Adwent w tradycji…

 

był okresem bogatym w ludowe zwyczaje, wypełniające
wierzącym oczekiwanie na narodzenie Jezusa Chrystusa.


W XIX wieku od protestantów przejęty został
zwyczaj adwentowego wieńca w środek, którego wkładano
cztery świece zapalane kolejno w każdą niedzielę Adwentu.
Wieńce te stawiano zarówno w kościołach, jak i w domach
wiernych. Zwyczaj ten kultywowany jest do dziś.


Przygotowany przeze mnie wieniec na tegoroczny Adwent jest mocno
minimalistyczny, lecz wpisuje się w nadane mu znaczenie, ponieważ
kształt okręgu adwentowego wieńca symbolizuje wieczność Boga,
który nie ma początku ani końca, zieleń to znak trwającego życia,
a świece symbolizują nadzieję, pokój, radość i miłość, czyli
wartości tak istotne w życiu każdego z nas.
Radosnego oczekiwania Kochani…
Pozdrawiam grudniowo…
Anita

Komentarze

  1. Bardzo lubię takie naturalne dekoracje i lepiej gdy są minimalistyczne niż nazbyt strojne. Bardzo ciekawa jest baza Twojego wieńca i całość dekoracji tchnie spokojem. Dla mnie Adwent jest ważnym czasem przygotowania i oczekiwania na Boże Narodzenie, bez zbyt wcześnie pojawiających się świątecznych dekoracji i zakupowego szaleństwa, wśród których gubi się najważniejsza wartość tych Świąt.
    Grudniowe serdeczności dla Ciebie :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lusi! Sama nie jestem pewna, czy to potrzeba chwili, czy jakiś trwalszy trend, że
      takie minimalistyczne dekoracje bardziej do mnie przemawiają? Czas pokaże... Na pewno
      choinka jest u mnie zawsze bogata i strojna, ale to efekt zgromadzonych przez lata ozdób.
      Absolutnie zgadzam się z Twoją refleksją, gdyż z roku na rok dekoracje świąteczne pojawiają się w sklepach coraz wcześniej. Skoro już z początkiem października są eksponowane na półkach w popularnych sieciówkach, to w jakim kierunku to zmierza? Czy za parę lat będą już oferowane w okresie wakacyjnym? Ta komercjalizacja nie ma nic wspólnego z ideą świąt Bożego Narodzenia. Dlatego budzi się we mnie wewnętrzy bunt i wzmacnia odporność na całe to zakupowe szaleństwo. Najważniejsze jest to, że o duchowy aspekt przygotowania do świąt możemy zadbać same ;-)
      Ściskam Cię mocno i pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  2. Anitko przepiękny jest Twój bardzo naturalistyczny wieniec. Moje serce skradł Twój Anioł. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo :-)) Kawałki omszonej kory pobrałam z ogródka, a modrzewiowe szyszki przechowuję starannie zapakowane, dlatego służą mi jako element dekoracji już od kilku sezonów. Anioł to internetowa zdobycz. Nie znam jego historii, ale to stara gipsowa figurka, dlatego skradł także moje serce, gdy znalazłam go na portalu aukcyjnym za bardzo rozsądną cenę.
      Janeczko, przesyłam Ci moc najcieplejszych, choć grudniowych pozdrowień ;-))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Santiago – kosmopolityczna stolica Chile.

Kolej gondolowa nad Soliną…

Stary cmentarz w Rzeszowie.

Bieszczadzka Kolejka Leśna...

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Choinka w starym stylu…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Chile - z wizytą w najstarszej winnicy…

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

WIEDEŃ – dawne rezydencje cesarskie: Schönbrunn i Hofburg