Książka czy film? W tym przypadku - absolutnie jedno i drugie!

 

Rzadko dzielę się z Wami recenzjami na temat przeczytanych książek,
a tym bardziej obejrzanych filmów. Tym razem muszę… bo się uduszę
😉

Film "It Ends with Us" miał swoją premierę w sierpniu 2024 roku.
Obejrzałam go niedawno na HBO całkiem przypadkiem i… przepadłam 💗

Największe atuty tego filmu to zjawiskowa Blake Lively jako główna bohaterka,
wspaniała gra pozostałych aktorów, ale przede wszystkim historia, którą porusza, bo
film oparty jest na bestsellerowej powieści Colleen Hoover pod tym samym tytułem.

Fabuła koncentruje się na Lily Bloom. Ma ona za sobą trudne doświadczenia,
związane z przemocą domową, której była świadkiem w dzieciństwie. Lily rozpoczyna
nowe życie w Bostonie i spełnia życiowe marzenie o otwarciu własnego biznesu…

zyskując przy okazji oddaną i lojalną przyjaciółkę.

Gdy poznaje atrakcyjnego neurochirurga Ryle’a Kincaida, rodzi się między nimi fascynacja,
a Lily jest przekonana, że jej życie nie może być już lepsze. Tak mogłaby skończyć się
ta historia, lecz tak jak w życiu – jest zbyt piękna, by mogła trwać wiecznie.

To, co kryje się za idealnym związkiem Lily i Ryle’a, jest w stanie dostrzec
jedynie Atlas Corrigan, dawny przyjaciel Lily. Kiedyś to ona była dla
niego bezpieczną przystanią, teraz sama potrzebuje pomocy.

Film bada złożoność relacji między Lily a Rylem ukazując, jak miłość może być
skomplikowana zwłaszcza, gdy w grę wchodzą tematy przemocy i toksycznych
związków. Lily staje przed trudnymi wyborami starając się zrozumieć, co będzie
najlepsze, zarówno dla niej samej, jak i dla przyszłości ewentualnej rodziny.
W miarę jak fabuła się rozwija, Lily zaczyna konfrontować swoje przeszłe
traumy oraz wyzwania, jakie niesie ze sobą związek z Rylem.

Niezależnie, czy zdecydujecie się wybrać książkę, czy film "It Ends with Us"
zabierze Was w emocjonalną podróż, która skłania do refleksji nad miłością, siłą i odwagą.
Ciąg dalszy tej historii nie został sfilmowany, dlatego pozostaje Wam jedynie książka.

„It Starts with Us” rozpoczyna się w momencie, w którym pozostawił nas emocjonujący
epilog „It Ends with Us.” Nie mogę jednak opisać Wam fabuły, bo… zdradza zbyt wiele,
a nie chcę nikomu odebrać przyjemności z czytania pierwszej części książki lub też
obejrzenia filmu! To, czym mogę się podzielić to fakt, że druga książka domyka
losy bohaterów. I to jest to, co lubię najbardziej, gdy opowieść ma
swój początek i koniec – bez cech opery mydlanej
😉

dlatego serdecznie polecam i pozdrawiam…
Anita

PS – tym, którym nie udało się obejrzeć filmu na kanale HBO
polecam ten link, pod którym "It Ends with Us"
jest dostępny bezpłatnie w internecie
💖



Komentarze

  1. Anita, I'll try to find this film on YouTube. I'm glad you liked it.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dear, for me both the books and the film are worth recommending. There is a free version available on the Internet, but with a Polish narrator. I think that if you search, you might find a language version that suits you ;-))
      Have a nice Sunday!

      Usuń
  2. Dzięki za polecenie Anitka. Lubię takie historie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, różne są gusty, ale do mnie ta opowieść mocno przemówiła, dlatego chciałam podzielić się refleksją i polecić zarówno książki, jak i film.
      Pozdrawiam niedzielnie!

      Usuń
  3. Nie czytałam książki, ale film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Zwłaszcza odwaga głównej bohaterki i jej ostateczna decyzja.
    Warto przeczytać drugą część.
    Pozdrawiam Cię wiosennie.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celu, cieszę się, że i do Ciebie film mocno „przemówił.” Wyobraź sobie, że dalszą część tej historii przeczytałam w jeden dzień 😊
      Życzę Ci pięknej niedzieli!

      Usuń
  4. Bardzo lubię książki Colleen Hoover. Bardzo umiejętnie łączy trudne tematy, takie jak przemoc, uzależnienia czy zdrada, z wątkami miłosnymi. Oglądałam film i mam w swojej biblioteczce: It Ends with Us oraz It Starts with Us.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, nie wiedziałam, że tak lubisz twórczość tej autorki! Teraz i ja polecam szerszemu gronu 😉 Dzięki temu, że przypadkiem trafiłam na film, z ogromnym zaciekawieniem przeczytałam drugą część tej historii.
      Przesyłam najcieplejsze pozdrowienia!

      Usuń
  5. Zachęciłaś mnie, Anitko, bardzo. Na film się już spóźniłam, ale może znajdę gdzieś jeszcze, a jeśli nawet nie, to spróbuję sięgnąć po książkę. Przeczytam z przyjemnością tę historię, bo czuję się mocno zaintrygowana. Serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko, może ucieszę Cię informacją, że film jest dostępny bezpłatnie w internecie – powyżej zamieściłam link, który bezpośrednio do niego odsyła. Choć oczywiście obie książki również serdecznie polecam do przeczytania 😉
      Przesyłam uściski i pozdrowienia!

      Usuń
    2. Bardzo Ci dziękuję, kochana Anitko, z pewnością skorzystam z tego linku.

      Usuń
    3. Tym bardziej się cieszę... i jestem ciekawa, czy i Tobie przypadnie do gustu ta sfilmowana opowieść ;-))

      Usuń
  6. Nawet nie wiedziałam, że w tamtym roku była premiera tego filmu, ale chętnie go obejrzę i tak samo mam w planach przeczytać tą książkę :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doris i ja natknęłam się na ten film zupełnie przypadkiem, ale opowieść tak mocno do mnie trafiła, że uznałam ją za wartą tego, by polecić ją też innym!
      Ciekawa jestem Twoich wrażeń ;-))
      Serdeczności posyłam!

      Usuń
  7. Dziękuję za link Kochana. Bardzo chętnie go obejrzę tak pięknie mnie zachęciłas. Lubię sobie popłakać, więc ta historia będzie jak znalazł. Ostatnio dużo ryczę na koreańskich dramach. Wszystkiego dobrego Smutno. Wesołych świąt wielkanocnych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film zdecydowanie wart obejrzenia, a i momentów do wzruszeń nie brakuje ;-))
      Mam nadzieję, że nie będziesz Kasiu zawiedziona!
      Dziękuję Ci za życzenia świąteczne, z którymi pojawię się jeszcze na blogu!
      Wszystkiego dobrego dla Ciebie!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wiosna już puka do drzwi ;-))

Roztoczański Park Narodowy.

Rezerwat Czartowe Pole… tam, gdzie jeno czarci hasali!

Klejnoty Luwru – Dział Rzemiosła Artystycznego.

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Przedwiośnie w domowych wnętrzach.

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…