Zapraszam do Raju… Słowackiego Raju wąwozem Sucha Bela.
Słowacki Raj jest
jednym z piękniejszych Parków Narodowych Europy.
Położony tuż za Popradem, stanowić może (tak jak w naszym przypadku)
cel jednodniowej wycieczki podczas urlopu spędzanego w Tatrach.
Dostępny
dla wszystkich chcących poznać jego dziewicze zakątki,
dzięki gęstej sieci szlaków turystycznych prowadzących
do najbardziej atrakcyjnych rejonów płaskowyżu.
O wyjątkowości tamtejszych szlaków
świadczy ich przygotowanie.
Poprowadzone są mostkami ponad szumiącymi w dole potokami,
drabinkami mocowanymi do skał lub metalowymi platformami
zawieszonymi nad głęboko żłobionymi wąwozami.
Na trudniejszych odcinkach towarzyszą
nam również
solidnie zakotwiczone w skałach łańcuchy lub metalowe linki.
Jednym z najpiękniejszych zakątków
Słowackiego Raju
a zarazem najchętniej odwiedzanym jest Wąwóz
Sucha Bela.
Czytelne oznaczenia wskazują kierunek naszej wyprawy.
Do pokonania będziemy mieć ok. 3,5 km
a czas przejścia określono na 2 godziny.
Być może na szybką wędrówkę to wystarczy, ale warto mieć na uwadze, że
w pogodne, letnie dni należy doliczyć czas na stanie w kolejkach…
ponieważ na odcinkach z drabinkami czasem tworzą się zatory.
Ponadto po opuszczeniu wąwozu czeka nas jeszcze ok.
1,5 godzinny spacer w drodze powrotnej do parkingu.
z lekka napinając granice cierpliwości mojego wyrozumiałego małżonka ;-))
Warto wspomnieć, że szlak jest jednokierunkowy, zatem
poruszać
możemy się wyłącznie w górę, w kierunku przeciwnym do nurtu potoku!
Skoro o
potoku mowa, to Wąwóz Sucha Bela wielokrotnie przecinany
jest wodami potoku. Czasem wiedzie nas wprost korytem rzeki.
Przejście wąwozu przypomina w
niektórych miejscach tor przeszkód –
powalone drzewa, solidne głazy, przepływający potok to uroda
tego miejsca, dlatego niezbędne jest solidne obuwie.
Szlak prowadzi
drewnianymi pomostami, wiszącymi mostkami oraz
trawersuje przez pionowe skały po drabinach powyżej nurtu rzeki.
Przejście
umożliwiają stalowe stopnie (stupaczki).
Atrakcyjnej wspinaczce po klamrach i
drabinach w pełnym dzikiej
przyrody Wąwozie Sucha Bela, towarzyszy głośny huk wodospadów.
To Misové vodopády. Dopiero stąd
rozpoczyna się emocjonująca
wspinaczka po metalowych drabinkach i pomostach.
Ciąg
drabinek przy wodospadzie Misowym (spadająca woda
wyżłobiła tu głębokie niecki) to pierwsze, ale nie ostatnie wyzwanie.
Trasy
Słowackiego Raju nie wymagają specjalnego sprzętu ani umiejętności
wspinaczkowych, ale nie polecam ich osobom z lękiem wysokości,
ponieważ najwyższe, strome progi skalne pokonać można
wyłącznie po długich, pionowych drabinach.
Na kolejnym odcinku wąwozu szlak nieco łagodnieje
i pozwala nam poczuć grunt pod nogami…
Dalszy etap trasy dostarcza kolejnych wrażeń, bo
ponownie wprowadza
nas po drewnianych pomostach, metalowych klamrach i stopniach.
Do Okienkowego
Wodospadu docieramy trzymając się łańcuchów,
a po kolejnej serii metalowych drabinek przechodzimy przez skalne okno.
Rozmach i surowe piękno natury przesądza o
atrakcyjności wąwozu.
Malownicze wodospady i różnorodne formacje skalne
nieustannie budzą mój podziw!
Wkraczamy
na kamienną ścieżkę, która pnie się
w górę, by doprowadzić nas do wylotu wąwozu.
Szlaki Słowackiego Raju są oznakowane,
a na odcinkach trudno dostępnych,
zaopatrzone w różne pomoce i urządzenia techniczne ułatwiające przejście oraz
zapewniające bezpieczeństwo. Skoro o bezpieczeństwie mowa, to chcę zaznaczyć,
że do biletów wstępu na teren parku, dokupiliśmy jednodniowe ubezpieczenie w
razie
wypadku (koszt całkowity to ok. 2,5 €/os.). W wąwozie panuje wysoka wilgotność
a do
pokonania mamy szereg mokrych głazów, drewnianych belek, podestów, mostków
oraz kilka stalowych drabin, dlatego nawet przy zachowaniu ostrożności, może
potencjalnie przytrafić się kontuzja uniemożliwiającą dalszą wędrówkę.
Tak na marginesie dodam, że wszelkie akcje ratunkowe na Słowacji
podczas uprawiania turystyki są płatne, dlatego symboliczny
koszt jednodniowego ubezpieczenia daje ogromny
komfort psychiczny, iż w razie wypadku nie
poniesiemy kosztów ewentualnej
akcji ratowniczej.
Naszą wycieczkę zaplanowałam w
wakacyjny, ale roboczy dzień.
W weekendy Słowacki Raj jest pełen turystów, a przed największymi
atrakcjami tworzą się potężne zatory, dlatego wędrówki w dni wolne
od pracy w ogóle nie brałam pod uwagę. Dzięki temu przywiozłam
ze sobą piękne wspomnienia, a w wielu urokliwych miejscach
wąwozu byliśmy zupełnie sami, ciesząc się ciszą
oraz malowniczą, dziką przyrodą!
Pozdrawiam jesiennie 🍂
Anita
W pierwszym momencie te wszystkie pomocnicze elementy powodowały zgrzyt optyczny, dopiero przy kolejnych zdjęciach doceniłam ich przydatność,jest to wręcz konieczność dla bezpieczeństwa zwiedzających.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł z ubezpieczeniem, za małą kwotę zyskuje się trochę spokoju, choć nie zmienia to faktu, że trzeba być bardzo ostrożnym w takich okolicznościach.
Przyroda zachwyca, to prawdziwy raj.
Pozdrawiam serdecznie.:)
To prawda Celu, że ilość mostków, stopni i drabin może wydawać się przytłaczająca,
Usuńale poza najistotniejszą kwestią bezpieczeństwa, te wszystkie elementy pomocnicze
zamieniają zwykłą wędrówkę przez wąwóz w niezwykłą przygodę, szczególnie w tak
wspaniałych okolicznościach dzikiej przyrody :-))
Przesyłam moc pozdrowień!
Pięknie oddałaś klimat tego miejsca, tak treścią postu , jak i ładnymi zdjęciami. Taki właśnie zapamiętałem ten wąwóz. W ogóle bardzo miło wspominam moją wycieczkę do Słowackiego Raju. Ostatniej, kiedy nocowałem w namiocie (na wspomnianym kampingu Podlesok). Zaliczyłem tylko kilka roklin i bardzo chciałem ponowić wizytę w tym miejscu, ale jak na razie skończyło się na chęciach. Może jeszcze kiedyś ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję ;-)) Cieszę się, że znasz Słowacki Raj i miło wspominasz ten park
Usuńnarodowy. Na mnie wywarł ogromne wrażenie, dlatego również planuję tam powrócić...
Tyle szlaków czeka, a dzikie i surowe piękno przyrody kusi niesamowicie ;-))
Do pozdrowień dołączam życzenia udanego tygodnia!
Pięknie opisałaś i zilustrowałaś to miejsce. Byłam tam kilka lat temu i byłam pod ogromnym wrażeniem. Niezapomniane przeżycie i super widoki. Jedno z piękniejszych miejsc i w miarę blisko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ismar :-)) Tym bardziej cieszą mnie Twoje słowa, bo znasz Słowacki Raj
Usuńi rozumiesz mój zachwyt nad tym absolutnie dziewiczym zakątkiem natury!
Pozdrawiam ciepło!
Ojeju! Toż to raj najprawdziwszy! A Ty Anitko potrafisz go cudownie pokazać... Twoja miłość do natury, fotografii i wypraw oczywiście jest autentyczna i czuje się ja przez wszystkie ekrany świata!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię gorąco!
Istotnie, to raj stworzony ręką natury! Mnie zaś ciągnie do niej jak wilka do lasu ;-))
UsuńOdpoczynek - czy to aktywny czy bierny w otoczeniu najlepiej dzikiej przyrody,
dostarcza mi tyle energii życiowej i poczucie szczęścia!
Dziękuję Polu za życzliwość i ciepło, które pomimo ekranów czuję i odbieram :-))
Przesyłam uściski i pozdrowienia!
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCudowna fotorelacja! Piękna! I wspaniale opisane miejsce! Kochana, poczułam jakbym była tam teraz na wycieczce :) No rewelacja :) Tak naprawdę, to nigdy jeszcze tam nie byłam, szkoda, bo widzę że to urocze, pełne klimatu miejsce, miejsce takie jak uwielbiam zwiedzać. Zawsze ciągnęło mnie do najpiękniejszych dzieł matki natury: lasów, gór i akwenów wodnych :) Piękne zdjęcia Kochana, cudowny wpis! Pięknie!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Ayuna, wielkie dzięki za tyle ciepłych słów :-)) Wiesz, to bardzo cieszy, że własnymi
Usuńwspomnieniami mogę Komuś jeszcze sprawić choć odrobinę przyjemności i zabrać
wirtualnie w nowe, fascynujące miejsce. To, co niesamowicie intryguje to fakt, że
Słowacki Raj ma do zaoferowania wiele innych szlaków o różnych stopniach
trudności. Dlatego będę chciała tam wrócić i przedreptać nieznane ścieżki ;-))
Pozdrawiam i dołączam życzenia udanego weekendu!
Grunt to dobra organizacja, wyprawa w dzień roboczy to brak kolejek plus możliwość wykonania licznych pięknych zdjęć tego miejsca, tego raju... w tłumie byłoby to raczej niewykonalne. Dziękuję za tę malowniczą i ekscytującą wirtualną wyprawę, realnie nie dałabym rady pokonać tak trudnego szlaku. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAniu, cieszę się ogromnie, że mogłam odkryć przed Tobą uroki Słowackiego Raju ;-))
UsuńTen park narodowy jest naprawdę miejscem niezwykłym, dlatego nie dziwią mnie
tłumy turystów na szlakach podczas letnich weekendów.
Dziękuję Ci za miłe odwiedziny i ślę moc pozdrowień!
Zachwycające miejsce pokazałaś, z dziką piękną przyrodą, prawdziwy Raj :) Twoja opowieść wzbogacona wyjątkowymi zdjęciami sprawia, że czuję się jakbym tam była w rzeczywistości - a równocześnie czuję się bezpieczna, że nie muszę pokonywać tych wszystkich długich pionowych drabinek :)))
OdpowiedzUsuńPotwierdzam Lusi, że ten Słowacki Raj jest naprawdę wyjątkowy! Przeprawa przez Wąwóz Sucha Bela to była niezwykła przygoda przyprawiona szczyptą emocji ;-)) Tak bardzo pragnę tam powrócić, by przemierzyć inny szlak, bo każdy z nich ma swe niekwestionowane walory!
UsuńDziękuję Ci za odwiedziny i przemiły komentarz :-))
Niestety Anitko mam lek wysokosci, wiec to nie miejsce dla mnie. Bardzo szkoda :( bo to wspaniala przygoda. Chyba za 10 godzin bym tego nie przeszla. Sliczne miejsce. Kiedys moja mama tam byla. Czy Sucha Bela to najtrudniejsza trasa w Slowackim raju? Slyszalam ze jest tam kilka tras o roznych stopniach trudnosci. Super miejsce. Marzy mi sie objazdowka po Slowacji a najbardziej Cicmany i Zamek Orawski. Usciski
OdpowiedzUsuńKasiu, Słowacki Raj ma wiele wariantów na wędrówki o różnym stopniu trudności.
UsuńOsobiście przeszłam tylko Suchą Belę, dlatego nie mam odniesienia, jak jest na innych
szlakach, przecinających rzeki i wąwozy. Zdecydowanie powrócę tam kiedyś, właśnie z
chęci przeżycia kolejnej przygody w tym dzikim miejscu pełnym surowego piękna natury!
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę, abyś zrealizowała marzenie o objazdówce po Słowacji!