygodne i atrakcyjne miejsce
również do odpoczynku. Gdy wszelkie prace przy kwiatach można uznać
za zakończone, przyjemnie jest usiąść w tym pełnym zieleni zakątku.






Dlatego zapraszam Was serdecznie na kawkę i ciacho...




lub koktajl i truskawki...



Do urządzenia kącika użyłam rzecz jasna staroci. Uważam, że warto dać szansę
 przedmiotom z drewna ratując je przed zniszczeniem i zapomnieniem. Nie znoszę
 mebli z paździerza, dlatego zawsze walczę o uratowanie przedmiotów z drewna,
 które jest ponadczasowe i można poddawać go kolejnym metamorfozom.






Na dowód, jak wielka jest we mnie determinacja w ratowaniu mebli, które
wiele osób wystawiłoby na śmietnik, pokażę Wam stół przed renowacją:



Owszem kosztowało mnie to trochę pracy ze szlifierką, ale gdy
przedarłam się przez kolejne warstwy tak popularnej niegdyś farby olejnej
w kolorze ohydnego orzecha…  to efekt bardzo mnie ucieszył. Czyściutkie
surowe drewno zabezpieczyłam dwukrotnie bezbarwnym impregnatem
ochronnym gruntującym. Następnie pokryłam stół dwiema warstwami
impregnatu ochronno-dekoracyjnego powłokotwórczego w kolorze
dąb bielony. Wszak to mebel na zewnątrz, więc teraz powinien
oprzeć się niekorzystnym warunkom atmosferycznym.




Kolejny ważny (dla wypicia kawy w kąciku) mebelek to krzesło.
Nie jestem w stanie zaprezentować Wam, jak wyglądało przed renowacją,
bo był to iście śmietnikowy sznyt. Ale w krześle tkwił potencjał, bo drewniane
i bardzo wygodne. Dlatego usunęłam zniszczoną tapicerkę i wyczyściłam ręcznie
 papierem ściernym łuszczący się lakier. Pomalowałam farbą wodną w odcieniu
  zgaszony błękit, by nadać kącikowi deczko koloru. Nie chciałam używać
żadnych krzykliwych barw, tylko spokojne, stonowane.




Tą samą farbą potraktowałam starą, sfatygowaną półkę, oczyszczając ją
uprzednio z kilku powłok olejnych. Jest idealna na wszelkie „przydasie.”



Skoro mowa o detalach i drobiazgach, to na stole zadomowiła się stara waga.
Poniżej jej oryginalny, nadgryziony rdzą i zębem czasu wygląd:



Nie mogłam wystawić jej na zewnątrz w takim stanie,
bo wtedy dopiero rdza pokazałaby swą niszczycielską siłę,
a nie po to z taką pieczołowitością odnowiłam stół.



Dlatego, aby kolorystycznie wtopiła się w całość ukryłam rdzę pod
olejną farbą w kolorze biały mat. Uznałam, że fajnie wpisze się w klimat
tego miejsca, a na jej aluminiowych szalkach mogę coś tam sobie poustawiać.



W kąciku ogrodnika nie może zabraknąć kwiatów.  Dlatego w mini ogródku
kwitną już dwa powojniki. Na razie malutkie, młodziutkie, ale gdy podrosną,
to swoją wyrazistą barwą urozmaicą szarą, kamienną ścianę.




W starej skrzyni zadomowiła się sundavilla z lobeliami…





w wiklinowym koszu cudnie pachnące surfinie…




w ozdobnej osłonce swą delikatnością czaruje śliczny dzwonek
 karpacki, który po przekwitnięciu trafi na rabatę bylinową.



Stara balia, do której spływa deszczówka z daszku
ułatwia mi podlewanie „kącikowych” roślin.



Nie mniej ważne w tym zakątku jest oświetlenie. Jako wielbicielka świeczników,
lampionów i latarni… zawiodłam się internetową ofertą. Poszukiwałam solidnego,
metalowego i przeszklonego źródła światła, a znalazłam bardzo drogie, ażurowe,
delikatne,  z cienkiej blaszki. Dlatego z pomocą przyszedł mój zdolny mąż.






Naszkicowałam o co mi chodzi. Zakupiliśmy kątownik, a szkło i stare
lustro z odzysku mieliśmy na stanie. Małżonek pospawał całość,
a z pręta wygiął górną ozdobę, aby lampion nie wyglądał
jak akwarium. Pozostało pomalować oraz wkleić
szkła i lustro. Oświetlony płomykami świec
kącik jest bardziej klimatyczny…









Ciekawa jestem Waszych opinii o tym projekcie,
więc śmiało komentujcie...

Pozdrawiam weekendowo -
Anita

Komentarze

  1. Draga Anita,
    Nici nu stiu ce-mi place mai mult, toate lucrurile tale sunt fermecatoare, apoi locul este incantator!
    Daca as locui mai aproape de tine, chiar as veni sa te salut! La tine este relaxant, natural si chiar delicios.
    E frumos ziua si seara este magic la tine!
    Iti doresc cat mai mult timp petrecut in in gradina, raiul zilelor noastre!
    Imbratisari, Mia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Dragă Mia!
      Mulțumesc mult pentru atâtea cuvinte calde și amabile. Ești o persoană atât de prietenoasă. Mă bucur că te pot găzdui aici într-un mod atât de virtual.
      Este o onoare pentru mine să am astfel de prieteni pe blog.
      Trimit imbratisari si felicitari :-))

      Usuń
  2. Anita, your creativity is a fountain of ideas, I love all you made in your green corner.
    Especially the flowers in a basket and a box are pretty,
    Happy Sunday.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Thank you so much for such a cordial compliment, My Dear!
      It's a fact that I have a head full of different ideas, that's why I enjoy it when these projects are so warm and kindly received by my blog friends.
      Have a wonderful week!

      Usuń
  3. Wspaniale wyszło Wam. Każdy detal tak dobrze dopasowany. W takim kąciku aż chce się przebywać dłużej. Nie sztuka wszystko kupić, ale sztuką jest zrobić coś samemu, dać szanse na drugie życie starym przedmiotom. SUPER.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Olu!
      Sprawiłaś mi wiele radości, bo obawiałam się, żeby kącik nie okazał się graciarnią.
      Uwielbiam starocie, bo to przedmioty z historią, duszą, dlatego mają dla mnie tak sentymentalną wartość. Kosztowało to troszkę pracy, ale widzę, że było warto.
      Przesyłam moc serdecznych pozdrowień!

      Usuń
  4. Ja mam raczej męskie oko na kąciki różne, ale Twój bardzo spodobał się mojej żonie i chyba nie będzie zmiłuj. Pewnie wykorzystam niektóre pomysły - można ? Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi Drodzy!
      Skorzystajcie ze wszelkich pomysłów, jakie tylko wpadną Wam w oko. Sprawi mi to radość, dlatego chętnie dzielę się na blogu tym, co mi w duszy gra… a jest tego troszkę :-))
      Pozdrawiam najserdeczniej. Uściski dla małżonki!

      Usuń
  5. Jesteś Czarodziejka Kochana! Śliczny kącik. Nic tylko pogratulować Tobie i mężowi niesamowitych zdolności. Wspaniała robota naprawdę. Każdy element wart uwagi. Najbardziej podoba mi się wisząca błękitna półka. Cudo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana za tak życzliwy i serdeczny komentarz do tego projektu.
      Wyposażenie kącika to przedmioty z odzysku, dlatego byłam bardzo ciekawa Waszych opinii.
      Dzięki wsparciu męża i jego technicznym umiejętnościom mogłam zrealizować już wiele pomysłów. Jest dla mnie ogromnym wsparciem.
      Kasiu, pozdrawiam ciepło i życzę Ci dobrego tygodnia :-))

      Usuń
    2. Cieszę się Kochana, że Ci się udało spełnić to malutkie marzenie. Brawo dla wspaniałego męża. Cieszę się że jest wsparciem i pomocą. Niczym Czarodziej. Ostatnio poleciłam twojego bloga jednej osobce która kocha kwiaty i ogród. Liczę że pokocha to miejsce tak ja Anitlo moja kochana. A ja mam takie marzenie, założyć własny ogród botaniczny.... no ale najpierw muszę wygrać w totka bo trzeba mieć kasę na ziemię, architekta krajobrazu no i ogrodników. Pozdrawiam najserdeczniej. Bądźcie zdrowi i szczęśliwi.

      Usuń
    3. Kasiu Droga!
      Moja bratnia duszo - jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za tyle ciepła i życzliwości!
      Kocham kwiaty, a więc i praca w ogrodzie jest dla mnie przyjemnością, psychicznym odpoczynkiem. Dlatego nie dziwię się, że masz takie marzenie... Z całego serca życzę Ci, aby mogła je zrealizować. Wiem, że Twój ogród botaniczny byłby zachwycający, a Ty czerpałabyś z niego szczęście i wytchnienie. Jeśli nie toto-lotek to może Metodą Małych Kroków... Niezależnie jak - trzymam kciuki, abyś mogła spełnić to pragnienie :-))
      Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie Kasiu i Twoich bliskich.
      Ściskam i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  6. Wspaniale miejsce na odpoczynek i kawkę. Ale pyszności tam masz:) Bardzo podoba mi sie pomysł z tymi świeczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki bardzo!
      Taki łasuch jak ja zawsze zadba, by mieć coś pysznego podczas odpoczynku :-))
      Natomiast uwielbiam płomień świec, bo robią świetny klimat...
      Ślę pozdrowienia.

      Usuń
  7. Dziękuję Agnieszko!
    Jak miło, że ten projekt spotkał się z tak serdeczną reakcją :-))
    Przesyłam pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się urządzenie tego kącika :D
    Po prostu super :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Doris!
      Bardzo mnie cieszy, że się spodobało, bo włożyłam w ten projekt trochę pracy i sporo serca :-))
      Gorąco pozdrawiam!

      Usuń

  9. Droga Anitko!
    Cudo, cudo, cudo, cudo.... Mogłabym tak bez końca!
    Zrobiłaś kawał pięknej roboty!
    Efekt- wow! Bo nic bym tutaj nie zmieniła, nic. Kocham starocie tak samo jak Ty i kocham dawanie im drugiego życia i miłości. Kolorystyka, dobór dekoracji i kwiaty bardzo mi się podobają. Można spędzać tam całe lato wiosnę i jesień nawet! Bo bluszcze i powojnik bedą zdobiły ten kącik przez cały rok. No i sezonowo dekoracje możesz tam zmieniać. Gratuluję!
    Pozdrawiam najserdeczniej, Pola :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana... wielkie dzięki za tyle ciepłych słów !!!
      Bardzo byłam ciekawa Waszych opinii. Zastanawiałam się, czy nie przesadziłam z ilością przedmiotów, aby kącik ogrodnika nie zamienił się w składzik rzeczy przeróżnych. Zatem moje serce się raduje, bo wiem, że wszystko co napisałaś, też z serca płynie.
      Ślę uściski i czułe pozdrowienia :-))

      Usuń
  10. Ślicznie i bardzo klimatycznie. Wirtualnie wpraszam się na wszystko co zaproponowałaś tylko kawę zamienię na herbatę. Mogę? :).
    Napatrzeć się nie mogę jak pięknie się tam urządziłaś. Gdybym miała taki kącik to byłabym gościem we własnym domu :).
    Wieczorem jest szalenie romantycznie, bardzo mi się podoba pomysł z położeniem świeczek na kamieniach. Niesamowicie to wygląda. Masz talent kochana, ja dzisiaj kupiłam farbę i będę odnawiać taki mały regał z przedpokoju. Co prawda obędzie się bez szlifiarki bo poradzę sobie używając papieru ściernego ale za to wewnętrzną ściankę chcę okleić materiałem a z tym może już być więcej zabawy :).
    Moc uścisków. Życzę Ci wielu wspaniałych chwil w Twoim ogrodowym kąciku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Droga!
      Zapraszam również na herbatę - wedle życzenia :-))
      Dziękuję Ci za ten serdeczny komentarz i cieszę się, że trafiłam w Twój gust.
      To był mój sposób na poradzenie sobie z tym pandemicznym szaleństwem. Zamiast złościć się na kolejne ograniczenia, które komunikowano nam z ekranu TV, postanowiłam całą energię przekierować na realizację pomysłów, na które wcześniej nie miałam czasu.
      Świetnie, że popracujesz nad swoim mebelkiem, aby zyskał nowy wygląd. Oklejony wewnątrz materiałem będzie na pewno niezwykle oryginalny. Może zaprezentujesz na blogu efekt tej metamorfozy?
      Odwzajemniam uściski i ślę słoneczne pozdrowienia :-))

      Usuń
  11. Droga Anito!
    Byłam na 100% pewna, że zaprojektowany i zaaranżowany przez Ciebie "Kącik ogrodnika" będzie rewelacyjny. Nie pomyliłam się. Każdy wyeksponowany element jest godny podziwu. Starym, zniszczonym sprzętom dałaś nowe życie i trudno dopatrzyć się, że mogły się znaleźć na wysypisku lub zostały spalone. Jeszcze brawa dla Męża, lampion wykonany POPISOWO! Jestem nim zachwycona. Prawdziwe cudeńko!
    Pozostawiam moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Droga Łucjo!
      Czasem myślę, że mój zapał do dekoracji i upiększania otoczenia znacznie wyprzedza posiadane umiejętności, ale dodajesz mi skrzydeł Kochana, by próbować i się nie poddawać. Jeszcze raz dziękuję, również w imieniu męża :-))
      Dołączam uściski i gorące pozdrowienia.

      Usuń
  12. Anitko,
    jestem ZAUROCZONA!!
    Jest przepięknie <3 Już pędzę z poranną kawusią, żeby z Tobą posiedzieć :) Wersja wieczorna urzekła mnie na maksa!! Jest cudownie!!
    Wszystko tu się zgadza, nie ma nic zbędnego - stare meble sztos!
    A dzieło męża - kłaniam się w pas!!
    No wpadam jak nic na kawę wieczorem :))
    Uściski wielkie i dobrego dnia :))
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, mój miły Gościu!
      Kawa w Twoim towarzystwie smakowałaby wybornie – zarówno poranna jak i wieczorna!
      I choć dzieli nas wiele kilometrów, to przynajmniej w ten sposób możemy się odwiedzać tak często, jak tylko mamy ochotę. Dziękuję Ci za tak życzliwe spojrzenie na ten projekt i że podzieliłaś się swoją opinią :-))
      Mężowi przekażę – ucieszy się.
      Wszystkiego dobrego dla Ciebie. Dołączam uściski i pozdrowienia :-))

      Usuń
  13. O kochana... chylę czoła, świetna metamorfoza stołu i krzesła, te wszystkie detale, kwiaty, starocie bardzo bardzo w moim klimacie. Taki kącik to marzenie, jest cudowny, idealny na letni relaks. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, serce się raduje :-)) Bardzo dziękuję...
      Cudownym doświadczeniem jest spotykać tutaj bratnie dusze, które z taką otwartością i serdecznością odnoszą się do mojej fascynacji starociami oraz pomysłów, jak nadać im użyteczną funkcję. A ciepłe słowa brzmią jak nagroda za wysiłek włożony w realizację tego konkretnego projektu.
      Ślę moc pozdrowień :-))

      Usuń
  14. Przepiękny kącik. Niesamowita metamorfoza starych mebli! A wieczorem, w blasku świec wygląda niesamowicie.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj serdecznie Kasiu!
      Dziękuję za miłą wizytę, zdążyłam również odwiedzić Ciebie ;-))
      Cieszę się, że przypadła Ci do gustu metamorfoza tych starych zapomnianych i niechcianych mebli. Bo dla mnie takie starocie to perełki, które tylko wymagają oszlifowania, by znów pełnić użyteczną funkcję.
      Bardzo lubię wieczorną wersję kącika, lecz inwazja komarów nie pozwala mi chwilowo z niego korzystać.
      Ślę moc pozdrowień i życzę Ci pięknego tygodnia.

      Usuń
  15. Anitko! Wyczarowałaś klimatyczny kącik pełen starych przedmiotów, zieleni i kolorów kwitnących roślin, który wieczorem nabiera romantyzmu, gdy jest rozświetlony światłem.
    To jest to co tygrysy lubią najbardziej ;)))
    Też bardzo lubię szperać po targach staroci w poszukiwaniu przedmiotów "nadgryzionych zębem czasu" i potem dawać im nowe życie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Lusi!
      Bardzo mnie cieszy, że spodobała Ci się aranżacja kącika. Zależało mi, by poza funkcjonalnym przeznaczeniem (potrzebą stołu roboczego), uatrakcyjnić ten nijaki zakamarek ogrodu. Lubię też jego wieczorną wersję w blasku świec...
      Co się zaś tyczy targów staroci, to czuję się w takim miejscu, jak dziecko w sklepie z zabawkami. Targi skrywają skarby! Można wyłowić tyle oryginalnych przedmiotów...
      Przesyłam uściski i pozdrowienia :-))

      Usuń
  16. Tak jak Ty kocham drewno i drewniane starocia, z podziwem patrzę na romantyczny kącik, wszystko jest takie przemyślane i pięknie wykończon. Ukłony również dla męża, latarenka dodaje klimatu...
    Pięknie masz wokół siebie, to co mnie najbardziej ujmuje, że wszystko jest zrobione waszymi rękoma.
    Pozdrawiam serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pięknie dziękuję w imieniu swoim i męża :-))
      Owszem wymagało to trochę pracy, ale widzę, że było warto. Serdeczne opinie Czytelników umocniły mnie w tym przekonaniu. To spora satysfakcja ratować przedmioty w tak opłakanym stanie. Nie bez znaczenia jest fakt, że „druga połówka” z wyrozumiałością wspiera technicznie moje kolejne projekty.
      Do ciepłych pozdrowień dołączam życzenia pięknego weekendu.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Obraz kobiety współczesnej…

TK Maxx – wielkanocne i wiosenne propozycje

Już pięć lat razem!

Zapachniało, zajaśniało… wiosna, ach to ty!

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Gipsowych figur czar...

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.