DIY - obrazy z dębowej szafki

Pomysł na ścianę w salonie

Cieszy mnie, gdy jakiś staroć może dostać nowe życie. Jednak poniższe obrazy to dzieło przypadku,
bo powstały przy okazji prac nad innym, bardzo ważnym i oczekiwanym przeze mnie projektem,
któremu poświęcę odrębny post.


Kupując na portalu aukcyjnym poniższy mebel, miałam na niego bardzo konkretny plan,
który nie obejmował przeszklonych drzwi. Po dokładnym obejrzeniu okazało się, że ramy
są ciężkie, masywne i wykonane z pełnego dębu, a szkło grube i perfekcyjnie fazowane.


Dębowe ramy – to brzmi obiecująco, a gdy dodamy do tego pięknie fazowane szyby,
to oznacza, że takiego potencjału nie można zmarnować. Na zdjęciu widać,
jak wyglądały ramy po wyjęciu z nadstawki od kredensu.


I taki zrodził się pomysł. Po dokładnym umyciu i małym liftingu drzwiczki
od kredensu to teraz obrazy (z wydruku zdjęć), które są wspaniałym wspomnieniem
dwóch wypraw: na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem oraz na Rysy.
Ściana w salonie zyskała więc nowy wygląd, który idealnie wpisuje się
w klimat pomieszczenia i panującego w nim meblarskiego eklektyzmu.


Subiektywnie rzecz ujmując, jestem zadowolona z końcowego efektu, ponieważ
nadstawka od kredensu stała się bazą do zrealizowania w salonie dwóch projektów.
Kolejny post wyjaśni, co stało się z pozostałą po wyjęciu drzwiczek, częścią mebla.

Pozdrawiam ciepło. Anita

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Życzenia nadziei, wiary i miłości w epidemii bezsilności…

Zrozum swoje choroby…

Arboretum Wojsławice – raj dla miłośników ogrodów…

Nadchodzi czas Wielkanocy…

Dynie Baby Boo z mojego warzywnika…

Życzenia i refleksje na Wielkanoc

Kanon kobiecego piękna – każda epoka ma swój własny…

TATRY – Z Kasprowego na Giewont zimą

NEAPOL - pod radosnym słońcem południa.

Kwiecień w ogrodzie ´24